Jodan:
- co do uwsteczniania się CC - jeśli będzie tak jak chce Mirko, czyli powrót na Shockwave 2007, to nie ma chyba problemu. Nie rozleniwi się do tego czasu.
Co do uwsteczniania się, widzę tylko jedno zagrożenie - w UFC HW nie ma w czołówce właściwie żadnego zawodnika, który potrafiłby i chciałby z jednakowym powodzeniem prowadzić walkę w stójce i parterze.Niby Arlovski jest znakomity w Sambo, ale jakoś nie ma szczególnych chęci by to pokazywać w oktagonie. Jeśli chodzi o techniki uderzane, to akturat w UFC ma chyba większą konkurencję niż w PRIDE.
Arlovski i Sylvia w obecnie IMHO równie dobrymi strikerami jak CC, aczkolwiek kopniaki CC dają mu w obu tych walkach pewną przewagę. Tak na prawdę najbardziej bym chciał zobaczyć jego walkę z Verą.
Co do psychiki - od pojedynku z Fiedią CC zmienił jednak sposób walki - już nie jest counter-puncherem. Często atakuje. Zgodzę się jednak, że przejście do UFC w żaden sposób nie poprawia jego szans w walce z Fiedią.
Zbyt jednostronni tu są wojownicy.
----------
Moje myśli co do walk:
Rampage-Eastman
Quinton jakby trochę powolny ... może nie trenował ? Nawet w wywiadzie po walce mówił, że musi więcej trenować i mieć więcej sparringów.
Myślę, że na obecną chwilę jest za słaby na Liddella, szczególnie, że wydaje się, że Iceman ma szybsze ręce i oktagon daje lepsze możliwości unikania obaleń. Ale jak dobrze potrenuje, to kto wie.
CC-Sanchez
Zgodzę się z wcześniejszymi wypowiedziami - nie ma o czym mówić. Ogromna przewaga mocy. Przypomniała mi się walka z Minową.
Silva-Lutter
Ciekawe jak mocno rozpaczliwe próby zbicia wagi w ostatniej do chwili wpłynęły na formę i szybkość Luttera. Chodzą też słuchy, że Silva miał 10 tygodni temu operację obydwu kolan i dlatego tak łatwo na ziemię og Lutter kładł.
Nieważne. Lutter pokazał się z dobrej strony, ale jego wcześniejsze przechwałki o "world class bjj belt" trochę teraz śmiesznie brzmią.
Zmieniony przez - delly w dniu 2007-02-05 13:23:25
Memento mori