Ale np mnie rzezba nie interesuje wogole, trenuje tylko i wylacznie dla sily (u mnie masa idzie razem z sila - nie mam z tym problemow) a w sumie z milosci do silowni po cwiczeniach silowych dorzucam cos dla poprawienia sylwetki ;) wiec jak rozumiec zmiane zalozen czy planu? Na przyklad barki... moj trening wlasciwie od zawsze opieral sie na wyciskaniu sztangi zza karku i unoszeniach bocznych (do tego oczywiscie tez wiele innych ale te dwa zawsze byly) - czy przez zmiane zalozen mam rozumiec zmiane tych cwiczen na inne?
Szczerze boje sie i nie wiem czy ma to sens, jakies dwa miesiace temu sprobowalem, zmienilem wyciskanie sztangi zza karku i na lawce plaskiej na wyciskanie sztangielek... efekty??? Jakie efekty? Po miesiacu chcialem sprobowac ze sztanga i sila na klatce spadla o 10kg na barkach chyba 6kg. Wiec jaki sens miala taka zmiana?
czy moze zmieniajac plan treningowy powinienem zmieniac cwiczenia izolujace (ktorych jednak staram sie nie robic wogole) a zostawic bazowe, ktore sa podstawa do powiekszania sily??
Podobno plan silowy nie moze trwac zbyt dlugo, trzeba dac organizmowi "odpoczac" - co to znaczy? Przeciez miesnie sa "pamietliwe" - jak zmniejsze ciezar to potem znowu trzeba bedzie harowac zeby wrocic do niego, a moze chcodzi wlasnie o to? O to zeby wracac i zwiekszac?