SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

(SPOILER)Dyskusja po UFC 67 (SPOILER) oraz psychologiczna Crocop-story

temat działu:

Scena MMA i K-1

słowa kluczowe: , , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 15830

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 714 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 6525
mulambo, a czemu bezczelność - toż to prawda - zarabiają kase żeby byt rodzinie zapewnić, dać dzieciakom dobre wykształcenie i jak najlepszy start w życie...a przy tym przecież narażają swoje zdrowie jak by nie patrzeć...
co mają powiedzieć - walczę żeby się potem mieć za co zabawić, poimprezować, zaimponować laskom i pokazać się z furą??? - pewnie się kilku i takich chłopców znajdzie.
wole teksty o "wyżywieniu rodziny" zdecydowanie:)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 720 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 5006
Pewnie kasa zadecydowała. Strach przed Fedorem? Nie sądzę. W PRIDE został mu jedynie Fedor i dalej co robiłby w tej organizacji? Czekał aż ktoś odbierze mu pas i ludzie zaczną gadać "Mirko Cro cop Filipovic skończył się"? Czy nie lepiej zgarnąć trzeci (po wygraniu OWGP i pasa mistrza PRIDE HW) najważniejszy pas w świecie MMA na dodatek gdy można sporo zarobić, a przeciwnicy są słabi? Na walkę z Fedorem ma czas, za rok, półtora wymiecie wszystkich w UFC - to pewne (chyba, że Dana White kupi PRIDE, ale to mało możliwe). Moim zdaniem nie ma co panikować, na walkę między tymi dwoma jest spora szansa. Wszystko w swoim czasie.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Marian.B. ZASŁUŻONY
Ekspert
Szacuny 510 Napisanych postów 8840 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 54407
Mulambo:
"Skad wiesz Marian, ze kazdego wieksza kasa zachecilaby do wystepow w UFC? Moze wiekszosc tak? A moze jednak nie. W tej kwestii mozna snuc tylko przypuszczenia."

Stąd że studiowałem zarządzanie zasobami ludzkimi i mam w tym zakresie i teorię i praktykę! Odsetek ludzi, która dla jakichs wydumanych ambicji został by w Pride za 1/5 zarobków jest pewne w granicach 0.01 %. System motywacyjny pracownika (tutaj rozumianego jako CC - pracownik organizacji MMA) obejmuje wiele płaszczyzn, ale najważniejszą jest płaca


"Wracajac jednak do psychiki, to tak sie sklada, ze swego czasu dosyc intensywnie sie tym interesowalem i w 100% zgadzam sie ze slowami Raula Lozano zacytowanumi przez Jodana."


Też się tym interesowałem, zwłaszcza jesli chodzi o psychologię sporcie i tym bardziej dlatego uważam, że "kompleks Fedora" i opuszczenie Pride przez CC z powodu, że nie wierzy, że może go pokonać jest bzdurą. Mam w rodzinie panią psycholog z tytułem naukowym doktora i nawet rozmawiałem z nią na temat psychiki Gołoty (patrz dyskusja w "Uderzanych") i znam jej zdanie na tematy ludzi a'la wspomniany Lozano, komentatorów bawiących się w psychologów (a nie mających o psychologii nawet pojęcia elementarnego)itp. A ona jest dla mnie większym autorytetem w tej dziedzinie niż np. ty i Twoja wiedza wynikająca z zainteresowan. Z zaciekawieniem śledzę też poczynania naszej koleżanki z forum, która pisze pracę mgr. z takowej tematyki i oczekuję z niecierpliwością na wyniki jej badań i wnioski z jej pracy. Tam granica błędu będzie mniejsza niż w przypadku wydumanych stwierdzen i przypuszczen


"Widzialem juz walki przegrane zanim sie zaczely i jedyne co podowuje roznica w doswiadczeniu to to, ze na poziomie Pride'a czy UFC takich walk nie ma."


Możesz na tym sporo zarobić u bukmacherów skoro widzisz przed walką kto ją wygrał


"Ty moze Marian w to nie wierzysz, a ja nie wierze, ze druzyna, ktora rozp...la kazdego po kolei, nagle w finale gra jakby ich po 2-letniej przerwie na boisko wypuscili. Wszyscy malo orgazmow nie dostawali jak gadali o Brazylijczykach. Zupelnie jakby byli nadludzmi, nie do pokonania (i nie wazne nawet, ze przegrali z Francja), no i nasi w to uwierzyli."


Owszem i mam podstawy do tego by patrzeć na to z przymrużeniem oka. Tak jak pisałem - nie interesuję się siatkówką i nie oglądam tego. Więc nie wciągaj mnie w dyskusję o sportach drużynowych, bo one jeśli chodzi o przyczynę sukcesu/porażki mają nieco inne kryteria niż sporty indywidualne. A sporty walki to sporty indywidualne właśnie. Porównania do siatkówki i cytowanie jakiegoś Raula ma się nijak do przejścia CC do UFC.


"Ale nie oszukujmy sie, CC i tak juz ma ustawione zycie. Zarobil juz pewnie mase pieniedzy. I tak naprawde bez wzgledu na to jaka by opcje wybral i tak za 5-10 lat bedzie sobie spokojnie zyl w jakiejs willi, mial 3 samochody itp. i kilka kontraktow reklamowych, bo nawet po zakonczeniu kariery bedzie "lakomym kaskiem" dla branzy reklamowej, chociazby w rodzimej Chorwacji."


To stwierdzenie jest bez sensu w opinii mojej z punktu widzenia mojego zawodu. To Twoje przypuszczenia co do tego co będzie kiedys! Normalny człowiek myśli o przyszłości innymi kategoriami niż "jakoś to będzie" itp.
Są ludzie bogatsi od Crocopa i zarabiają pieniądze ciągle to większe i większe - a nie olewają wszystkiego żeby komuś coś udowadniac...


"A juz tak odchodzac troche od tematu - nie wiem czy akurat CC argumentowal jakies decyzje tym, ze musi wyzywic rodzine, ale jak slysze takie rzeczy to mnie oslabia po prostu (np. Aerts takimi tekstami rzucal).
Przeciez to jest bezczelnosc wrecz, wobec ludzi ktorzy musza wyzyc za dolara dziennie albo i jeszcze mniej. Ja wiem, ze zawodnikom mma/k-1 daleko pod wzgledem gaz do aktorow np. ale gadanie, ze musza rodzine wyzywic w ich sytuacji jest po prostu smieszne."


Będziesz miał rodzinę na utrzymaniu, to może zrozumiesz. Widocznie Tobie wystarcza chleb i woda, a niektorzy mają inne wymagania co do standardów życia swoich i swojej rodziny.


Żeby nie było - nie jestem fanem CC, ale przyznaję, że bardzo mi imponuje poziom jaki osiągnął i jego umiejętności. Przypomnę też, że w K-1 przegrał 3 razy z Hoostem (w tym raz w finale GP!). Jakoś nie słyszałem żeby ktoś się doszukiwał kompleksu Hoosta, po tym jak CC przeszedł do Pride z K-1...

Sogów nie odbijam, jak podobała Ci się moja wypowiedź, to wejdź na www.pajacyk.pl !

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 41 Napisanych postów 10832 Wiek 43 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 38587
Hipotezy o względach psychologicznych bronił już Mulambo. Nie mam tu wiele do dodania. Normalne, że nie wszyscy się z nią zgadzają, bo nie musi być trafna. Ale praktyka sportu wskazuje, że nie można jej bezkrytycznie odrzucić.

Sprawa Pawła Nastuli - rzeczony kompleks to bynajmniej nie bon mot komentatorów.

Motyw finansowy - już sam się zgodziłem na samym początku, ze to była rozsądna decyzja!
Podtrzymuję stwierdzenie, że jako biznesmen CC postąpił wzorowo, ale jako sportowiec już nie bardzo. Niby za rok czy półtora, ale mimo wszystko... tak się rwał do walki z Fiodorem, a tu zonk! poczekamy rok czy dwa... Jakoś dwuznacznie to wygląda ze sportowego punktu widzenia

teraz sprawa poziomu w HW Pride i HW UFC:
Numerem "3" w Pride był Josh Barnett, którego CC pokonał 3 razy! itd aż do: Nawet z Nastkiem miał problemy, a wygrana Mino z nim nie była przekonująca!

a trochę później:

W czołówce Pride HW słabych nie ma - potwierdziła to ostatnio walka Fedora z Huntem.

Widzę tu sprzeczność. Sam dobrze wiesz, że bliższe prawdy jest drugie stwierdzenie, którym sam pośrednio potwierdzasz moją tezę o zagrożeniu dla formy Chorwata zbyt słabymi przeciwnikami.
Fedor nie ma tu wiele do rzeczy. On wie, że BIJ MISTRZA to nie tylko puste hasło, ale realne zagrożenie i to go motywuje. walka z Fiedią za półtora roku być może zmotywuje i Chorwata - zobaczymy. bo to samo hasło w wykonaniu czołówki UFC brzmi w odniesieniu do CC jakoś blado. I to też już pisałem, to był wniosek po uzgodnieniu stanowisk z dellym.

Miron bił się zbyt często ostatnimi czasy, teraz będzie miał 5 walk w ciągu roku. Wystarczy żeby zachować formę IMO

oby oby... nie wiem, czy będzie staczał aż tak ciężkie walki, aby to go samo w sobie zmotywowało do wytężonej pracy. tym bardziej, ze jedną z tych pięciu mieliśmy wątpliwą przyjemnośc obejrzeć. ale - powtarzam - perpektywa powrotu do Pride może tu sporo zmienić.

"Jakiś Raul"...? Marian



w sumie - tyle z mojej strony.

Zmieniony przez - Jodan w dniu 2007-02-05 23:52:59
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 149 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 1458
Mirco to profesjonalista, wiec powinno sie wydawac, ze zaden uraz psychiczny nie mial miejsca. powinno...
w ufc dostal w pewnym stopniu latwa kase. jest sylvia, arlovski. no i nie ma fedora. napisalej Marian ze Fedor sie cieszy ze bedzie sie we wlasnym lozku budzil ( . ale Cro-Cop glupi nie jest. Raczej zdaje sobie sprawa ze forma z OWGP (fenomenalna przeciez) i kontuzja stopy , to mimo wszystko za malo jak na mistrza. Hunt sie ladnie pokazal w walce o pas, ale mam wrazenie , ze jest szczesliwy, ze fiedzia skonczyl ta walke, bo po probie kimury Marka widac bylo ze zarty sie skonczyly. jednak walka z takim przeciwnikiem jak fedor zawsze niesie ze soba jakies ryzyko. w jakiej formie jest mirko mniej wiecej wiemy. walczy jak maszyna teraz. bedzie mozna wiecej cos powiedziec po kolejnej walce Fedora z "Sensownym" przeciwnikiem.(barnett bo innej opcji nie widze)wtedy sie okaze na co kogo stac. mimo wszystko wg mnie Hunt to troszeczke za malo , zeby sprawdzic Fedora.

Luta-livre Wroclaw.

www.luta-livre.prv.pl 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 385 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 3284
Boze, przeciez napisalem, ze nie chodzi mi o to, ze CC narobil w porty z powodu Fiodora, tylko ze MOGL to byc JEDEN z czynnikow, ktory pomogl mu tej decyzji.

Co do tekstow "o wyzywieniu rodziny", to wole, zeby po prostu powiedzieli, ze robia to dla pieniedzy, a nie pieprzyli jakies banialuki. Tak to moze mowic polski zawodnik mma, a nie gosc, ktory w przez cala kariere dorobil sie juz kilkuzerowej liczby na koncie.

Co do autorytetow, to ja o komentatorach nic nie wspominalem i na pewno na opinii zadnego z nich sie nie bede opieral. Natomiast dla mnie wiekszym autorytetem jest Lozano, ktory w bardzo krotkim czasie z niczego stworzyl wicemistrzow swiata i chocby dla Ciebie byl "jakims" to dla mnie jest to czlowiek, ktory wie co mowi.

Ten komentarz o zakladach byl zbedny, wiadomo, ze chodzi o poziom amatorski, gdzie sa czesto duze roznice miedzy zawodnikami. I nie oddzielalbym tak bardzo sportow idywidualnych od zespolowych. To oczywiste, ze sa roznice, ale sa tez cechy wspolne. O czym swiadczy chociazby analogia nasi siatkarze - syndrom Nastuli. No ale to w koncu wymysl "psycho-komentatorow", a Ty w takie rzeczy nie wierzysz.

Jako, ze odnosze sie chronologicznie do wypowiedzi to wroce tu na chwile jeszcze do spraw finansowych. Owszem sa to moje przypuszczenia, ale przyznasz chyba, ze podana wersja jest bardziej prawdopodobna niz to, ze CC zostanie np. za 5 lat bezdomnym. Pisalem tez, ze nie mam nikomu za zle, ze chce zarabiac, ale Aerts musi chyba kupowac kur...o. drogi chleb skoro setki tysiecy dolarow ida na "wyzywienie" rodziny.

A o mnie sie nie martw, nie jestem zadnym asceta. I nie wiem skad w ogole te uwagi na moj temat. Napisalem, ze wobec kogos kto musi wyzyc za grosze takie teksty to bezczelnosc, bo taka osoba to dopiero MUSI wyzywic rodzine, a Aerts czy CC moga swoim rodzinom zapewnic co tylko beda chcialy.

I na koniec powtorze jeszcze raz - nie chodzi mi o to, ze CC boi sie Fiodora i ze z tego i tylko z tego powodu poszedl do UFC. Nie probowalem nawet twierdzic, ze istnieje cos takiego jak "syndrom Fiodora". Uwazam jedynie, ze CC mogl byc nieco zniechecony, a jak doszla do tego mozliwosc latwego zarobku to po prostu ja wykorzystal. Jednak podobnie jak dla Jodana, rowniez dla mnie ze wzgledu sportowego ta decyzja budzi pewne watpliwosci. Dla mnie to jak przejscie na emeryture w szczytowym momencie kariery.

A tak co do tej placy jeszcze mi sie przypomnialo. Tak sie sklada, ze ja na studiach tez mam przedmiot traktujacy o tych sprawach. Nazywa sie on "Teoria organizacji i zarzadzania". Co prawda na informatyce nie jest to szczegolnie wazny przedmiot, wiec moge mylic motywacje z zadowoleniem z pracy. Jednak wg mojego wykladowcy i wynikow badan, ktore przedstawil na zadowolenie z pracy - wbrew pozorom - najwiekszego wplywu wcale nie ma placa. Co prawda nie pamietam dokladnie co to bylo wg tych badan - warunki pracy czy moze ludzie z ktorymi sie pracuje, jednak zapadlo mi w pamiec, ze to nie byla placa (ewentualne bluzgi to do wykladowcy prosze w tej kwestii ).

A tak w ogole co ja koorva tu robie. Jest 1 w nocy, a ja pisze eseje o gosciu za ktorym nigdy jakos specjalnie nie przepadalem i tak naprawde chooy mnie obchodzi czy sie zesral w gacie przed Fedorem czy nie. Ja i tak wole Shoguna.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 149 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 1458
a co do ewentualnej walki Icemana z Jacksonem to obiektywnie patrzac to Iceman powinien dac rade jacksonowi. ale jak sobie przypomne te zamachowe na twarz Icemana to... :-F

Luta-livre Wroclaw.

www.luta-livre.prv.pl 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Marian.B. ZASŁUŻONY
Ekspert
Szacuny 510 Napisanych postów 8840 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 54407
Jodan:

"Podtrzymuję stwierdzenie, że jako biznesmen CC postąpił wzorowo, ale jako sportowiec już nie bardzo. Niby za rok czy półtora, ale mimo wszystko... tak się rwał do walki z Fiodorem, a tu zonk! poczekamy rok czy dwa... Jakoś dwuznacznie to wygląda ze sportowego punktu widzenia"


Błagam! Bez tekstów, oceniających jego decyzję jako sportowca! Postaw się na jego miejscu! Piłkarze zmieniają kluby dla lepszych kontraktów, CC zrobił to samo i oceniać tą decyzję w kategoriach, że jako sportowiec postąpił źle jest bez sensu. To nie starożytna Grecja gdzie sport uprawia się bezinteresownie...


"Widzę tu sprzeczność. Sam dobrze wiesz, że bliższe prawdy jest drugie stwierdzenie, którym sam pośrednio potwierdzasz moją tezę o zagrożeniu dla formy Chorwata zbyt słabymi przeciwnikami."


Może tak to zabrzmiało, że wygląda na sprzecznośc. IMO w HW Pride jest Mirek, Fedor (ktorego formy obecnej nieznamy i różowo ona nie wygląda)... (odstęp)... a potem Mino, Barnett, Werdum, Hunt (ktory teoretycznie jest najsłabszy, ale jak pokazał nieraz - potrafi namieszać), dobija się Sergei i Alex (ten ostatni różnie ostatnio). Dla CC nie widzę więc zagrożenia od konkurencji (poki co): z Werdumem walczyć nie będzie, z Huntem też nie, Alexa i Josha objechał, Sergeia powinien i Mino raczej też.


"Jakiś Raul"... hrhrhrhr



Mulambo:

"Co do autorytetow, to ja o komentatorach nic nie wspominalem i na pewno na opinii zadnego z nich sie nie bede opieral. Natomiast dla mnie wiekszym autorytetem jest Lozano, ktory w bardzo krotkim czasie z niczego stworzyl wicemistrzow swiata i chocby dla Ciebie byl "jakims" to dla mnie jest to czlowiek, ktory wie co mowi."


Lozano to nie psycholog, tylko trener i tych mistrzów swiata stworzył za pomocą technik/metod trenerskich. Mecze się wygrywa umiejtnościami i taktyką, a jak można mówić o psychice całej drużyny - skoro każdy człowiek ma inną. Jednego stres motywuje i napędza, innego paraliżuje. Więc w dziedzinie psychologii ani żaden Lozano ( ) ani inny trener nie jest dla mnie autorytetem (chyba, że sam by był psychologiem z wykształcenia - z praktyką).


"To oczywiste, ze sa roznice, ale sa tez cechy wspolne. O czym swiadczy chociazby analogia nasi siatkarze - syndrom Nastuli. No ale to w koncu wymysl "psycho-komentatorow", a Ty w takie rzeczy nie wierzysz."


No pewnie, że w to nie wierzę! Komentatorzy mają wiedzę nieco większą niż zero na temat większosci sportów, które komentują (bo nie wierzę żeby taki Szaranowicz grał półamatorsko nawet w nogę, w siatkę, skakał na nartach, uprawiał kombinację norweską i wiele innych ), a jak ma mieć wiedzę o jakiejś dyscyplinie, ktoej nawet nie uprawiał? Niektore wypowiedzi komentatorów są tak śmieszne jak wypowiedzi niektórych userow, co zobaczyli HL Belforta na youtube i zaczynają zakładać posty w naszym dziale o "krwawych walkach w klatce" Dlatego oprócz wymieniania nazwisk zawodników dyscypliny, którą komentuje i kilku fachowych zwrotów dorabia sobie własną ideologię przyczyn zwycięstw/porażek i leje na ten temat wodę na antenie. A ludzie to łykają i potem padają madre teksty, że Gołota ma słabą psychikę, bo "uciekł z ringu" i tym podobne bzdety. Psychologię można podpiąc pod każdy sport. O przyczynach porażki siatkarzy nie ma tak samo zielonego pojęcia jak nie mam ja - bo tych jest multum, ale najłatwiej powiedzieć o psychice i niektórzy to łykają, że skoro wygrywali i nagle przegrali, to wystraszyli się, bo psychika. A w 99% było tak, ze byli po prostu gorsi po względami sportowymi i tyle! Ale komentator nie mógł powiedzieć po meczu, że są gorsi, bo przed meczem podgrzewał atmosferę, że polskie orły (albo jakies inne wzniosłe ktore sobie wymyślił), są w fenomenalnej formie i mogą każdego roznieśc. Postaraj się następne mistrzostwa oglądac bez dźwieku (komentatora), będziesz mniej zmanipulowany i sam wyciągniesz wnioski o zwycięstwach/porażkach. Poważnie mówię - zrób sobie taki eksperyment!
Ilu polaków (ba... ilu ludzi na SFD!) twierdzi, że Michalczewski przegrał niesłusznie z Gonzalezem?! Ja oglądałem tą walkę na jakimś niemieckim kanale (nie znam tego języka w ząb) i za nic w świecie bym nie przyznał zwycięstwa Michalczewskiemu - powiem nawet inaczej: Darek był pozamiatany i powinien przegrać 3:0 a nie 2:1.
Później oglądałem ją w wersji z komentarzem i odniosłem wraenie że komentatorzy próbują zrobić wszystko, ze Darek masakruje, a Gonzalez przegrywa...


"Jako, ze odnosze sie chronologicznie do wypowiedzi to wroce tu na chwile jeszcze do spraw finansowych. Owszem sa to moje przypuszczenia, ale przyznasz chyba, ze podana wersja jest bardziej prawdopodobna niz to, ze CC zostanie np. za 5 lat bezdomnym. Pisalem tez, ze nie mam nikomu za zle, ze chce zarabiac, ale Aerts musi chyba kupowac kur...o. drogi chleb skoro setki tysiecy dolarow ida na "wyzywienie" rodziny."


Widzę, że Ty dalej swoje! Może źle się wyraziłem! Spróbuję łopatologicznie i jasno: Wyobraź sobie, że zarabiasz 2 tys miesięcznie - kasa przyzwoita i da się wyzyc! Czy jak ktoś Ci zaproponuje 10 tys/mies w lżejszej pracy, to odrzucisz oferte i bedziesz sie przejmował czyimis komentarzami typu: "Tutaj miałes okazje sie rozwijac, nowe wyzwania itp."??? Powtarzam jeszcze raz: PŁACA TO GŁÓWNY MOTYWATOR PRACOWNIKA - inne czynniki przy wyborze ofert pracy są niemal marginalne!


"Napisalem, ze wobec kogos kto musi wyzyc za grosze takie teksty to bezczelnosc, bo taka osoba to dopiero MUSI wyzywic rodzine, a Aerts czy CC moga swoim rodzinom zapewnic co tylko beda chcialy."


A Ty dalej swoje...
To że kogoś stac na samochód i dom w wieku 30 kilku lat, to nie znaczy, że musi coś udowadniac fanom/kibicom. Nie wiadomo, czy za 10 lat nie będzie mieszkał w kartonie!


"Tak sie sklada, ze ja na studiach tez mam przedmiot traktujacy o tych sprawach. Nazywa sie on "Teoria organizacji i zarzadzania". Co prawda na informatyce nie jest to szczegolnie wazny przedmiot, wiec moge mylic motywacje z zadowoleniem z pracy. Jednak wg mojego wykladowcy i wynikow badan, ktore przedstawil na zadowolenie z pracy - wbrew pozorom - najwiekszego wplywu wcale nie ma placa."


Wyniki badan były chyba przedstawiane z czasów PRL, albo Tobie się coś pomyliło, albo wykładowcy. "Organizacja i zarządzanie" a teorie zachowan ludzkich w organizacji i na rynku pracy, to nieco inne bajki (offtopa nie będę robił). No i trzecia sprawa - teoria i badania, a praktyka, to tez nieco inne bajki!

Sogów nie odbijam, jak podobała Ci się moja wypowiedź, to wejdź na www.pajacyk.pl !

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 41 Napisanych postów 10832 Wiek 43 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 38587
OT: Marian, taka mała dygresja - ja jestem po zarządzaniu i marketingu. i tą problematykę też znam i to częsciowo z autopsji, jako, że od paru lat już sam się utrzymuję i patrzę na to co się dzieje na rynku pracy.
płaca ma znaczenie gdy zarabia się mało. paradoksalnie, im bardziej gaża wzrasta, tym jej wysokość ma coraz mniejsze znaczenie przy wyborze pracy, a coraz bardziej liczą się czynniki pozapłacowe - komfort pracy, świadczenia dodatkowe, czas wolny itp itd.
ktoś kto zarabia 40000 miesięcznie oleje tą robotę i bedzie pracował za 15000, w warunkach mniej stresujących, mając więcej czasu dla siebie i rodziny (dzień roboczy nie 16 tylko 10 godzin), atrakcyjny pakiet socjalny w firmie itp. To akurat są dwa znane mi przypadki autentyczne, kiedy dobrowolnie zrezygnowano z 3-5 razy większego wynagrodzenia.
nie mozna postawić sprawy w ten sposób, gdy mamy kogoś, kto ma 2000 na rękę, bo dla niego 1000 zł mniej to ruina domowego budżetu i tu masz oczywiscie rację, ale ma to się nijak do sytuacji finansowej Crocopa...

zgadza się, to nie mityczna Grecja. ale to sport walki, gdzie chodzi o więcej niż zdobycie mistrzostwa w lidze.

nie istniej coś takiego jak zbiorowa psychika? a morale zespołu?

Zmieniony przez - Jodan w dniu 2007-02-06 10:28:05

Zmieniony przez - Jodan w dniu 2007-02-06 10:28:49
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 714 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 6525
mulambo ma w jedej kwestii racje:
pieniądz nie jest najważaniejszy jeśli chodzi o zadowolenie z pracy. wiem z autopsii - własnie zmieniłam pracę na ..gorzej płatną, ale inne względy mnie zachęciły.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

UFC 67 dyskusja na zywo!!

Następny temat

Mawashi??rozciaganie

WHEY premium