NO PAIN NO GAIN
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
a wiecie co kumpel to ma dopiero fajną matkę:D
ostatnio kupuje mu gainery bo powiedziala ze chudzina z niego
ostatnio kupuje mu gainery bo powiedziala ze chudzina z niego
...
Napisał(a)
Ponad 6 lat temu kiedy bawiłem się w siłownie, postanowiłem sobie zakupić najlepszy środek wspomagający, tak zwana meta i oficjalnie położyłem u siebie na szafce, i powiedziałem że to są koxy i że chce być wielki by lać gnoi po ryjach jak wejdą mi w drogę. Moja mama wtedy nie wiedziała co ma zrobić gdyż nie byłem dobrym człowiekiem i bała się mojej reakcji, mówiła mi ze to jest szkodliwe, ale ja mówiłem że mam to w dup… i tak będę brał.
Pamiętam taka śmieszna historie jak siedziałem przy obiedzie i jem zupę a mama tak się patrzy i mówi: po co ty masz to brać jak już i tak grubszy się robisz, niestety nie wiedziała że właśnie kończę mój cykl, jeżeli to tak można nazwać. Potem jak wbijałem teścia to mówiłem mamie żeby się nie bała że opuchnięty na buzi jestem bo to od zastrzyków, i tu słuchałem wykładów, ale i tak wiedziała że pujdę na siłke i wbije pupkę. Potem na szczęście moje życie się zmieniło się w 100% przestałem robić głupie rzeczy i brać kox, szczególnie że brałem to według „podwórkowych” metod. Przestałem ćwiczyć(wszystko spadło ) bo już nie widziałem sensu by to ciągnąc. Teraz wiem ze to była dobra decyzja, bo dzisiaj by mnie tutaj nie było, za brudne rzeczy robiłem, ale nie ważne. Do czego zmierzam:
Nie traktujcie waszych rodziców jak kogoś złego, kto jest źle nastawiony przeciwko wam, Oni chcą dobrze, i ja wiem że to wkurza, kiedy y masz racje bo mono nie jest złe, a oni ci trują że to syf i będziesz bezpłodny. Ja nie miałem tego „gderania” u mnie w domu ludzie byli zajęci libacjami alkoholowymi i ja wchodziłem w to samo tylko że z innej strony. Szanujcie ich za to bo chcą dobrze dla was i powiem więcej najprawdopodobniej wiedzą ze macie racje ze to nie jest kox, ale nie potrafią przyznać się do błędu, gdyż myślą że w ten sposób stracą wasz autorytet.
Nie chce żebyście brali mnie za jakiegoś umoralniacza ale myśle że to jest ważne abyście o tym nie zapomnieli, że Oni, czyli rodzice chcą w 95% dobrze dla was, a to że często mówią dziwne rzeczy, tak to jest, i czegokolwiek byście się nie złapali to będą mówić że źle robicie, bo się troszczą o was. Ja sam jestem ojcem małego scynka i patrze na to z innej strony troszeczkę.
Już wystarczy.
Ale nie myślcie sobie że problemy minęły, teraz powróciłem do ćwiczeń po ładnych kilku latach i kiedy zacząłem brać mono z dextro i węgle z vitala to w pracy szef(kochany człowiek) pyta Sie czemu ja tak tyje szybko, ja mówię że to od tego ryżu i płatków(nie chciałem mówić bo wiedziałem co będzie) ale nie będę kłamał i kiedyś przy śniadaniu powiedziałem ze biorę suplementy, no i się zaczęło takie wiecie, Pol żartem pól serio, takie mówienie że to kox i szkodliwe na pewno itd. 2 miesiące tłumaczyłem i w końcu zajarzyli, no i oczywiście jak już wytłumaczyłem to powiedzieli ze to i tak bez sensu bo wszystko spadnie i będę chudy jak patyk, wtedy zrozumiałem ze trza dać spokój i tylko przytakiwać że tak spadnie, spadnie, tak. Wtedy już się poddali. a teraz jak brałem mono + cp to mój kumpel z pracy specjalnie tak podjudza ich że” wiecie że Michał znowu je koksy swoje, te z puszki” ale jest beka przynajmniej, a moje „koxy” przydały się jak była przeprowadzka ta firmy to taka szafę pancerna w trzy osoby przenieśliśmy dwie z przodu i ja z tyłu i nastąpił” zjazd kapary” no i od tej pory cisza. A mój kumpel z pracy ma mono schowane w szafce w robocie bo mówi ze zona by go wyśmiała że taki stary chłop i się w głupoty bawi. Mnie tam moja zona to się pyta kiedy zacznę brać te proszki, co stoja w kuchni bo mam by duzy i silny.
Ale się rozpisałem no to koniec.
Pamiętam taka śmieszna historie jak siedziałem przy obiedzie i jem zupę a mama tak się patrzy i mówi: po co ty masz to brać jak już i tak grubszy się robisz, niestety nie wiedziała że właśnie kończę mój cykl, jeżeli to tak można nazwać. Potem jak wbijałem teścia to mówiłem mamie żeby się nie bała że opuchnięty na buzi jestem bo to od zastrzyków, i tu słuchałem wykładów, ale i tak wiedziała że pujdę na siłke i wbije pupkę. Potem na szczęście moje życie się zmieniło się w 100% przestałem robić głupie rzeczy i brać kox, szczególnie że brałem to według „podwórkowych” metod. Przestałem ćwiczyć(wszystko spadło ) bo już nie widziałem sensu by to ciągnąc. Teraz wiem ze to była dobra decyzja, bo dzisiaj by mnie tutaj nie było, za brudne rzeczy robiłem, ale nie ważne. Do czego zmierzam:
Nie traktujcie waszych rodziców jak kogoś złego, kto jest źle nastawiony przeciwko wam, Oni chcą dobrze, i ja wiem że to wkurza, kiedy y masz racje bo mono nie jest złe, a oni ci trują że to syf i będziesz bezpłodny. Ja nie miałem tego „gderania” u mnie w domu ludzie byli zajęci libacjami alkoholowymi i ja wchodziłem w to samo tylko że z innej strony. Szanujcie ich za to bo chcą dobrze dla was i powiem więcej najprawdopodobniej wiedzą ze macie racje ze to nie jest kox, ale nie potrafią przyznać się do błędu, gdyż myślą że w ten sposób stracą wasz autorytet.
Nie chce żebyście brali mnie za jakiegoś umoralniacza ale myśle że to jest ważne abyście o tym nie zapomnieli, że Oni, czyli rodzice chcą w 95% dobrze dla was, a to że często mówią dziwne rzeczy, tak to jest, i czegokolwiek byście się nie złapali to będą mówić że źle robicie, bo się troszczą o was. Ja sam jestem ojcem małego scynka i patrze na to z innej strony troszeczkę.
Już wystarczy.
Ale nie myślcie sobie że problemy minęły, teraz powróciłem do ćwiczeń po ładnych kilku latach i kiedy zacząłem brać mono z dextro i węgle z vitala to w pracy szef(kochany człowiek) pyta Sie czemu ja tak tyje szybko, ja mówię że to od tego ryżu i płatków(nie chciałem mówić bo wiedziałem co będzie) ale nie będę kłamał i kiedyś przy śniadaniu powiedziałem ze biorę suplementy, no i się zaczęło takie wiecie, Pol żartem pól serio, takie mówienie że to kox i szkodliwe na pewno itd. 2 miesiące tłumaczyłem i w końcu zajarzyli, no i oczywiście jak już wytłumaczyłem to powiedzieli ze to i tak bez sensu bo wszystko spadnie i będę chudy jak patyk, wtedy zrozumiałem ze trza dać spokój i tylko przytakiwać że tak spadnie, spadnie, tak. Wtedy już się poddali. a teraz jak brałem mono + cp to mój kumpel z pracy specjalnie tak podjudza ich że” wiecie że Michał znowu je koksy swoje, te z puszki” ale jest beka przynajmniej, a moje „koxy” przydały się jak była przeprowadzka ta firmy to taka szafę pancerna w trzy osoby przenieśliśmy dwie z przodu i ja z tyłu i nastąpił” zjazd kapary” no i od tej pory cisza. A mój kumpel z pracy ma mono schowane w szafce w robocie bo mówi ze zona by go wyśmiała że taki stary chłop i się w głupoty bawi. Mnie tam moja zona to się pyta kiedy zacznę brać te proszki, co stoja w kuchni bo mam by duzy i silny.
Ale się rozpisałem no to koniec.
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
zawsze słuchałem kazań od Ojca, Matce nie przeszkadzało to nigdy
dla Ojca (kochany człowiek) to jest sztuczne świństwo do którego na pewno dodają szkodliwych sterydów ("skąd wiesz co tam sypią?"), a jem tylko polskie produkcty (olimp) i myślę że Polska to nie Stany i Olimp koksu nie sypie
wolę zjeść taką odżywkę niż żreć czekolady, wafle z kremem (bo tam podobne rzeczy pchają, albo i gorsze, to też tylko jakieś proszki wymieszane z niewiadomo czym),zjeść czipsy, wypić połówkę wódki czy zjeść konserwę mięsną (gdzie mięsa jest tylko 35-40% a reszta to woda i jakieś "gulgugatory"
ogólnie to wolę ćwiczyć bez suplementacji, ale gainera i białeczko mam, bo z dietą u mnie to tak sobie
dla Ojca (kochany człowiek) to jest sztuczne świństwo do którego na pewno dodają szkodliwych sterydów ("skąd wiesz co tam sypią?"), a jem tylko polskie produkcty (olimp) i myślę że Polska to nie Stany i Olimp koksu nie sypie
wolę zjeść taką odżywkę niż żreć czekolady, wafle z kremem (bo tam podobne rzeczy pchają, albo i gorsze, to też tylko jakieś proszki wymieszane z niewiadomo czym),zjeść czipsy, wypić połówkę wódki czy zjeść konserwę mięsną (gdzie mięsa jest tylko 35-40% a reszta to woda i jakieś "gulgugatory"
ogólnie to wolę ćwiczyć bez suplementacji, ale gainera i białeczko mam, bo z dietą u mnie to tak sobie
...
Napisał(a)
do predator do reszty nie pasuje animal stack gdzie go dostałęś
łazisz cały dzień wór poci się
wystarczy jeno roz podropać po nim się
a ci rence dupią cały dzień - nigdy nie drop się po aerobach
...
Napisał(a)
no i oczywiście ruska metka
łazisz cały dzień wór poci się
wystarczy jeno roz podropać po nim się
a ci rence dupią cały dzień - nigdy nie drop się po aerobach
...
Napisał(a)
HE MEN złamał bym regulamin , ale powiem że nie w internecie
...
Napisał(a)
ja tez miałem problemy z rodzicami. mówili , że to g**** i w ogóle po co mi to. . . z czasem ojciec mi kupił gainerka, potem drugiego i następnego. a teraz?? przychodze do niego i mówie ze potzrebuje na mono i bialko, a on: Ile chcesz?? 150 zł starczy?? nie dosc ze mi wszystko sposnsoruje to jeszcze sam zaczął cwiczyć... hehe
...
Napisał(a)
ja ostatnio powiedziałem mamie że kupuje na necie activitę musli gainer. zapytała się ile kosztuje i powiedziała że mogę sobie kupić.. więc 30zł miałem to kupiłęm i przy domownikach mieszałem i jadłem, a wczoraj mój tatko zobaczył opakowanie prawie puste zapytał co to i się zdziwił i koniec
ale ostatnio jak dostałem trochę kasy na gwiazdkę to mama zabroniła mi jej wydać na odżywki bo powiedziała że jak przestanę ćwiczyć to mięśnie zwiotczeją i nic z tego nie będzie. ja powiedziałem jej pół żartem pół serioże kupiłem monster masa biogenix za 120 zł i chyba nieuwierzyła. jak przyjdzie to przesypę w coś innego trochę mniejszego (bo zamówiłem 3,8 kgmową puchę).
a stary poiediał że jest w ldówce boczek i że mogę to jeść. (bczeek i kiełbasę od zenka też)) :D prawie padłem
ale ostatnio jak dostałem trochę kasy na gwiazdkę to mama zabroniła mi jej wydać na odżywki bo powiedziała że jak przestanę ćwiczyć to mięśnie zwiotczeją i nic z tego nie będzie. ja powiedziałem jej pół żartem pół serioże kupiłem monster masa biogenix za 120 zł i chyba nieuwierzyła. jak przyjdzie to przesypę w coś innego trochę mniejszego (bo zamówiłem 3,8 kgmową puchę).
a stary poiediał że jest w ldówce boczek i że mogę to jeść. (bczeek i kiełbasę od zenka też)) :D prawie padłem
Poprzedni temat
ester kreatyny-jakie firmy??
Następny temat
co myślicie o xpand?
Polecane artykuły