SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Tomasz Adamek vs Paul Briggs

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 21821

Ankieta

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 424 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 3657
mysle ze to nie wina adamka, ktos mu zle doradza. Faktem jest ze king obiecal mu zlote gory (najlepszych rywali a co za ty idzie duza kasa) a potem po urlichu dlugo go zwodzil a potem zaproponowal jakiegos dobrego boksera ale 10 lat temu i smieszna kase jak na mistrza. Jednego jestem pewien teraz adamek walki na pkt nie wygra, bo king moze chciec go ukarac. Jedyna szansa ze przemowi do niego to ze na kibicach Adamka zarobi znacznie wiecej niz na kibicach australijczyka. A z wypowiezia ze to prostak i przyglup to przesadziles. Nie rozmawiales z nim, nie znasz go osobiscie a wydajesz taka opinie. To zle swiadczy o Tobie. NIe odbieraj tego postu jako atak na Ciebie. Na mnie Adamek zrobil bardzo pozytywne wrazenie, a to ze nie jest obyty w mediach, nie jest showmenem to akurat bardzo dobrze dal boksera bo skupi sie tylko na terningach. Prostakiem i przyglupem mozna bylo nazwac tysona, nykanena czy tego jednego goscia z rodziny Gracie, ktory non stop robi jakies awantury, ale Adamka w żadnym przypadku. Natomiast program wojewodzkiego nie jest zadnym wyznacznikiem tego kto jakim jest czlowiekiem. Ten facet dostaje kase za odgrywanie roli klauna, ma robic show i szokowac bo to przyciaga widzow. No to na tyle.

Oczekiwanie na śmierć jest gorsze od niej samej.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 8 Napisanych postów 1853 Wiek 35 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 20162
Ale po co w ogole zakladales nowy temat?

"Bicepsy to możesz sobie wyrobić na siłowni,ale jaja się ma albo nie" JLB

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 424 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 3657
LOL, chyba cos Tobie sie pomylilo to jest 3 strona

Oczekiwanie na śmierć jest gorsze od niej samej.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 8 Napisanych postów 1853 Wiek 35 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 20162
hyhy <czerwieni_sie>


sorki

"Bicepsy to możesz sobie wyrobić na siłowni,ale jaja się ma albo nie" JLB

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 18 Napisanych postów 4847 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 40994
Jak poinformował Radek Konder z teamu Tomasza Adamka dziś wieczorem Polskie Radio Chicago nada audycję z udziałem naszego mistrza. Program (dostępny drogą internetową) wyemitowany zostanie o godzinie 19 czasu polskiego.
Link do strony Polskiego Radia:

http://www.polskieradio.com/desktop.aspx


(z górnego menu należy wybrać opcję &#8222;Radio GRA&#8221;).

bokser.org

Telewizja Polsat wygrała "wyścig" o prawa do pokazania pojedynku Tomasza Adamka w pokonanym polu pozostawiając TVP i TVN.

"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 18 Napisanych postów 4847 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 40994
Zobacz reklamę gali w HBO


http://www.tomaszadamek.com/index_news/oct7promowbriggsvadamek.wmv

"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 18 Napisanych postów 4847 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 40994


Adamek boi się tylko Boga



Dwa wywiady telewizyjne, cztery wywiady radiowe, rozmowy z dziennikarzami największych pism polonijnych i amerykańskich - to wszystko udało się polskiemu mistrzowi świata WBC Tomaszowi zrobić w ciągu zaledwie pięciogodzinnej, medialnej wizyty w Chicago.
Przed powrotem na obóz treningowy do Vero Beach na Florydzie Tomek zdążył nawet spotkać się z dyrektorem chicagowskiego oddziału Radia Maryja i Andrzejem Gołotą, a poniższa rozmowa i zdjęcia to robione na gorąco zapiski z pobytu Tomasza Adamka w mieście, gdzie już 7 października (galę pokaże Polsat) będzie bronił tytułu.

- Jak trudno było przygotowywać się w sali treningowej Buddy McGirta w Vero Beach wiedząc, że w tym samym czasie Don King na oficjalnej konferencji prasowej w Chicago zapowiada odwołanie twojej walki o tytuł z Paulem Briggsem?

Tomasz Adamek: Ciężko. Już znacznie wcześniej, kiedy zaczął się konflikt z Donem Kingiem i nie było wiadomo jak się skończy, nie było łatwo zupełnie się wyłączyć i zająć się tylko treningami. Nie było jednak takich momentów, że zastanawiałem się na serio nad zawieszeniem rękawic na kołku po 17 latach uprawiania sportu, któremu tak wiele poświęciłem. Tak jak zawsze wierzyłem, że zostanę mistrzem świata, tak tym razem wierzyłem, że wszystko się ułoży i będzie dobrze. I będzie. Nawet bardzo dobrze.

- Jak poważnie braliście publiczne oświadczenia twojego promotora o wycofaniu twojej walki z programu transmitowanej dla milionów fanów gali 7 października? Nie bałeś się Dona Kinga?

- Ja się boję tylko Boga. Patrick English, mój adwokat, każdego dnia zapewniał mnie, że nie ma takiej możliwości, by King zdecydował się na taki krok, bo prawo i posiadane przez nas dokumenty na to nie pozwalają. Ale zawsze taka możliwość istniała, bo wiadomo - to jest zawodowy boks i to jest Don King. Ale dla mnie to jest już przeszłość, English i King rozmawiali przez godzinę i nie ma już tematu - walczę 7 października w Chicago, King jest nadal moim promotorem, ale przyszłość naszej współpracy będzie wyglądała zupełnie inaczej. Będę walczył częściej, jest możliwość podpisania kontraktu na kilka walk z telewizją Showtime lub HBO. Być może do następnego pojedynku z moim udziałem dojdzie jeszcze w grudniu tego roku. Będą walki z najlepszymi, ale o tym będzie jeszcze czas porozmawiać po 7 października.

...oraz z dyrektorem chicagowskiego oddziału Radia Maryja, oj. Zbigniewem Pienkosem / INTERIA.PL - No właśnie - żelazne reguły nie tylko zawodowego boksu są nieubłagane: tylko mistrzowie mogą stawiać warunki. 7 października musisz wygrać z Paulem Briggsem, by przyszłość układała się po twojej myśli. Potrafisz już teraz wyobrazić sobie moment, kiedy wychodzisz na ring Allstate Arena przed 16 tysiącami widzów, przed kamerami HBO? Nie będzie dodatkowej presji?

- Nie będzie, bo już kiedy walczyłem przed rokiem w United Center słyszałem, że będzie mi ciężko, bo to obce miasto, sala na 22 tysiące ludzi, itd, itp. To samo było przed pojedynkiem w Duesseldorfie z Ulrichem. Wiadomo, że w Niemczech walczy się znacznie trudniej, że sędziowie lubią zauważać tylko ciosy swoich bokserów. Każdy wie, jak się skończyły obie walki. Ja zawsze jestem przygotowany na walkę od pierwszej rundy do 12 rundy, bez względu na to, gdzie i z kim walczę. Wracając do Briggsa - on nie ma pojęcia jakiego Adamka zobaczy na ringu. Praca z Buddy McGirtem już teraz owocuje, dodaliśmy parę rzeczy, na które Australijczyk nie będzie przygotowany. Punktem wyjściowym jest nadal walka z Ulrichem, stawianie na szybkość, ale będzie jeszcze więcej kombinacji, nawet serie 6-7 uderzeń. Taka taktyka zdała egzamin, kiedy McGirt stał w narożniku Antonio Tarvera w walce Roy'em Jonesem Jr. Teraz też będzie dobrze. Jeśli Briggs chce mnie nadal oceniać po tym jak, jak walczyłem przed rokiem w Chicago, to jego sprawa. Nie musi pamiętać, że biłem się ze złamanym nosem, że od czwartej rundy walczyłem tylko charakterem, bo zamiast myśleć o taktyce, połykałem podczas każdej rundy własną krew. Teraz jestem w 100 procentach zdrowy i będę o 100 procent lepszy.

- Nie brakuje ci podczas treningów Andrzeja Gmitruka, który tak doskonale przygotował cię do obrony tytułu w Duesseldorfie? I jeśli jesteśmy przy trenerach - nie przejmujesz się faktem, że McGirt jest nadal trenerem Tarvera, pięściarza, który już wkrótce może być twoim rywalem w walce o tytuł?

- Choroba nie wybiera, zdrowie jest najważniejsze. Andrzej będzie mógł przylecieć dopiero na walkę, ale całości treningów podjął się McGirt, z którym współpracuje mi się naprawdę bardzo dobrze. Błyskawicznie zaczęliśmy się rozumieć, nie ma żadnych nieporozumień. A to, że Buddy jest ciągle trenerem Tarvera? Zupełnie o tym nie myślę. Kto wie, ile jeszcze nim będzie...

- Jak przyjąłeś fakt, że dosłownie kilka dni temu Paul Briggs zwrócił się z propozycją współpracy do Sama Colonny, który trenował ciebie w pierwszej walce z tym pięściarzem?

- Z jednej strony się zdziwiłem, bo nie zmienia się najważniejszego człowieka w twoim narożniku na miesiąc przed walką o tytuł mistrza świata. Z drugiej widziałem jego ostatnią walkę w której prezentował się tragicznie, jakby zapominając wszystko co robiło z niego dobrego boksera, więc trochę go rozumiem. Ale ja nie przejmuję się Briggsem, a zresztą Sam odmówił bo pracuje z Maćkiem Zeganem. Paul musi nadal szukać, ja nie. Na dodatek będzie znowu walczył w "moim mieście", bo nie mam wątpliwości, że polscy i polonijni kibice będą chcieli mi pomóc, przyjdą mnie dopingować i już teraz im za to bardzo dziękuję. Na pewno was nie zawiodę.

- Co zmienił w twoim życiu pas mistrza świata World Boxing Council wagi półciężkiej? Zostałeś - czy chcesz, czy nie chcesz - gwiazdą zawodowego pięściarstwa...

- Zawsze powtarzałem, że gwiazdy są na niebie. Ja byłem, jestem i zostanę zawsze Tomkiem z Gilowic.

Rozmawiał w Chicago: Przemysław Garczarczyk

polskiboks.pl

"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 18 Napisanych postów 4847 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 40994
Zobacz zapowiedz walki Adamek vs. Briggs


http://www.tomaszadamek.com/index_media/wideo/adamek2.avi 

"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 18 Napisanych postów 4847 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 40994


Tomasz Adamek: "Wierzę w swoje zwycięstwo!"





Michał Koper: Tomek, 7 października walczysz z Paulem Briggsem, jak przebiega obóz przygotowawczy, jesteś zadowolony?
Tomasz Adamek: Wszystko jest dobrze. Dziękuję Bogu, że jestem zdrowy, to najważniejsze. Jestem przygotowany już dziś by walczyć. Buddy już w piątek mówił, że jestem gotowy do walki.

MK: Żadnego złamanego nosa?
TA: Nie, wszystko jest OK. Jutro sparuję 5 rund, myślę, że w czwartek lub piątek będzie już ostatnich pięć rund. Szybkie treningi, szybkość, tarcze, siłę już odpuściłem, nie idę na siłownię w tym tygodniu. Teraz już tylko regulacja wagi, końcowy trening z Byddy&#8217;m na tarczy 2-3 rundy. Można powiedzieć końcówka.

MK: Co powiesz o sparingpartnerach?
TA: To są dobrzy przeciwnicy. W Ameryce nie ma nic bez pracy. Jeżeli płacisz zawodnikom, to dają z siebie wszystko. Wiedzą, że jeśli będą sparować dobrze, będą sparować kilka tygodni, jeżeli sparować będą źle, to za tydzień pojadą do domu. Dają z siebie wszystko. Ja jestem z nich zadowolony, to jest najważniejsze.

MK: Wiem, że sparowałeś z Saundersem, który trenował kiedyś z Briggsem&#8230;
TA: Jeszcze jutro będę z nim sparował.

MK: Daje ci to dobre przygotowanie pod kątem Briggsa?
TA: Wiesz, on mówi, że jestem bardzo szybki i że bardzo się musi namęczyć walcząc ze mną. Jest wolniejszy, a ja nie bije słabo, także mówi, że sparing ze mną jest dla niego jak walka. Mówi, że jestem w bardzo dobrej dyspozycji, że bardzo dobrze chodzi moja lewa ręka i że mam te rękę bardzo silną.

MK: Jak wyglądasz z wagą? Wiem, że prze Urlichem były z tym małe problemy&#8230;
TA: Ważę 81-82 kilo. Dzisiaj po treningu ważyłem 81. Niżej nie schodzę, bo to jest moja waga. Mogę zrobić limit nawet dzisiaj, wystarczy pobiegać- tutaj jest bardzo gorąco. Jeszcze zostało 1,5 tygodnia, bez problemu zrobię te 2 kilogramy.

MK: Chciałem spytać o długą przerwę, jaką miałeś po Urlichu. Są zawodnicy, którzy po długiej przerwie potrafią się rewelacyjnie zaprezentować. Liachowicz zdeklasował Brewstera po ponad rocznej przerwie, De La Hoya znokautował Mayorgę. Jak jest z tobą? Jak oceniasz wpływ prawie rocznej przerwy na swoją formę?
TA: Nie dostrzegam żadnej różnicy w porównaniu z ostatnią walką. Wszedłem trochę z Byddy&#8217;m znów w amerykański boks, zejścia w dół, serie ciosów. Poza tym ja trenowałem przed przyjazdem tutaj. To nie wyglądało tak, że w międzyczasie zająłem się czymś zupełnie innym. Codziennie trenowałem, biegałem, &#8222;robiłem worki&#8221; w mojej salce. Jeździłem do Warszawy na sparingi; cały czas miałem kontakt z boksem. Zobacz, że moja waga w ogóle nie poszła do góry, ja naturalnie ważę 84 kilo. Nawet Buddy, zaraz po moim przyjeździe, zauważył, że jest jestem w formie. Myślę, że z tej przerwy będą nawet korzyści, bo jestem teraz głodny walki.

MK: Podobno w trakcie przerwy trenowałeś nad siłą&#8230;
TA: Ja zawsze czuję się silny. Jeśli dobrze trafię, wszystko jedno czy lewą czy prawą ręką, każdego mogę przewrócić- sparingpartnerzy tutaj wiedzą o tym dobrze. Buddy też zauważa podczas ćwiczeń na tarczy, że bardzo mocno biję z prawej ręki. Jestem bardzo dobrze przygotowany fizycznie.

MK: Właśnie, porozmawiajmy o Buddy&#8217;m. Rozmawiałem ostatnio z Jacqui Snow piszącą dla East Side Boxing na twój temat i Jacqui wyraziła zaniepokojenie tym, że pracujesz z McGirtrem. Nie wiedzie mu się ostatnio najlepiej, przegrał z Gatti, Tarverem, Brewsterem. Jak ci się z nim pracuje?
TA: Bardzo dobrze, świetnie się dogadujemy od samego początku. Pierwszy tydzień był taki zapoznawczy, było parę uwag z jego strony, ale teraz jest wszystko OK. Wracając do porażek, ja pytałem o te sytuacje Byddy&#8217;ego. Gatti to już była końcówka kariery, kontuzje, on dużo nie sparował, Brewtser miał sporą nadwagę, Tarver zrzucał 25 funtów, podobno bardzo słabo trenował. Trener pewnych rzeczy też nie może przeskoczyć. Jeżeli przychodzę do gym&#8217;u, widzą, że jestem szczupły i szybki, widzą, że moja ręka bije bardzo mocno, szybko chodzi, widzą, że jestem w formie, to trener może wtedy ode mnie czegoś wymagać. Jeżeli natomiast przychodzisz bez formy na dwa miesiące przed walką o mistrzostwo świata, to nawet najlepszy trener ci nie pomoże. Zawodnik powinien podchodzić do sportu profesjonalnie.

MK: Jak różni się podejście do treningu Colonny i McGirta?
TA: Na pewno podstawowa różnica jest taka, że McGirt był w przeszłości bokserem. Walczył wiele lat, ma doświadczenie. Bardzo mi się u niego na przykład podoba &#8222;odpuszczanie&#8221; treningu, jest trening mocny, ale jest i trening luźny. W Chicago mi tego brakowało, byłem przemęczony, tym bardziej, że miałem kontuzję. McGirt dobrze reguluje trening, czuję, że dobrze podpowiada mi na sparingu, jestem zadowolony. Nie zmienił mi tutaj stylu, robię to, co robiłem, parę rzeczy dołożył, ale nie za dużo. Widzę, że facet ma pojęcie. Tak, jak mówiłem, był dobrym bokserem, teraz trenuje wielu dobrych zawodników. Jestem zadowolony ze współpracy z Buddy&#8217;m.

MK: A jak wygląda sytuacja z Andrzejem Gmitrukiem? Wiadomo, miał problemy zdrowotne. Czy on jakoś nadzoruje twoje treningi?
TA: Wcześniej było ustalone, że wszystkim zajmuje się Andrzej, ale niestety zachorował. Buddy wziął wszystko na siebie. Ziggy powiedział mu: &#8222;Ty jesteś za wszystko odpowiedzialny przy tej walce, jesteś odpowiedzialny za przygotowanie Tomka&#8221; i Buddy wziął wszystko na siebie.

MK: Oglądałem ostatnio wywiad w Briggsem, w którym stwierdził, że przy nowym trenerze zaczął wreszcie boksować, przestał być już tylko ringowym zabijaką. Z drugiej strony, widziałem jego ostatnią walkę (z Clavero) i nie zauważyłem u niego jakichś kolosalnych postępów. Czy myślisz, że jest w stanie cię czymś zaskoczyć?
TA: Ja też widziałem tę walkę i zdziwiłem się, że on zmienił styl. Wydaje mi się, że jako puncher był groźniejszy. W tej walce nic ciekawego nie pokazał. Nie wiem, czy ta zmiana trenera wyszła mu na dobre. Nie chce go oceniać, bo spotkamy się 7-go. Ja chcę po prostu wygrać, najważniejsze jest dla mnie zwycięstwo. Ten ostatni pojedynek Briggsa nie był za ciekawy. Nie wiem jak się będzie przygotowywał, wiem, że miał jakiś konflikt z trenerem 4 tygodnie temu&#8230; Szczerze mówiąc nie interesuje mnie to za bardzo, mnie interesuje moje przygotowanie i moja walka, ja liczę na siebie i wierzę, że Bóg da mi siłę, by zwyciężyć. Chcę się dobrze pokazać w HBO i polskim kibicom.

MK: No właśnie, to będzie pierwsza twoja walka w amerykańskiej telewizji. Czy czujesz w związku z tym dodatkową presję?
TA: Wiesz, mnie po prostu cieszy, że będą mnie mieli okazję zobaczyć kibice. Będę się starał walczyć jak najlepiej, jak zawsze z resztą. Tak było w Niemczech, tak było w Chicago, gdzie przecież miałem problemy zdrowotne- wyszedłem i przy tysiącach ludzi walczyłem, także nie jest to dla mnie jakieś większe obciążenie. Tym bardziej, że cieszy mnie to, że będę pokazany w Ameryce, bo w końcu o to mi chodzi, by dostać kontrakt z telewizją. Jeżeli wszystko dobrze pójdzie, dostanę go.

MK: Chciałbym jeszcze wrócić do pierwszej walki z Briggsem. To była bardzo krwawa walka. Dlaczego? Czy dlatego, że Briggs postawił ci tak trudne warunki, czy było raczej związane z kontuzją, której nabawiłeś się w trakcie przygotowań?
TA: Wiesz to była moja najcięższa walka w życiu. 4 tygodnie przed walką złamałem nos. Zaczął się goić dopiero po jakichś 2 tygodniach. Potem w trakcie walki pękł na nowo, dławiłem się krwią, bardzo ciężko było walczyć. Wygrałem wiarą. Wiara czyni cuda. Było ciężko, ale wygrałem i pokazałem, że Polak potrafi.

MK: Pytam o Briggsa dlatego, że moim zdaniem w porównaniu z Urlichem Briggs jest dość prymitywnym bokserem, a z Niemcem poradziłeś sobie znakomicie&#8230;
TA: Wiesz, ja nigdy nie lekceważyłem i nie lekceważę nikogo, choćby to był nie wiem jak słaby zawodnik. Choćby setny z listy. Z każdym możesz wygrać z każdym możesz przegrać. Ja przede wszystkim przykładam się do treningów, trenuję ciężko, Buddy nie musi dawać mi wielu uwag, bo widzi, że się przykładam. Jestem profesjonalistą i podchodzę do tego sportu bardzo poważnie. Zdobyłem mistrzostwo świata ciężką pracą i tak będę pracował do końca mojej kariery. To jest boks, tu w grę wchodzi zdrowie i zdarzają się różne nieszczęścia, zwłaszcza, jeśli nie jesteś przygotowany do walki. Ja we krwi mam twardość i zaciętość, dlatego zawsze trenuję solidnie i ciężko.

MK: Na twojej gali będzie również walczył Maciej Zegan w eliminatorze IBF wagi lekkiej. Masz od niego jakieś wiadomości?
TA: Parę dni temu z nim rozmawiałem, mówił, że ciężko trenuje. Wie, że to jest dla niego szansa. Życzę mu, żeby wygrał, tym bardziej, że miał już kiedyś szansę na mistrzostwo świata i przegrał niesłusznie. Ta walka też nie będzie dla niego łatwa, bo przeciwnik nie jest przeciętny. Widziałem jego walki, to jest dobry zawodnik. Walka będzie ciekawa, życzę Maćkowi, by zwyciężył.

MK: Z tego, co słyszałem, o tym, nad czym pracujesz z Buddym, to w ringu pokażesz raczej amerykańską szkołę boksu.
TA: Na pewno będę walczył lewym prostym, bo Buddy zauważył od razu na pierwszej tarczy, że bardzo mocno i szybko biję lewą ręką. Także przednia ręka zostaje. Połączymy trochę amerykańskiej szkoły z polskim lewym prostym i myślę, że to będzie skutkowało w ringu.

MK: Wielu twoich kibiców obawiało się o twoją opuszczoną lewą rękę, przez którą trochę ciosów Briggsa doszło celu w pierwszej walce&#8230;
TA: Wiesz, trudno jest walczyć z tak ciężką kontuzją. Jeśli jesteś tak rozbity, to ta ręka ci sama opada. To była najtrudniejsza walka w mojej karierze, tak jak mówiłem, wygrałem ją wiarą, przetrwałem chorobę i zwyciężyłem. Myślę, że ta walka będzie ładna i czysta. Ja lubię czystą walkę, taką jak np. z Urlichem.

MK: Głośno było ostatnio o twoich problemach z promotorem. Gdyby nie istniały kwestie promotorów, kontraktów telewizyjnych, z kim chciałbyś się spotkać?
TA: Nazwiska takie jak Roy Jones, Glen Johnson, Hopkins&#8230;Interesują się mną telewizje HBO i Showtime. Jeżeli wygram to będziemy walczyć niebawem. Będziemy na pewno robić walkę szybko, bo jestem bardzo głodny walki po tej przerwie. No ale myślami jestem teraz 7-go. Nie chcę się zastanawiać, co będzie za 4-5 miesięcy. Najważniejszy jest teraz 7 października.

MK: Polacy w USA. W Stanach jesteś już chyba gwiazdą. Kiedyś przychodzili na Gołotę, teraz przychodzą na Adamka. Czy to ci pomaga? Czujesz ich wsparcie, czy podczas walki jesteś wyłączony?
TA: Wychodząc do ringu widzisz kibiców, to na pewno pomaga, cieszę się, że kibice są na hali i przed telewizorami. No, ale w ringu musisz się wyłączyć i skupić tylko na walce.

MK: Jeszcze pytanie osobiste. Masz dwie młode córki. Ostatnio mogliśmy np. obejrzeć Chrisa Byrda, który dostaje straszny łomot od Władimira Kliczko. Jego syn był w tym czasie w narożniku. To nie był miły widok. Jak ty na to patrzysz? Twoje córki oglądają twoje walki?
TA: Ostatnią moją walkę oglądały. Tata stał na nogach i wszystko było OK. Łatwiej byłoby, gdyby to byli synowie, bo chłopcy maja mocniejszą psychikę. Córki wiedzą, że tata walczy, że tata się bije, ale na walki ich nie zabieram.

MK: Pokusisz się o prognozę wyniku walki 7 października?
TA: Ja wiem, że zwyciężę, wierzę w swoje zwycięstwo. Wierzę, że Bóg da mi siłę w tej walce i wszystko będzie dobrze.


WWW.BOKSER.ORG 

"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 18 Napisanych postów 4847 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 40994
Tylko tydzień został do rewanżowej walki Adamka z Briggsem





Paul Briggs (30 l.) jest pewny siebie. - Zmiotę Tomka Adamka (29 l.) niczym huragan - zapowiada w wywiadzie specjalnie dla "Super Expressu".
- Jak forma przed walką z Adamkiem?
- Jeszcze nigdy nie byłem tak przygotowany do pojedynku. Niedawno zakończyłem sparingi, teraz czas na regenerację. Jestem w doskonałej kondycji, a mój poziom adrenaliny rośnie z dnia na dzień. Nie mogę się doczekać, kiedy staniemy w ringu. Jestem przygotowany do walki w dwustu procentach.

- Tomek też jest w świetnej formie. Zapewnia, że wykończy cię w drugiej rundzie.
- (śmiech) Będzie zszokowany i bardzo się rozczaruje, bo walka potrwa znacznie dłużej niż dwie rundy. Zmęczę go i zasypię serią ciosów niczym huragan. Tomek przekonana się, że jestem zupełnie innym pięściarzem niż ten, którego widział podczas ostatnich dwóch walk. Wiem, że studiuje taśmy z tych pojedynków, ale nic mu to nie da, bo są już nieaktualne.

- To będzie najważniejsza walka w twojej karierze?
- Na pewno, ale dla Tomka też, więc zapowiada się wspaniała walka. Przywiozę zwycięski pas do Australii. Będzie to zasłużone zwycięstwo, bo pracowałem na nie bardzo ciężko.

- Przemysław Garczarczyk, polski dziennikarz sportowy, napisał, że po porażce z Adamkiem wpadłeś w depresję i próbowałeś popełnić samobójstwo...
- Co? To bzdura. Nigdy nie rozmawiałem z tym facetem, nigdy nie powiedziałem czegoś takiego w żadnym wywiadzie. A ty jesteś jedynym polskim reporterem, który się ze mną kontaktuje!

Po przegranej z Adamkiem nie byłem w najlepszej formie, ale nie miałem depresji. Jestem silny psychicznie. Mam wspaniałe dzieci i żonę, dla których mam po co żyć. Nigdy nie próbowałem się zabić. Nie jestem kimś, kto rezygnuje tak łatwo, nie jestem tchórzem. Jestem wojownikiem, a nie mięczakiem. Boks jest moim życiem, ale moja rodzina jest dla mnie najważniejsza. Po porażce zacząłem intensywne treningi z moim nowym szkoleniowcem.

- W tym samym artykule są informacje, że lubisz sobie postrzelać, ale nie tylko na strzelnicy...
- On po prostu przepisał nieprawdziwe informacje na mój temat. Nigdy nie byłem kryminalistą. Miałem w swoim życiu szalone momenty, alkohol, narkotyki. Ale to było dwanaście lat temu. Już dawno wyszedłem na prostą. Teraz jestem odpowiedzialnym i spokojnym facetem. Nie mam w domu żadnej broni, ani jednego pistoletu. Potrafię się doskonale obronić bez tego.

- Czy to prawda, że szukałeś pomocy u Sama Colony, byłego trenera Adamka?
- Kolejna bzdura! Skąd masz takie rewelacje? Sam był bardzo zły, że Adamek nie trenował z nim do kolejnych walk. Proponował mi, że przyjedzie do Australii i pomoże mi pobić Tomka, zdradzając jego słabe punkty. Ale nie zgodziłem się na to. Postawiłem się w sytuacji Adamka i wiem, że byłbym bardzo zły, gdyby ktoś z mojej starej ekipy pomagał rywalowi. Wygram z Tomkiem, bo jestem lepszym pięściarzem. Nie potrzebuję oszukiwać, stosować ciosów poniżej pasa.

- Adamek wygląda bardzo dobrze, nie ma na swoim ciele ani grama tłuszczu.
- Od zeszłego tygodnia mam prawidłową wagę. W życiu nie byłem w takiej formie, to będzie wspaniała walka. Możecie na mnie stawiać. Nie lecę do Chicago, by przegrać.

- PublicznośćĘw Chicago będzie kibicowała Adamkowi...
- Ja mam swoje umiejętności i Boga w sercu. Mam w sobie siłę. Nie boję się rozlewu krwi, połamanego nosa i bólu. Już za tydzień będę mistrzem świata!

polskiboks.pl

"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Masahiko Kimura-Biografia

Następny temat

Simonides nokautuje Taja!

WHEY premium