Plaga nożowników w Polce

ja ogolnie nigdy problemow nie miałem z małolatami bo raczej wiekszość sie boi-nie wygladam jak to moja koleżanka powiedziała spokojnie(nie wiem o co do konca jej chodziło)
ale troche mnie wkurvia to ze czesto bywam w lublnie i mam tam kobiete i sie martwie o nia coraz bardziej jak to słysze wszystko, mimo iz obracam sie w towarzystwie gdzie rozne rzeczy sie słyszy -bo i slamsy, kolega rwie łańcuchy inny znajomy samochody-- ale ogolne zasady kazdy normalny pomijajac profesje czy pochodzenie stara sie trzymac albo jest goniony...-pozatym kiedys tak nie było kurva ze 15 latki sobie kosy sadziły!!!
a fakt ze chadzajac sam roznymi sciezkami nie mam stresu jak stoja chłopaki w moim wieku czy ogolnie nie szczyle-a ze dresy to niewazne bo sam bardzo długo tak chodzięłm,poprostu wygodnie,skonczcie uogolniac--za to czasami jak własnie stoi grupa szczyli to zaciskam piesci i francje do ręki biore.

ostatnio na jednym osiedlu byliśmy po ........., i paru szczyli z nami stało i no kurva dzieci w sumie a co samochod to chciały awanture robic , nie weim czy z znami czuły sie pewnie czy tak nasrane w baniach mają

"pozatym kiedys tak nie było kurva ze 15 latki sobie kosy sadziły"

A mi sie wydaje jednak ze w latach 90tych było gozej, mozliwe je mieszkalem na typowym Polskim osiedlu i to wlasnie wtedy był największy boom na kryminał, krojono czapki z daszkiem, buty, zegarki, grożono nozem, kumplami z paki, ojcem po wyroku itp Napewno niektorzy z was mlodszych rocznikow pamiętają jakies skrojenie jak wychodzilo paru łebków, bardzko krotko obciętych ale jedynie o bójnej, patologicznej grzywce i text "ej młody fajne masz buty zamienimy sie?" Albo "ej młody chodz chodz chodz na chwilke " haha to były czasy

a widzisz no było tak ...
ale wydaje mi sie ze nie szło tyle kos ...
kroili,bili ale nie dziabali nozami ...
teraz naprawde czesto słychac ze ktos kose dostał

Dokładnie. Jako młody gówniarz na przełomie podstawówki czy ogólniaka nie raz byłem skrojony czy dostałem na ulicy w paszczę (częściej dawałem komuś, ale to inna bajka ), takie wypadki były na porządku dziennym. Mnóstwo kumpli (zresztą, ja też) nosiło kosy w kieszeniach, ale tak naprawdę to mało kto tego używał.
Co chwila ktoś był krojony albo dostawał wpier.dol na mieście - ale nie było takiego chamstwa, jak teraz!!! Solówka to była solówka - 1 vs 1, bez sprzętu, bez "nieczystych" zagrań typu skakanie po głowie, a kumple, któzy stali obok, tylko stali - nigdy się nie mieszali. Nawet, jak ich koleżka dostał oklep.
W ogóle, żyło się jakoś inaczej. Prawdopodobieństwo wpakowania się w jakieś g**** było wysokie, ale byłem pewny, że nic oważnego mi się nie stanie. A dziś? Kosa za krzywe spojrzenie? Butowanie w pięciu na jednego? Nie przerabiałem czegoś takego za młodu...

było nie było...najgorsze w tym wszystkim jest to że z tymi kosami latają gówniarze...starsi jakoś tak nie wozą się z tym sprzętem i nie wyciągają kos z byle powodu(no chyba ze jest pijany,albo naćpany) a taki gówniarz to z byle powodu kose Ci właduje bo ma świadomosc tego że jest nieletni i że pierdel raczej mu nie grozi...
To jest właśnie najgorsze ze szczyl taki jeden z drugim nie czuje obaw przed nikim i niczym,nie czuje respektu przed starszym bo wie że to i tak on ma znacznie lepszą pozycje wyjściową.

No do tego dochodzi brak wyobraźni,to jest w tym gównianym wieku najgorsze,ten kompletny brak wyobrażenia sobie tego co można narobic...

Obnizyc granice wieku odpowiedzialnosci karnej juz mozna.W Szwecji 10 letnie dzieciaki ida do poprawczaka,a 14tki wala do pierdla dla doroslych,przeruchanie w kakaowca takiego dzieciaka to jest juz odpowiednia kara dla niego za glupote i brak wyobrazni...

Wszystko na temat Pinecone,nie ma innego wyjscia - trzeba obnizyc wiek i dopiero,wtedy ta po***ana gownazeria zobaczy co im grozi.


Wilku - pamietam imprezy 93-95' i nasze/moje solowki - NIGDY sie nie zdarzylo zeby ktos sie wp*****lal,a szczony w wieku 16 i mniej lat nie mialy wogole co marzyc zeby wejsc na taka impreze.No coz swiat sie zmienia i moim zdaniem idzie w bardzo zlym kierunku,ale wiekszosc ludzi nadal udaje,ze wszystko gra.....


Zmieniony przez - Typer w dniu 2007-01-15 00:32:49

co gorsza rodzice nie patrzą co ich dzieci robią, nawet jeśli to nie są patologiczne rodziny

Ewentualnie bronią swoich pociech, jakie to one zawsze spokojne były, a ten nóż wbity w człowieka to wynik dużego stresu...

wiesz ja tu nie mówię nawet o nożu
u mnie na osiedlu łazi pełno pijanych gimnazjalistów (siedzą pod swoją klatką, wydzierają się), a od tego zaczynają się większe problemy, a rodzice "udają" że nie widzą i dziecko czuje się pewniej