apropo tej szkoly...
dzisiaj to sie dzialo u mnie
II klasa LO... Lekcja j.angielskiego...
robimy podsumowanie rozdzialu, niebawem sprawdzian
, skonczylismy juz te wszystkie cwiczenia, a klientka:"zamykamy wszystko"
cala klasa ****a przerazona/grupa/ - my to poziom podstawowy...
a ona:
to teraz sprawdzimy co pamietacie i czy sie uczymy
i jak rosyjska ruletka, ****a wybiera sobie osoby i ...
trzeba powiedziec jak cos tam sie nazywa po ang
ze cos sie chce
itp itd
i teraz wyszlo najgorsze ****a
mnie nie pyta, niektorych tez.. / czuje pewnie respect
pyta sie klientki:
jak jest ... - klientka nie wie
jak jest ... - klientka nie wie
nauczycielka juz mina sroga ****a
pyta sie ja o 4 slowka jeszcze....
pozniej :"powiedz mi"
i jej zdania zap*****la
a tamta siedzi blada jak sciana i nic ****a nie wie
nawet zdan nie potrafi skladac, nawet tego wymowic
miałobyć I a ona zaczyna od When
no ****aaaaaa
nauczycielka nic - wpisała 1
****a jak ja kocham te klimatuy