Szacuny
0
Napisanych postów
80
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
1973
siema wszystkim, chcialem sie was zapytac co mozna zrobic przed jazda na rowerze co by tak bardzo nie bolaly plecy, moj problem polega na tym ze po przejechaniu 40-50km toche mnie zaczyna bolec krzyz jakbym dostal batem po plecach, chodzi mi oczywisce o jakies cwiczenia rozciągające czy cos i czy to wogle cos da. I raczej nie jest to problem tego ze malo jezdze bo w ciagu 3 miechow zrobilem kilka tysiecy km i caly czas mi to dokucza
i na koniec mily akcent jadac dzisiaj z kolegami na roweku, zczepilem sie z kumplem rogami od kierownicy przy predkosci ok 25km/h i zaliczylem niezlego szlifa na asfalcie, efekt- rozwalony łokiec, obdarta skóra z przedramienia, łopatki i najbardziej z biodra i co mnie najbardziej zabolało: podarłem sobie spodenki z pampersem i czeka mnie kolejny wydatek, ale byłem twardy i zrobiłem potem jeszcze jakies 50 km co by nie było że leszcz ze mnie
Szacuny
2
Napisanych postów
481
Wiek
84 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
4533
Poza rowerem(z dobrze wyregulowanym siodłem i kierownicą) trzeba troszkę innej gimnastyki. A do plecaka mniej ładować.
Plecaki można wozić na bagażniku(do każdego roweru można przymocować bagażnik, tylko trzeba się wysilić, i czasem dorobić jakiś uchwyt, itp).
Największy problem z plecakiem na plecach, to jak dla mnie brak chłodzenia = spocone plecy, plama na ubraniu nawet po jeździe trwającej 10-15 minut w szybkim tempie. Dlatego unikam plecaków.
___________________________________________________________________________
Zmieniony przez - Tanie_Wino w dniu 2006-10-05 19:16:25
Szacuny
0
Napisanych postów
80
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
1973
hehe a kto tu mowił o jakimś plecaku?? plecak na rowerze to chyba najgłupszy pomysł jaki mozna miec no i bagaznik tez nie bardzo bo by mnie chyba wysmieli na jakimkolwiek maratonie jakbym wyskoczyl z tym czyms na rowerze
Szacuny
9
Napisanych postów
208
Wiek
41 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
10123
Jezeli pykasz juz km to nie sluchaj bzdur w stylu jak najbardziej wyprostowana pozycja bo rozwalisz sobie kregoslup!!!
Pozycja ma byc pochylona ze by miesnie przejmowaly obciazenie.
Wazne jest poprawne ustawienie sidola, sztycy, kiery, mostka.
Popracuj nad plecami na silowni napewno pomoze.
Po za tym km w terenie :)
Sam mam klopot na maratonach ktore ida tzw. kartofliskiem, po czym takim moje plecy maja dosc i rowniez przez zime popracuje na silowni troche nad tym.
Szacuny
8
Napisanych postów
717
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
12479
ty za to jestes chodzacym alfa i omegą :)
dla mnie jestes smutnym idiotą skoro negujesz stwierdzenie, ze zwodowi kolarze w duzo wiekszym stopniu niz srednia populacji cierpia na problemy z odcinkami kregoslupa krzyzowym i ledzwiowym :)
a moze nauczyles sie na podstawie jednego przypadku niewystapienia takiego schorzenia wyciagac wnioski ogólne :)
kazda dyscyplina sportowa w dodatku uprawiana profesjonalnie ma swoje ulubione schorzenia i przypadlosci i mzoesz sobie twierdzic co chcesz a i tak tego nie zmienisz :)
a w pozycji zapewniajacej max. efektywnosc w przelozeniu sily pedalowania na predkosc jazdy, z miednica wyzej niz uchwyt na kierownicy, z lekkim wychyleniem ciala do przodu - kregoslup zawsze bedzie dostawal w kosc bo to dla niego pozycja nienaturalna ...
Szacuny
0
Napisanych postów
80
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
1973
ok wyluzujcie chłopaki, nie ma sie co tutaj bulwersować:)
a tak przy okazji, skoro gadacie o zawodowcach, to ja sie zastanawiam jak to jest, ze mnie po 60-70km na góralu (co prawda siodełko też mam wyzej niz kierownice:-]) bolą nieźle plecy, a zawodowi kolarze, którzy mają jeszcze bardziej aerodynamiczną pozycje mogą jeździć na różnych wyścigach kilkanaście dni z rzędu po 200km i wiecej. Ale jak widać practise makes better:)
Szacuny
9
Napisanych postów
208
Wiek
41 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
10123
Cretino przejedz jakis maraton z siodlem nizej niz kiera to postawie krate piwa :D
Wogole przejedz jakis maraton lub lokalne xc ;)
http://www.members.lycos.co.uk/rafalb1/bike/rafal2.jpg Jak widac do zawodostwa mi daleko ale pare lat juz sobie pykam na rowerku i zrostow ani klopotow z odcinkiem ledziwowym kregoslupa nie mam.
Jedyne co mnie boli po dziurawym maratonie to miesnie plecow.