Walka z patologią społeczną

Witam!
Prowadze dzialanosc gospodarcza w nieciekawym sasiedztwie biednych rodzin patologicznych(takie bloczki komunalne) gdzie gowniary po 15 lat chodza codziennie na.bane,w nocy ganiaja sie kosami,policja non stop jezdzi tam na wezwania normalnych ludzi nie mogacych tego ogladac.
Ostatnio probowano mi wybic w nocy szybe z buta-jest dosc duza i sporo kosztuje,na szczescie byla to jakas gowniara i nie udalo jej sie.
Nie chce zwijac interesu,bo sie jakos kreci,nie szukam guza i nie zaczepiam ścierwa ale jak zaczna robic szkody musze jakos reagowac.
Policja chyba nie jest wyjsciem bo mieszkaja tam typowe ,,chwdp-owce'',i tak nic im nie zrobia a dopiero zacznie mi sie dziac.
Mam swoich znajomych spod ciemnej gwiazdy,ale czy walka na kosy cos zmieni,szkoda troche zdrowia/zycia.
Moze spotkal sie ktos z podobna sytuacja??

Panowie - są święta. Więcej spokoju i opanowania.
Wszyscy zarobiliście ostrzeżenia, a bonifacy bana.
Temat zamykam, bo się chvjnia zrobiła.

Nie zazdroszcze. Bardzo trudna sytuacja bo takim nie da sie przemowic do rozsadku a walka z nimi tez nie ma wiekszego sensu

Możesz zabezpieczyć obiekt (kraty, zamki, zabezpieczenia szyb, wzmocnienia itp. itd.) i wstawić monitoring z połączeniem z policją lub firmą ochroniarską (kamery itp.) To dość skutecznie utrudni demolkę. Problem w tym, że nie wiadomo co to za obiekt.

Zmieniony przez - _Knife_ w dniu 2006-09-28 14:31:15

to są ludzie którzy nie mają nic do stracenia:/

ciężka troche sytuacja, sprubój sie jakoś odgrodzić

może zaznajom się z kimś kto ma w okolicy poważanie (zwykle jakiś żul i kawał ****y który w normalnym świecie by był popychadłem)

g**** sie omija z daleka...wiadomo czemu.

A skoro już wdepłeś w ten niemiły interes to radziłbym zroboć to co Knife proponował,czyli jakiś monitoring,albo ochrona(tylko nie dorabiających studentów a jakaś dobra ochrona)

Gorzej jak nie bedzie Cie stać na monitoring ani ochrone....walk na kosy nie rodziłbym bo to do niczego nie prowadzi,a w końcu powybijacie sie tam wszyscy.
Nie bardzo wiem co to za budynek,ale moze na początek postawiłbym tam jakiegoś stróża z psem/psami.

Dzieki za pomysly-sprzedaje ciuchy,w tym samym budynku jest spozywczak,nie jestem wielkim biznesmenem ale da sie z tego zyc,moze drazni niektorych to ze przyjezdzam do pracy dobrym samochodem,ze mam za co sie ubrac-a wcale nie chodzi mi o jakies wywyzszanie sie,jestem normalnym czlowiekiem.
Jak beda jakies straty materialne to sprobuje z monitoringiem(moze zwykla atrapa kamery wystarczy),jakas umowa z firma ochroniarska.
A moze lepiej wylozyc troche gotowki na drechów przez duze ,,D'' ??

kategorycznie NIE!!!!Żadnej gotówki dla czegoś takiego bop sie nigdy nie odczepią,choćby nie wiem jakie duże D to było.

PS: ****a,teraz się zorientowałem ze zamiast wdepnąłeś napisałem wdepłeś...chyba zaczne jakies książki czytać...

firma ochroniarska to niewielki wydatek miesięczny - mniejszy na pewno niż gotówka, którą musiałbyś wypłacać dużym D co chilwa...

W szkole sie nie chciało czytać lektur a teraz nie ma czasu-skad ja to znam
Dzieki za porady.Postaram sie zaprzyjaznic z towarzystwem

oczywiscie dobra firma ochroniarska, a nie "firma ochroniarska" panów D. zatrudniająca emerytów.
niezaleznie od tego jakieś żaluzje, dobre drzwi, folie antywłamaniowe na szybach, itp
bo ci najlepsza ochrona nic nie da, gdy małolat puści cegłówkę w szybę wystawową.