Szacuny
9
Napisanych postów
1325
Wiek
50 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
7348
Mam taki problem, ze przy stosunkowo duzej sile "trojbojowej"
sprawiaja mi trudnosci wejscia do rzutow.
Jak juz wejde to rzuce, ale zanim to nastapi to masakra,
nie umiem przelamac blokowania przeciwnika.
Wydaje mi sie, ze jest tak dlatego poniewaz zle lub za slabo wychylam.
Szacuny
9
Napisanych postów
1325
Wiek
50 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
7348
Wczoraj bylo niezle, ale tylko dlatego ze przeciwnicy byli 20-30 kilo lzejsi
i przede wszystkim slabsi fizycznie ...
W takich warunkach to rzeczywiscie mozna na kompletnym luzie walczyc
i wszystko wychodzi ...
Zobaczymy w poniedzialek ...
Taki sam luz musi byc ze stukilowcami ...
Szacuny
0
Napisanych postów
15
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
589
Nie chodzi tu przeciez o mocowanie sie : siła na siłe przeciwnika... w Twoim przypadku raczej wchodzi w gre własciwe dojscie do swojego uchwytu (zbicie ręki,przepuszczenie siły przeciwnika,czysto techniczne aspekty...oczywiscie musza byc poparte pewną siłą,ale siła to nie podstawa bo mistrzami byliby sami osiłkowie...a nie są).Niech partner postawi Ci dwa dyszle i proboj sie pchac w niego albo go ciągnąc i zobaczysz czy dojdziesz do uchwytu... oczywiscie ,ze nie.Nastepnym razem obroc barkami tak ,zeby przepuscic na bok troche jego siłe...automatycznie zmienia sie sytuacja... opisowo to ciezko wytlumaczyc,mogłbym Ci pokazac:P Pozdrawiam
Szacuny
9
Napisanych postów
1325
Wiek
50 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
7348
Chyba chwytam
Trener prbuje mi to wpoic od paru lat,
teraz mialem lekka przerwe i wrocily stare problemy,
musze wlasnie aktywniej dzialac "obrotowo" ...
Szacuny
9
Napisanych postów
1325
Wiek
50 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
7348
No niestety ...
Jak bylo zle tak jest nadal ...
Zero mozliwosci wychylenia, szarpanina i nic wiecej,
kolesie stoja jak by wrosli w ziemie,
ja czuje sie jakbym mial kregoslup z waty,
troche dziwne jak na czlowieka ktory robi przysiady 110 kg w seriach ... ;-(
Szacuny
9
Napisanych postów
1325
Wiek
50 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
7348
Juz cwicze to judo pare lat z malymi przerwami
i do cholery zadnego postepu nie widze ... !!!
Coraz bardziej sie w zapasnika zamieniam,
tylko wejscia w nogi i obejscia za plecy ...
Glupiego harai-goshi nie moge wyciagnac na opierajacym sie przeciwniku ...
no chyba ze ma 20 kg mniej niz ja ...
Szacuny
9
Napisanych postów
1325
Wiek
50 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
7348
watpie, to ja jestem ciota z wacianym grzbietem (180 kg martwy ciag)
ostatnio regularnie rzuca mnie koles o 20 lat starszy ...
nie sa to jakies wyszukane technicznie akcje ...
ja cos probuje robic, koles nagle kontra (takie harai lamane z soto-gari)
przez chwile jestesmy w impasie i potem walimy sie na tatami
jak zabite slonie, z tym ze to ja jestem na dole ...
juz mnie cholera strzela, paluchy mam tak oobcierane,
ze w pracy musialem plaster z apteczki wziac ...
Szacuny
9
Napisanych postów
1325
Wiek
50 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
7348
Wlasnie jestem na maxa rozluzniony , taki latajacy smok,
a oni spieci jakby mnie chcieli zabic,
ja latam kolo nich szarpie sie, probuje tych wejsc a oni bach ...
ide wlasnie na trening jutro napisze jak poszlo ...