WYPIS Z TRENINGU ("15"- ostatni trening):
1.Wyciskanie sztangi w siadzie - 47,5 kg (13 powt. sam, 2 z pomoca)
2.Podciąganie na drążku - 12 powt. (ciagle bez zmian)
3.Wiosłowanie sztangą - 47,5 kg (mialem jeszcze zapas na 1 dobre powt.)
4.Wyciskanie na płaskiej - 65 kg (prawie 14 ruchow sam)
5.Uginanie sztangi - 25 kg (bez zmian)
6.Pompki na poreczach - 15 powt. (poszlo 15, lzej niz ostatnio)
7.Prostowanie nóg - 15 powt.
8.Uginanie podudzi - 15 powt.
9.Wznosy boczne - hantelkami po 5 kg
10.Wspięcia na palce - 75 kg (20powt.)
Kazdy trening w tym mikrocyklu trwal 1h, w "10" i "5" tez tyle ma trwac ?
Dzisiejszy trening byl dosc ciezki i troche slabo mi szlo, jakos checi nie mialem nie wiem czemu, pod koniec treningu nawet malo nie upadlem jak sie wyprostowalem, prawie zemdlalem (chyba za malo tlenu mialem w bani)
Po dzisiejszej przedtreningowej porcji HP nie czulem prawie wogole dzialania, nie wiem czym to bylo spowodowane, mysle ze moim slabym podejscie do dzisiejszego treningu i zamuleniem ze strony pogody, tak mi sie przynajmniej wydaje....
Ale i tak nie moge sie juz doczekac poniedzialkowego treningu - nareszcie "10" zaczynam
pzdr!