pytanie jest takie:
czy rozpisując rozsądny cykl z odpowiednich środków, przy odpowiednim treningu i diecie można przezwyciężyć choć w części genetyczne ograniczenia w kulturystyce? Chodzi mi o sytuację, gdy mam powiedzmy problemy z rozwojem pewnej grupy mięśniowej (w moim przypadku sa to barki przede wszystkim).
a drugie pytanie, przy okazji, brzmi: czy można zrobic cykl złożony z:
-boldenonu (ewentualnie dekadurabolinu w zastępstwie)
-winstrolu
-oxandrolonu
-dodatku propionatu teścia
w celu nabycia kilku kg(to nie muszą być jakieś potwornie wielkie przyrosty, nie liczę na 10kg masy) ale konkretnego, trwałego, twardego i czystego mięsa? Wiem, że na pierwszy cykl powinno się brac jeden, góra dwa środki, ale pytam o naprawdę minimalne dawki, przez odpowiedni czas. Zalezy mi też na minimalizacji efektów ubocznych.
No i z ciekawości ile takie cudo by kosztowało i ile miałoby trwac
Panuj nad wszystkim,nad czym możesz zapanować.
Resztę traktuj jak kupę gówna,
a jeżeli musisz paść,
to z dymiącym rewolwerem.