Nietypowe przeżycia piłkarzy.

To było wyjątkowo chamskie zachowanie, pewnie miał za złe Ronaldo, że dał sie tak wymanewrować i zrobił karnego, którego sam poszkodowany wykorzystał.

To było wyjątkowo chamskie zachowanie, pewnie miał za złe Ronaldo, że dał sie tak wymanewrować i zrobił karnego, którego sam poszkodowany wykorzystał.
tylko ta sytuacja miała miejsce na samym początku meczu w 2'
a karnego Ronaldo wywalczym w 32-33'



Rooney w ringu bokserskim

Ricky Hatton poprosił napastnika Manchesteru United Wayne'a Rooney'a, by ten wniósł jego pas mistrzowski podczas gali w Las Vegas w przyszłym miesiącu.

Brytyjczyk Hatton w Stanach Zjednoczonych będzie bronił swego tytułu mistrza świata federacji IBO w wadze lekkopółśredniej w walce z Jose Luisem Castillo.

28-letni Hatton jest wielkim fanem Manchesteru... City, jednak ma wielu przyjaciół w United, m.in. Ryana Giggsa, który wraz z Wesem Brownem i Johnem O'Shea pojadą obejrzeć walkę w Thomas&Mack Centre w Vegas. Brytyjczyk jak dotąd odniósł 42 zwycięstwa i ani razu nie przegrał.

"Wiem, że Wayne jest wielki fanem boksu. Kiedyś walczyłem w reprezentacji Anglii z jego wujkiem Richardem" - powiedział Hatton.

"Gdy dowiedziałem się, że Rooney pojedzie na walkę, to pomyślałem, że to dobry pomysł, by wniósł na ring mój pas mistrzowski. Będę miał Liverpoolczyka niosącego mój pas."

"Wayne od razu powziął ten pomysł, był bardzo ucieszony. Kilku chłopaków w United było na sali, gdzie ćwiczyłem, ale żaden nie odważył się stanąć ze mną w ringu."


Ball przeprosił Ronaldo

Piłkarz Manchesteru City, Michael Ball, przyznał, że jego zachowanie podczas derbowego meczu było niezgodne z przepisami. Piłkarz rozumie zainteresowanie sprawą FA i osobiście przeprosił Cristiano Ronaldo. Przypominamy, że cała sytuacja wynikła po nadepnięciu gracza MC na klatję piersiową młodego Portugalczyka. Co prawda sędzia nie dojrzał tej sytuacji, jednak federacja już zajęła się tą sprawą.

„Żałuję i jest mi głupio za to, co uczyniłem. Rozumiem decyzję FA, a Cristiano przeprosiłem osobiście.”

„Nie powinienem zachowywać się tak w profesjonalnych rozgrywkach, jakimi są Premier League. Poziom tych rozgrywek wymaga przestrzegania reguł.”

„Jestem dumny, że jeszcze nigdy nie wyrzucono mnie z boiska, choć zdaję sobie sprawę, że zasłużyłem na to w ostatnim meczu.”

Pzdr



Zmieniony przez - susik_89 w dniu 2007-05-08 22:41:36

oj zasłuzyl na wywalenie z boiska musiało bolec za takie zagrywki - dyskwalifikacja + kara finansowa powinna byc

susik_89 - mówiłem o karnym na Ronaldo w innym pojedynku między tymi zespołami
a tak na serio to Ball dostał pewnie polecenie, żeby wyłączyć Ronaldo z gry ... wszystkimi sposobami

Zmieniony przez - bodymaker w dniu 2007-05-09 17:36:40

i mu się nie udało

Pzdr

Były reprezentant Francji od 25 lat w śpiączce

Francuscy kibice futbolu pamiętają nie tylko znanego obrońcę reprezentacji Francji lat 70. Mariusa Tresora, ale także jego partnera z obrony Jeana-Pierre'a Adamsa, który od 25 lat znajduje się w stanie śpiączki. Ci dwaj piłkarze tworzyli tzw. "czarną obronę" zespołu narodowego.
Dziś Tresor jest w sztabie pierwszoligowego klubu Girondins Bordeaux, a Adams leży bez świadomości po nieudanej operacji kolana, którą miał w 1982 r. O ojcu przypomnieli fanom piłki nożnej synowie Laurent i Frederic, inaugurując symbolicznym kopnięciem piłki niedawny mecz ligowy klubu Adamsa OGC Nice z AJ Auxerre.

"Jean-Pierre Adams, jeden z nas" - napisano na jednym z ogromnych transparentów, rozwiniętym przez kibiców klubu dla przypomnienia, że Adams był jednym z czołowych graczy klubu z Lazurowego Wybrzeża w latach 1973-1977 i mistrzem kraju w 1976 r.
Czytaj dalej REKLAMA- Tego rodzaju gest przypomina nam, że członkowie futbolowej rodziny nie zapomnieli o naszym ojcu i o tym, co zrobił dla klubów, w których grał - powiedział Laurent Adams. Miał 12 lat, gdy rodzinę dotknęła tragedia. Żona Adamsa, Bernadette, opiekuje się mężem codziennie od ćwierćwiecza w domu rodzinnym w pobliżu Nicei.

- To straszliwy dramat i bolesna sprawa dla wszystkich, którzy kochają futbol - powiedział trener Auxerre Jean Fernandez, który stykał się z Adamsem na francuskich boiskach, gdy obaj byli zawodowymi piłkarzami. - To był wspaniały gracz i wspaniały człowiek - dodał Frenandez.

Urodzony w Dakarze (Senegal) w 1948 r. Adams zaczynał swą profesjonalną karierę w klubie Nimes, zanim przeniósł się do Nice i Paris St. Germain. Odmiennie niż Tresor, który był w zespole reprezentacyjnym Francji w epoce Michela Platiniego (półfinał MŚ 1982), Adams nigdy nie zagrał w turnieju finałowym mistrzostw świata. Jednak 22 razy wystąpił w reprezentacyjnym stroju, zachęcając swym przykładem młodzież do gry w formacjach obronnych. W 1982 r, 34-letni Adams, grający w trzecioligowym klubie Chalon, poddał się operacji kolana w szpitalu w Lyonie. Błąd anestezjologa sprawił, że zapadł w śpiączkę, która trwa do dziś. Późniejsza rozprawa sądowa ujawniła, że zaniedbanie personelu szpitala było częściową przyczyną fatalnej śpiączki. Rodzina nie traci nadziei, że kiedyś nastąpi przełom. Bywały już przypadki, że ludzie budzili się z wieloletniej śpiączki.


Smutna historia

Ten anestezjolog, jeżeli była to jego wina, nie powinien do dzisiaj wyjść z więzienia...

Odświeżam temat bo nasi ulubieni bohaterowie znowu o sobie przypominają:


Mieszkanka Kozin powiadomiła policję, że przed sklepem przy ul. Długosza pijany były piłkarz ŁKS i były reprezentant Polski Igor Sypniewski obrzucił ją wyzwiskami i pustymi butelkami - czytamy w "Expressie Ilustrowanym".
Oficer dyżurny komendy miejskiej policji skierował na miejsce zdarzenia patrol. Jednak zanim funkcjonariusze zajechali przed sklep (poszkodowana twierdzi, że nastąpiło to po około 40 minutach), chuligan zniknął. Policjanci przeczesali okolicę, ale Sypniewskiego nie odnaleźli.




Bramkarz Celtic Glasgow Artur Boruc powiedział Polskiemu Radiu, że otrzymał niedawno pogróżki od jednej z organizacji terrorystycznych w Szkocji.
Prawdopodobnie chodzi o konflikt z protestantami, w jaki Boruc popadł wiele miesięcy temu. Przypomnijmy, że były golkiper Legii kilkakrotnie naraził się fanom Glasgow Rangers, wykonując m.in. znak krzyża przed ich trybuną. Rywalizacja katolickiego Celticu i protestanckiego Rangers to od wielu lat święta wojna. Dosłownie i w przenośni.
Konflikt Polaka z fanami lokalnego rywala przybrał na sile po niedawnym meczu derbowym obu drużyn, gdy Boruc, świętując mistrzostwo Szkocji, przebiegł w pobliżu trybuny kibiców Rangers z flagą Celticu.

– Nie przejmuję się pogróżkami pod moim adresem. Mój kolega z drużyny Neil Lennon dostawał takie groźby setki razy, a ciągle żyje. Gdyby mieli coś mi zrobić, to już by zrobili – bagatelizuje sprawę podstawowy bramkarz reprezentacji Polski.

Nieoficjalnie wiemy jednak, że tematem pogróżek zainteresowali się szefowie Celtiku, którzy powiadomili policję. W Szkocji obecnie trwa dochodzenie.


Źródło: onet

Jak nie złapali Sypniewskiego to skąd wiedzą, że to był on?

mam nadzieje, że to nie był Sypniewski.