czyzby kontuzja?

zmaejsz znacząco ciężar i myslę, że bedziesz mógł trenować- nawet 30 powt.- czasem takie dolegliwości moga wyjść na dobre- nie można bowiem trenowac zbyt jednostajnie- odmiana jest zbawienna.

mam podobne zjawisko bólu!! tyle ze mnie nie boli jak cwicze bardzij czuje po trzeningu!! to jest poprosrtu przeciążenie mięśnie są bardziej naprężone w takim stanie broniac sie w ten sposób trzeba cierpliwie odpuscic z ciezarem i czekac na polepszenie!!

Apokalipsa nie wiem ale ja musze szrugsy robić ze 100kg bo w innym przypadku nie za bardzo mi to wchodzi. Jak dam za mały ciężar to nie czuje czworobocznego w ogóle, a znowu robić 30 powtórzeń to chyba też nie najlepszy pomysł? bo to raczej na wzrost nie bedzie działać jedynie na wytrzymałość mięśnia.

Ja robie szrugsy na atlasie, wywalam ławeczke, zapodaje paski na ręce i jade z koksem. Nie musze tego dźwigać z ziemi, dla mnie super opcja. Robie 3 serie po 12 - 15 powt. z zatrzymaniem w górnej fazie.

Zmieniony przez - _kostek_ w dniu 2007-06-21 13:41:01

_kostek_ -ale w jakim sensie nie czujesz- jeżeli wykonujesz dobrze technicznie to z mniejszym ciężarem nie możesz mniej, czy wogole nie czuć jeżeli wykonujesz prawidłowo.

teraz jestem na redukcji wiec mysle ze taka odmiana (kolo 30 powt.) nie zaszkodzilaby, prawda?

ale tylko na kaptury i plecy...

a co do plecow to mysle ze lepiej ich w ogole nie cwiczyc narazie, bo przy 1 cwiczeniu i serii rozgrzewkowej musialem przestac

No chodzi o to że jak zrobie na maxa czyli 3 serie z tymi 100kg 15 razy - oczywiście poprawnie technicznie to czworoboczny czuje po treningu i przez połowe następnego dnia. Natomiast jeśli zrobie te 3 serie po 15 powtórzeń z 50kg - czyli jakby tylko w połowie angażuje możliwości tego mięśnia to po prostu nie czuje tego mięśnia że go w ogóle ćwiczyłem.

Pewnie jakbym zrobił 30-40 powtórzeń w 3 seriach z tymi 50kg to bym go poczuł ale tak jak mówie, jeśli chodzi o wzrost mięśnia, robienie większej ilości serii niż 15 nie mówie tu o np. 16 ale powiedzmy te 30 to taka praca nie wpłynie na rozrost tego mięśnia, jak uważasz ?

Noooo jeśli na redukcji to całkiem co innego, to te 30 to są nawet wskazane

ee tam z wskazaniem, jesli zaczne robic duza ilosc powtorzen to spadnie i tak mala sila, ktora musialem troche wypracowywac przez ta zasrana genetyke

_kostek_ -ale w sytuacji, którą opisujesz na mniejszym obciążeniu nie dochodzi do naswet średniej intensywności- myslełem wiec o 30 powt.- z dwóch powiodów warto czasami tak zrobić- i to nie tylko na tą grupę- w celu sprawdzenia jak taka metoda może zadziałać, dla zmiany bodźców, dla popracowania nad wytrzymałością mieśniową- nie można bowiem całe lata trenować w jednakowym przedziale powt., serii, obciążeń itp., aha... jeszcze ze względu na sytuacje o których chyba mówimy- ze względu na niemożność, czy zwiekszone ryzyko kontuzji z wiekszym obciążeniem.

jeżeli natomiast te 15 powt. ze 100kg. są dobre technicznie to nie ma sprawy.
natomiast takie czucie mięśni o którym piszesz jest czesto złudne- znam kilku gości, ktorzy nigdy nie odczuwali palenia w tych rejonach a maja aż nieproporcjonalne czworoboczne.

Apokalipsa jeśli miałoby to być jako zmiana treningu to oczywiście masz racje. Myślałem że mówisz to w kontekście budowania objętości mięśnia - to takie 30 powt. i więcej raczej nie miałoby sensu.

A wracając do tego "czucia" - dla mnie jest to jakiś wyznacznik udanego treningu, jeśli nie czuje ćwiczonego mięśnia na drugi dzień to wydaje mi sie że zawaliłem coś na treningu, zawsze dąże do tego żeby było go czuć jak najdłużej. Szczególnie lubie jak mnie nogi bolą przez 1-2 dni po. Strasznie nie lubie ich robić ale jak już je zrobie na maxa i bolą przez następne 2 dni to jestem z siebie dumny heheh