Nigdy nie twierdzilem, ze kazdy czarny skacze bo to nie prawda. Wiem natomiast, ze na bank jest wiecej wyskakanych czarnych niz bialych i tu nikt nie zaprzeczy bo to widac i wie o tym kazdy. Nie interesuja mnie streetblowe przygody Twojego kolegi za oceanem, bo sam wiele razy gralem przeciwko "murzynom" i doskonale wiem, ze wiekszosc z nich bazuje na swojej dynamice, a nie na umiejetnosciach koszykarskich, zdarzaja sie oczywiscie wyjatki grajace przedewszystkim glowa i technika, ale tak jak mowie sa to raczaj sporadyczne przypadki. [Mam tu na mysli powazne rozgrywki, a nie osiedlowe granie.]
Faktycznie w skoku wzwyz laury spadaja na bialych, ale juz w biegach [dowolny dystans] dominuja czarni. [nie chce sie rozpisywac wiec tylko zamieszcze krotka wzmianke
]
Gra za oceanem, a gra w Europie to dwa rozne swiaty. W NBA dominuje szybki basket, szczegolny nacisk kladzie sie na offensywe. Wrecz przeciwnie jest w naszej Eurolidze. Poukladane akcje w ataku i stalowa obrona plus 100 zagrywek. Wszystko to przeklada sie na widowiskowosc. Wiekszosc ludzi preferuje razcej dynamike i woli obejrzec mecz NBA, gdzie zobaczy efektowne wsady, wjazdy i blyskawiczne kontry, niz przelaczyc na Eurolige i obserwowac stalowa, strefowa obrone i rzuty po 10 zaslonach w 22s akcji.
Pomimo tego, ze gwizdy europejskiej koszykowki znajduja angaz w NBA, w wiekszosci sa to "zadaniowcy"/snajperzy, ktorzy w decydujacych momentach meczu, gdy obrona zaciesnia srodek wezma odpowiedzialnosc na siebie i wykonaja czesto decydujacy o wyniku rzut, ale juz w np. w grze 1na1 nie ustoja dynamicznemu "murzynowi".
Jasne, ze zdarzaja sie wyjatki, ale to juz jest urok chyba kazdego sportu. Dzieki czemu przyjemniej sie go uprawia/oglada.
Podsumowujac. Jestem dumny z tego, ze moja skora jest biala.
pzdr.