Szacuny
11150
Napisanych postów
51581
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
karolter ja nie mam zamiaru telefonicznie zalatwiac sobie roboty u nich :)
wpierw sie dowiem wszystkiego co jestem w stanie sie dowiedziec a potem sie pokaze osobiscie :) ale do tego to jeszcze daleko i narazie zbieram info :)
Szacuny
2
Napisanych postów
296
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
13074
vigeur- w sumie masz racje najpierw potrzebne jest info,
najemnik ,ale zgodzisz sie chyba że potrzbne są spore "plecy"
a tak na marginesie tego numeru gg niechce mi wyszukac :)
Szacuny
11150
Napisanych postów
51581
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
"plecy" - wcale nie, jeżeli masz jakieś specjalizacje ( spadochroniarz, pletwonurek etc.) masz szanse, po pierwsze musisz ich czymś zainteresować, mieć coś czego oni szukaja. Duze szanse maja osoby ktore sluzyly w jednostkach powietrznodesantowych, czy specjalnych.
Karolter - "plecy" owszem przydaja sie ale nie sa najważniejsze
wyszukiwarka pewno nie dziala, to zrób tak dodaj do listy kontaktow i juz bedziesz mial, numer Ci podalem...
pamietajcie ze od razu nie bedziecie chronic politykow, tylko obiekty panstwowe
Szacuny
0
Napisanych postów
201
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
7293
Ciekawy temat i bardzo rozne opinie tu widze, chetnie opowiem co wiem:
pytalem o taka sluzbe w BOR u mnie na komendzie, podali termin kiedy bedzie gosc z Boru "przesluchiwal" wytypowane osoby. Stawilem sie tam, faktycznie bylo kilku kolesi, sami nie wiedziali po co przyszli, ze o BOR nei wspomne, nawet nie wiedzieli co to jest. Przesluchiwal bardzo mily i inteligentny pan, natomiast o potencjalnych kandydatach... normalni, przecietni kolesie, po zwyklych szkolach, moze zawodowkach nawet, najwyzej srednie wyksztalcenie, niektorzy malo bystrzy ;) Co do samej sluzby, kumpel wlasnie tam trafil - nuda, nuda i jeszcze raz nuda, ciezkie warty i wogole bez perspektyw, ale zold wysoki, bo rzedu ponad tysiaca zlotych na reke, co dla takich chlopakow po szkole, jest fajna kasa, tym bardziej ze przeciez sa utrzymywani przez cala sluzbe.
Jesli ktos chce isc na cos takiego, niech idzie do jednostki tam gdzie pobor i pogada z wojakami, nie sa tacy straszni, na pewno sie zdziwia ze sa ochotnicy, nawet pomoga znalezc inna jednostke gdy Bor nie wypali - polecam. Pisze jednak ciagle o sluzbie w Bor jako zasadniczej, nie o normalnej pracy, bo o tej juz nic nie wiem.
Napiszcie co sadzicie o tym co napisalem, moze macie inne doswiadczenia, chetnie sie dowiem czegos nowego