dobry miał
megabol pomysł z tymi saszetkami
praktyczne to i wygodne
nie trzeba sie bawić z miarkami tylko tniesz i sypiesz
za to beznadziejnym pomysłem było zrobienie tego w formie napoju gazowanego/musującego
ten gaz ja czuje potem w żołądku cały trening i mi sie nim beka
przynajmniej mi to strasznie przeszkadza
co do smaku to i pomarańczowy i cytrynowy ujdzie, najważniejsze że nie wykręca mordy
ale ten gaz to tragedia
a tak co do składu to mogli sypnąć troche więcej kretki, to można by było opuszczać treningową porcje jedną
bo tak to jest ni w 5 ni w 10
odczucia treningowe opisze później
a zamierzam kilka treningów brać po jednej saszetce przed treningiem a potem po 2 już do końca