Wypis z treningu 16.II.2007
Barki, Biceps, Czworoboczne
1. Wyciskanie sztangi zza karku
45kg x10, 50kg x8, 55kg x8, 60kg x5+1
2. Unoszenie hantla bokiem
8kg x12, 8kg x12, 11kg x10, 11kg x10
3. Unoszenie hantla przodem
8kg x12, 11kg x10, 11kg x10
1. Uginanie przedramion ze sztangą
35kg x10, 35kg x10, 40kg x8, 40kg x8
2. Uginanie przedramion z hantlami
14kg x10, 14kg x10, 16kg x8, 16kg x8
1. Szrugsy sztangą
60kg x20, 70kg x18, 70kg x18, nie chcialo mi się ostatniej...
Uwagi: Jak widać oddzielenie barków przyniosło skutek w postaci większych obciążeń. Z wyciskania b. zadowolony. Unoszenie bokiem robiłem jednorącz siedząc, każdy ruch był dokładny
. Przodem podobnie. Czułem niezłe pieczenie, czego nie było przy połączeniu barków z klatką. Biceps pomyliłem kolejność, ale chyba bez większych konsekwencji
. Sztanga jak widać poprawa, jednak kosztem hantli, bo tam było ciężko, ale dałem radę. Kaptury na szybcika, bo raz, że się trening wydłużył, a dwa, że dzisiaj coś się kiepsko czuje.
No właśnie - rano wstałem z dziwnym kaszlem, głęboki, suchy. Jak nabiorę powietrza i przełknę to tak jakby ciasno na poziomie klatki
Innych objawów typowych dla przeziębienia nie zanotowałem, więc poszedłem na trening. Teraz trochę się uspokoiło, i jak cały trening emanowałem energią, tak teraz chyba zaraz pójdę spać. Dziwna sprawa, mam nadzieje, że nic złego z tego nie wyniknie. Nic...lecę
Pzdr.
No i masz babo placek. Miałem gorączkę. Zapiłem hektolitrami wody, vit. C, glutą, wlazlem do lozka przy okazji zapuszczając "The Illusionist" i troszku się wypociłem. Dobiłem jeszcze fervexem, wypacając się po raz kolejny, i teraz jest juz praktycznie idealnie. Zobaczymy jak będzie rano.
Eh...
Dzień Dobry
Podczas nocy 3x zmieniałem piżame
Ale jest ok. Czuje sie zdrów jak ryba. Dzisiaj odpuszcze nogi, pojde jutro albo zrobie je z klatką w poniedziałek - ot tak, na wszelki wypadek.
Zmieniony przez - emilooos w dniu 2007-02-17 08:01:54