klub bjj, luta livre, submission wrestlingu w wawie

nie obrażam cie, ale piszesz takie rzeczy, że aż mi sie to wydaje nieprawdopodobne. najpierw o paluchu, potem znienacka o operacji serca.

no ale dobra -> jeśli cie pali po kilkunastu metrach biegu a umierasz po 500m to nie chcę cie martwić, ale nie nadajesz sie na razie na bjj. ja trenuję od niedawna bjj i mma i powiem ci, że z taką kondycją to ty nawet ćwierci tej rozgrzewki nie zrobisz, a co dopiero techniki i walki.

skup się na razie na kondycji. pobiegaj, popływaj, może troche siłki, bo jakoś nie przychodzi mi nic do głowy, kiedy staram się wymyśleć jakąś "łagodną sztukę walki".

Skibektoja, w Warszawie jest kilka godnych polecenia klubów grapplerskich, gdzie fachowo nauczą cię co z czym. poniewaz chodzi ci o samoobronę (jak sądzę, bójki 1 na 1 - temat ulicy generalnie mi ryba), to chyba najbardziej odpowiedni byłby submission wrestling z względną równowagą stójka-parter. tu są dwa kluby poza konkurencją: Cyklon Luta Livre Warszawa (hala zapaśnicza Legii, to chyba gdzieś na Bródnie lub w okolicy?) i Copacabana Fight Club (Służew, tuż koło metra. w Cyklonie ćwiczą luta livre raczej tylko bez judogi (wdzianka, które laicy nazywają kimonem), w Copie masz wybór - w judodze (bjj)lub bez (submission wrestling, na bazie zapasów wolnych i bjj).
Zresztą - zasada jest prosta. Piszę to zawsze: poćwiczysz trochę, to zapomnisz o samoobronie. polecam bjj. dla poczatkujacego parter nie jest aż tak wyczerpujący dla początkującego jak stójka - co nie znaczy, że wogóle nie męczy. bo tak wogóle to grappling jednak pieronsko męczy. jesli chodzi o bjj to oprócz Copy masz Vale Tudo Polska (hala judo Gwardii na Racławickiej i AWF).tam chyba zresztą tez jest submission, ale tu głowy nie dam.
Z duzych klubów na wysokim poziomie, gdzie masz gwarancję fachowości, to chyba tyle.
z mniejszych jest Hunter (bjj i mma), jesli pasuje ci Saska Kępa i Targówek. innych nie znam.

loot, piszesz bzdury. takie wypowiedzi powielają mit, że żeby móc trenowac trzeba mieć pierońską kondycję i jaja jak kamienie. po to się zapisuje do klubu, żeby się wszystkiego nauczyć. również nabyć kondycję.

Radziollo, m.in. po tym się poznaje dobrego trenera, że nowego nie rzuca od razu na głęboką wodę podchodzi do nowego indywidualnie na tle grupy i wie, jak zmotywować do wysiłku nawet najsłabszych. jakiś czas temu asystowałem trenerowi w szkole dla ochroniarzy. oni nawet 500 m by nie przebiegli, a robilismy z nimi ostre półgodzinne rozgrzewki aż miło. może się wymądrzam, ale to kwestia podejścia. przykręcic srubę, popuścic. to kijem go, to marchewką..
Skibektoja, nie bój nic. wal do najbliższego klubu i nie przejmuj się tym, ze pierwsze 3-4 tygodnie bedziesz półżywy i obolały. tak hartuje się stal

Zmieniony przez - Jodan w dniu 2006-08-09 22:54:41

Dzieki Jodan

ps nie mialem operacji na sercu.Chodzilo mi o wyciecie 1 gino,dosyc powazna operacja z powiklaniami.Wracam juz do zdrowia:) Narazie bede wieczorami biegal chociaz te 500m.
Co do bolu to wytrzymam:) byle by mi nikt nie skakl po nodze:P
Dzieki :) pozdro

Jodan.Zapewne masz gg ale nie podane w profilu gdyz za duzo osob pisalo.Prosilbym jesli jest taka mozliwosc abys odezwal sie na moje.Zajme doslownie 5-10min.
Pozdrawiam i dzieki
ps sory za drugi post:)

Zmieniony przez - Skibektoja w dniu 2006-08-09 23:56:33

Jodan - ja nie twierdzę, że trzeba mieć kondycję jak marine, ale jakąś trzeba mieć jednak - tak sądzę. był u nas raz ostatnio taki gość, co nie mógł dwóch kółek po macie przebiec. więcej go nie widziałem.

Zmieniony przez - loot w dniu 2006-08-10 00:27:03

Mój brat był w Cyklonie tytułem próby.
Podobało mu się, chcociaż chłopaki tak go wzięli w obroty,
że jak pokazywał nastepnego dnia w pracy (Ministerstwo) siniaki
to ludzie prawie mdleli

Jednak jak powiedział dało się rozróżnić dwie grupy, zaawansowana sparowała jak szalona, natomiast druga, "początkująca" działała sobie wolniutko bez wysiłku i podniecenia ...

Sęk w tym abys rozpoznał włąściwą grupę ...

Huntera odradzam, bo chociaż prowadzący jest spoko i dobrze tłumaczy,
jak też i fajnie sparuje, to jednak sala na której są treningi
jest poniżej krytyki (mała sala gimnastyczna 18x9 mata zapaśnicza na jednej połowie).

Aikido masz łapane ,tak Twoim jezykiem mówiąc.Za bardzo sie nie zforsujesz a jakies juz podstawy kondycyjne do sw bedziesz miał.Padać np se popadasz a to jest potrzebne tu i tam.

Jodan może odniosłem takie wrażenie ponieważ mnie wrzucili od razu na głęboką wode Ale ja miałem kondycje bardzo dobrą i dużą motywacje do treningów. Tylko on pisze że po kilkunastu metrach biegu go pali więc nie wiem jak on wytrzyma nawet rozgrzewke. Ale jeśli nie spróbuje to się nie dowie. Myśle że przede wszystkim powinien iść do lekarza sportowego czy nie ma żadnych przeciwwskazań do treningów a później jeszcze przedstawić swój problem trenerowi i niech uderza na mate. Wszystko wyjdzie w praniu

Ja bym ci poleci boks, dużo aerobowych ćwiczeń kondyche w miare dobrą zrobisz tam w pare tygodni, no i boks dobry jest na ulice - mimo tego że nie jest sztuką przekrojową.
Bjj to jednak moim zdaniem większy wysiek i bardziej silowy.
Jak mówili przedmówcy wszędzie się trenuje w miarę intensywnie z nastawieniem żeby się zmęczyć, więc agodną sztukę w Warszawie można byo znaleźć tylko w le madamme

Samuray-X cwiczyles w hunterze?

ja bym go jednak polecil, jak poszedlem na pierwszy trening kolo grudnia to ok dwa miesiace sobie cwiczylem bardziej swoim tempem zeby podrownac do grupy, no i jezeli ktos nie wytrzymuje fizycznie w jakims momencie to moze chwile odsapnac

pzdr