Jak daleko można zajsc na odzywkach?

podtrzymuje to com pisał

genetyka to podstawa

genatyka plus kox czyni miatrza

> podtrzymuje to com pisał
> genetyka to podstawa
> genatyka plus kox czyni miatrza

Mowimy o mistrzach, czy o osiedlowych amatorach,
ktorzy chca zwiekszych swoje obwody o pare cm?
Bo tym drugim wystarczy sensowny trening i troche cierpliwosci.

Gdybym mial pobawic sie w kategoryzowanie, to tak:
- reakreacja, amatorka - trenujesz jak lubisz, to co lubisz,
jest milo i zdrowo.
- zaawansowana amatorka - tu juz niestety musisz pomyslec
nad sensownym treningiem, dieta, trybem zycia. I nie zawsze
sa to rzeczy ktore sie lubi i nie zawsze jest milo. Ale jest
jeszcze w miare zdrowo (chociaz juz pojawiaja sie kontuzje itp).
- profi - dodajesz farmakologie, odnowe biologiczna, wsparcie
profesjonalistow z dziedzin pomocniczych. Czynnik zdrowia
znika z horyzontu. Oczywiscie do tego dochodza lata treningow.
- mistrz - to profi z predyspozycjami genetycznymi i nie tylko
(psychika rowniez), ktore pozwolily mu wybic sie ponad reszte
innych profi.

IMO dotyczy to wszelkich dyscyplin sportowych, nie tylko kulturystyki.

kulturystyka jest wyjątkowa

i juz na poziomie rekreacji/amatorstwa czy nawet zabawy

dla przykladu:
kolarze dopinguja sie poteznie to wie kazdy
natomiast uprawiając ten sport amatorsku lub tylko pedalujac rekreacyjnie nikt nie bedzie sie spieral o predyspozycje czy genetyke
lub walil piekielne dawki neoamfetaminy


w kulturystyce amatorskiej czy nawet naszym zwyklym pakowaniu doping jest powszechny
genetyka i predyspozycje natychmiast oceniane i zauwazane
wynik jest takze z miejsca oceniany

kulturystyka jest wyjątkowa

W jakim sensie? Dla Ciebie wyjatkowa jest kulturystyka,
dla amatora pedalowania wyjatkowe jest kolarstwo.

i juz na poziomie rekreacji/amatorstwa czy nawet zabawy

dla przykladu:
kolarze dopinguja sie poteznie to wie kazdy
natomiast uprawiając ten sport amatorsku lub tylko pedalujac rekreacyjnie nikt nie bedzie sie spieral o predyspozycje czy genetyke
lub walil piekielne dawki neoamfetaminy

To jest jedynie przyklad na to, ze osiedlowi amatorzy kulturystyki
maja mniej zdrowego rozsadku od osiedlowych amatorow kolarstwa.

w kulturystyce amatorskiej czy nawet naszym zwyklym pakowaniu
doping jest powszechny

I na co to jest dowod?

genetyka i predyspozycje natychmiast oceniane i zauwazane
wynik jest takze z miejsca oceniany

Jestes pewien, ze osiedlowi bodybuilderzy sa w stanie
ocenic czyjs potencjal genetyczny? Bo mi sie wydaje,
ze funkcjonuja raczej na zasadzie "ile masz w kablu
i ile pociskach na lawie".

Wynik natomiast jest z miejsca oceniany w kazdej dyscyplinie.
Myslisz, ze rowerzysci nie moga sie porownac?
Powiedzialbym nawet, ze inne sporty duzo brutalniej weryfikuja
wyniki niz kulturystyka. W kulturystyce jest duzo czynnikow
subiektywnych podobnie jak w jezdzie figurowej na lodzie itp.
W kolarstwie liczy sie tylko bezwzgledny stoper.

wyjatkowosc
nie w sensie i pasji
a wlasnie podejscia
szacunku do ciebe i zdrowia przez pryzmat latwosci podejmowania decyzji o stosowaniu dopingu
oraz jego powrzechengo stosowania w tym sporcie i na tym poziomie
to mialem na mysli i opisalem

i to nie rozsadek ale presja
sposob ocen i postrzegania tego sportu

wynki?
owszem natychmiast!
porownawczo z innym i przed lustrem
prostota ocen: mi idzie mniej niz kumplowi , robie to samo on wyglada lepiej
on je swinstwa i wyglada super
ja jem z glową a mam brzuch

zatem
albo koxuje lub ma lepsza genetyke
odwrotnie-ja mam gorszą
zaczne brac bo genetyki nie zmienie
lub w rozsadku wyjasnie sobie ze sensu i zdrowia nie strace przez glupote

głupota:

widzac sie w tym sporcie
podejmujac treningi
stajesz kazdego dnia przed lustrem
chcesz widziec sie lepszym
wieksza masa, definicja, jakosc
kazdy o tym mysli, wielu marzy

saa:

najlatwiejszy i najglupszy sposob przyblizenia sie do wymarzonej sylwetki
na poziomie amatorskim

ale czy to uczciwe i mądre nazywac kogos glupim koxem bo mam marzenia
bo nie widzi innego sposobu realizacji ich

tu troche luzu

przykre to


Zmieniony przez - BULMASTIF w dniu 2006-08-20 16:14:09

genetyka i predyspozycje natychmiast oceniane i zauwazane
wynik jest takze z miejsca oceniany

Jestes pewien, ze osiedlowi bodybuilderzy sa w stanie
ocenic czyjs potencjal genetyczny? Bo mi sie wydaje,
ze funkcjonuja raczej na zasadzie "ile masz w kablu
i ile pociskach na lawie".


oceniani jestesmy pod kazdym wzgledem i przez wiekszosc ludzi powod prosty efekty lub ich brak widac po naszej budowie, w przeciwienstwie do przykladowych kolarzy , poza tym ocenia ja tez plec przeciwna co w pewnym wieku jest bardzo instotnym elementem

Kulturystyka wcale nie ejst wyjątkowa, bo niby czemu.
jakie zdrowie..
zdr.

jest wyjątkow
czytales wczesniejsze wypowiedzi?

pryzmat ocen i podejscia

Juz po wyjaciu z domu
jeste pod pewnym kątem oceniany,spostrzegany
jest to przejaw wyjatkowosci

podejscie do dopingu i powrzechnosci na kazdym etapie wspomne

ja cwicze dopiero 3 miesiące, widzę zmiany, od dwóch tygodnii zacząłem stosowac diete co pomaga mi w lepszymnabieraniu siły i kształtów,

i to co podkręslono, jesli widac zmiany to inni ludzie to dostrzegają i eksponują to pochwałą, komplementem,

Moi znajomi nie widzieli mnie miesiąc czasu, wczoraj usłyszałem, że urosłem, że zmieniłem się na (+) a inni pytają się czy coś biorę, opowiadam, że dieta i odpowiedni trening. Niektórzy nie dowierzają i trzeba ich przekonywać! Nareszcie kobiety na imprezie zaczęły mnie dostrzegać!Wiem, że początkujący mają szybkie przyrosty ale wielu na początkowym etapie nie stosuje diet, odpowiednich treninggów! po czym niezadowoleni z efektów sięgają po suple i świnstwa typu "doping"!
Ja tez do niedawna byłem ogłupiony reklamami, wierzyłem że mi to pomoże, jednak po romzowie z Gosteczkiem, czytaniu artów na forum doszedłem do wniosku, że jak nie stosuje sie treningu i diety, to nie dojdzie się nawet do 3.8 w łapie a mi rączka urosła ostatnio ! Suple stanowią jedynie dodatek, gdy nie możesz więcej a chcesz mieć więcej w "kablu". Nie oszukujmy się ale wszystyko mamy w pożywieniu !
Gentyka jest wazna, ale moim zdaniem wazniejsza jest determinacja i "marzenie" w miare sceptyczne że się choć trochę zbliżę do wielkich tego świata.
Co do chorób, mam jaskrę, tak rośnie mi ciśnienie wewnątrz gałkowe pod czas ćwiczeń. Kiedy pływałem a uwierzcie mi, że to gorsze niż trening na siłowni, to nie miałem zmian.
Teraz trening siłowy dostosowuje do moich możliwości wysiłkowych :)

Do koksujących pomyslcie, jakie wraki genetyczne będa stanowić wasze dzieci : zespół downa??

Jesli ktoś uczestniczy w zawodach to oczekuje sie od niego osiągnięć, niektórzy przez to sięgają po środki niedozwolone by zadowolic siebie i publikę, by stać się czołowym sporotwcem świata.

Wspomaganie farmakologiczne ok, ale w umiarkowynym stopniu. Podam przykład: aspargin połaczenie sodu(chyba) potasu i magnezu, lek nasercowy do regulowania ciśnienia tętniczego, pomaga przy zwiększeniu efektywności i wydolności oddechowej pływaków i poprawia krązenie u zażywających codziennie. Aptekarz poproszony o lek, zdizwił się biorę to dla siebie.

Czy na siłowni: widzieliście kiedy kolwiek broszury ze zdrowym odżywianiem, treningiem??

Niby we wszystkim pomaga instruktor, ale sami wiecie, ze niektórzy się H(uja(( znają. Instruktor mojej znajomej po tym jak zapytała się w mojej sprawie, przedstawiajac staż, mase ciała, zdolność do tycia to od razu zalecił bardzo drogie odżywki białkowe, kreatyne i itp a mógł powiedziec niech spożywa produkty z dużą zawartością białka jak np. koktajle różnego rodzaju.

pozdro



Zmieniony przez - kermitos w dniu 2006-08-20 17:19:01

Moim zdaniem kulturystyka jest wyjątkowa w tym sensie, iż efekty pracy widać po wyjściu z domu - to fakt. Niestety by kolarz mógł się pochwalić potrzebuje roweru, pływak basenu, sprinter bieżni itd. Zatem "wygrana" w kulturystyce (czyli masa) jest bardziej satysfakcjonująca, bo trwa 24h na dobę, a nie moment na podium. Niestety porażka (chodzę x miesięcy, a efektów brak) doskwiera... No i relatywnie kulturystyka jest drogim sportem.
Niemniej - ćwiczący z odpowiednią masą (której nie do końca da się uniknąć po latach treningu) są postrzegani w społeczeństwie jak koksiarze, osoby agresywne, prymitywne, często "do łopaty". Moim zdaniem największym społecznym zwycięstwem kulturystyki byłoby zmiana tego stereotypu, by w osobie ćwiczącej widzieć osobę wykształconą, zdyscyplinowaną, posiadającą wiedzę, aby siłownia nobilitowała społecznie. Na razie nie ma szans jeśli chodzi o kulturystykę by tego dokonać, ale coraz częściej tak właśnie postrzegany jest fitness.