Twoja wiedza o SW znacznie przewyższa moją . Nawet o MT wiesz więcej. MMA, jestem przekonany, że jest dokładnie na odwrót
I nie chodzi tu o wzajemne kokietowanie się, tylko o różnicę pomiędzy praktykiem a sfrustrowanym amatorem, który może sobie jedynie poteoretyzować
Słusznie zwracasz uwagę na kwestie psychiki (choć na nowym forum rozdają za to bany - uwaga dla zorientowanych
). Często pojawiało się na forum pytanie o np o strach przed ciosem, o przymykanie oczu podczas bloku itp. Niezaprzeczalnie człowiek, który boi się o swój nos nie zrobi kariery na ringu. Podobnie ktoś, kto przed uliczną bójką za dużo myśli o potencjalnie zniszczonych spodniach, wezwanej policji, syndromie "nie drażnić lwa" itp powinien raczej skupić się na treningu perswazji werbalnej
A tak a propos wspomnianych uwarunkowań treningowych, może napiszę art jaki wpływ miała rezygnacja z
kaad chuek na muay thai! Przy tradycyjnych pancernych owijkach nie było przecież mowy o tak charakterystycznym dla MT klinczu! To powinno uprzytomnić jak wielki wpływ na sztuki walki ma to, do jakich sytuacji są stosowane. Na wojnie skuteczne było kaad chuek, na ringu klincz
Zmieniony przez - kopt w dniu 2007-07-31 10:18:29