Pozwól, że powiem Ci coś o cierpieniu. Cierpieniem jest jedzenie codziennie tego samego niesmacznego gówna, przez dwadzieścia tygodni, zależnie od tego, jaki jesteś tłusty i w jakiej formie. Nie jest niczym nadzwyczajnym słyszeć o facetach, którzy poza sezonem ważą 115 kilogramów i zejdą z tego do 90 kilogramów. To oznacza zgubienie 25 kilogramów. To oznacza czyste 25 kilogramów cierpienia. Gdy próbujesz jeść dziennie 400 gramów białek i masz do wyboru białka z jajek, tuńczyka, kurczaka i wołowinę, robi się naprawdę nudno.
Więc myślisz, że jesteś już przygotowany? Pewnie, jedna 200 gramowa paczka tuńczyka nie jest taka zła. Spróbuj jeść taką paczkę pięć razy dziennie. To przypomina jedzenie słonego drewna. Jedząc tuńczyka od tak dawna, wykształciłem w sobie sposób przełknięcia go w możliwie jak najszybszy sposób. Oto, jak to osiągam: wpycham jak najwięcej tuńczyka do ust bez połykania. Szybko to przeżuwam i następnie wlewam w siebie jak najwięcej wody, żeby to przełknąć. To szybki sposób, który umożliwia wrzucenie w siebie około 50 gramów białka w kilku gryzach. Jestem w stanie przełknąć to trzy razy w jednym posiłku bez krztuszenia się.
Gdy mówimy o krztuszeniu się proteiną. Pewnego dnia robiłem ćwiczenia na nogi i wpadłem na pewien pomysł. Czemu nie pić koktajlu proteinowego w środku ćwiczeń? Po wypiciu jednego koktajlu zrobiłem jeszcze jedną serię przysiadów i nagle zrobiło mi się bardzo niedobrze. Toaleta była po drugiej stronie siłowni i trzeba było wejść po schodach przeciwpożarowych. Dotarłem tam w rekordowym czasie, po to tylko, żeby zbryzgać ściany rzygowym pociskiem. Drobna rada: nie pij ciężkich koktajli w trakcie robienia przysiadów. Zachowaj koktajl na później, albo będziesz robił przysiady przy drzwiach od kibla.
Proteina to nie sam tuńczyk i koktajle. Innym dobrym źródłem jest chuda czerwona wołowina. Albo może uwielbiasz filety? Na pewno przestaniesz, gdy będziesz musiał jeść go trzy razy dziennie przez dwadzieścia tygodni. Nie smakuje dużo lepiej niż solone drewno. A kurczak? Zapomnij o nim. Czy wąchałeś kiedyś gotowanego kurczaka? No cóż, smakuje jeszcze gorzej, niż pachnie. Pamiętam, jak kilka lat temu trenowałem przed zawodami i jadłem prawie pół kilo kurczaka do co drugiego posiłku. Pewnego dnia wrzuciłem w siebie połowę tej porcji i już więcej nie mogłem. Ale wiedziałem, że muszę. Próbowałem wszystkiego, żeby to przełknąć. W końcu zdecydowałem się zrobić „koktajl z kurczaka".
Włożyłem pozostałą część porcji ugotowanego kurczaka razem ze szklanką soku jabłkowego do blendera. Przełknąłem trzy łyki. I trzeci łyk wrócił do góry. W końcu wszystko wróciło w toalecie. Cokolwiek będziesz robił, nigdy nie próbuj „koktajlu z fileta". I ostatnia rzecz, białka. Jaką pojemność ma Twoja lodówka? Będziesz potrzebował dodatkowej lodówki tylko po to, żeby pomieścić sześćdziesiąt jajek, które będziesz wrzucał tygodniowo, tydzień za tygodniem.
Skoro omówiliśmy już podstawowe proteiny, przejdźmy do węglowodanów. W pierwszych kilku tygodniach zaczynasz od ryżu, ziemniaków i owsianki. Po tym mógłbyś równie dobrze jeść klej, piasek i wióry. Oczywiście te pokarmy smakują dobrze przez jakiś czas, ale nie przez dwadzieścia tygodni. To oznacza cholerne 140 dni.
Myślisz, że to całkiem niefajnie? Jest jeszcze gorzej. Gdy nabierasz coraz więcej kształtów, Twój metabolizm przyspieszy tak bardzo, że będziesz musiał jeść jeszcze więcej, żeby zachować swój rozmiar. W takich okresach naprawdę muszę zmuszać się do jedzenia. Robi się bardzo nieciekawie, uwierz mi. W niektóre dni chce mi się tylko rzygać, tak fatalnie jest łykać te rzeczy. Ale robisz to. Musisz.
Nic w życiu nie przychodzi łatwo, szczególnie takie rzeczy, które warto mieć, na przykład niesamowita sylwetka. Kulturystyka hardcore polega na składaniu ofiar. Podnoszenie ciężarów to praca wypruwająca żyły z ciała. Siedzenie na tym ******lonym rowerku do ćwiczeń jest do dupy. A dieta? Dieta to jest to, co rzeczywiście odróżnia mężczyzn od chłopców. Zatem nie przychodź do mnie skarżyć się, jak ciężko jest zachować tę dietę. Zamknij gębę i rób to, co musisz zrobić. To jedyny sposób. Ludzie z zewnątrz myślą, że kulturyści są szaleni. Co oni do diabła ciężkiego wiedzą? Moim zdaniem „szalony" to jeszcze jedno słowo na określenie „poświęcenia". Spotkamy się po tych dwudziestu tygodniach. Jeśli jesteś na nie gotowy.
Typowa dieta
Oto opis mojej typowej diety przed zawodami. Jak już powiedziałem, brzmi to nieźle, ale wyobraź sobie jedzenie ośmiu posiłków dziennie, tych samych rzeczy, posiłek za posiłkiem. Ta szczególna dieta nie jest dla każdego, ale na mnie działa. Zależnie od Twoich potrzeb dieta ta może wyglądać inaczej. Eksperymentuj. Minie trochę czasu, zanim zrozumiesz, co jest dla Ciebie najlepsze.
7:00
10 białek jaj i 1 miseczka owsianki
8:00
10 białek jaj i koktajl Bialkowy
10:00
200 gram tuńczyka i 1 miseczka ryżu
12:30
200 gram tuńczyka, 1 duży ziemniak i kolejny koktajl Biakowy
15:00
200 gram tuńczyka i 1 miseczka ryżu
17:30
220 gram filetu z kurczaka i 1 miseczka ryżu
20:00
220 gram filetu z kurczaka i 1 miseczka ryżu
22:00
220 gram filetu z kurczaka i ostatni koktajl biłkowy
"Niech Masa Bedzie Z Wami "