SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Co na początek?

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe:

Ilość wyświetleń tematu: 4233

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
No to dobrze wybrałeś z tym BJJ i na pewno nie pożałujesz,ale przemyśl jeszcze MT zamiast KM!


MARIUSZ1979 nie poleciłem TSUNAMI ponieważ wiem że jest mniej skuteczne na ulicy nish na przyklad MT LUB BJJ więc skoro chlopak ma do wyboru ciekawsze rzeczy to niech kożysta bo inni takiego obszernego wyboru nie mają!!!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Cavior Bushido24.pl
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 7168 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46566
No ładnie, chwilę mnie nie było-a wilk i casus już idą na noże

Tak jak x-ray lubię Was czytać, choć ze smutkiem stwierdzam, że casus ostatnimi czasy wystrzelał się trochę z argumentów i nadrabia to zjadliwością. Możesz mi nie wierzyć-ale to jest jak z imprezą-gdy przynajmniej dwie osoby mówią Ci, że jesteś pijany-to prawdopodobnie jesteś, nawet jeśli to do Ciebie nie dociera.

Co do noży-wielokrotnie pisano, iż nie ma obrony przed ATAKIEM nożem-(i wilk wcale nie twierdzi, że jest inaczej!) gdyż nóż jest bronią szybką, cichą, łatwą do ukrycia-jeśli ktoś będzie chciał nas zarżnąć-zrobi to prawdopodobnie bez problemu. Jedyna (według mnie) sensowna opcja to, jeśli się uda (szansa 1 na 1000, ale zawsze) próbować unieruchomić rękę z nożem-lub przynajmniej utrzymywać ją z dala od swojego ciała-jednocześnie kopiąc, bijąc, gryząc i drapiąc () trzymającego nóż drania-bo to jedyne co może kupić nam życie. Prawda jest taka, iż odruch atakowania uzbrojonej ręki jest właśnie...odruchem! Tego nie musimy się uczyć-mamy to zaprogramowane. Jeśli Wasz pies nabroi a Wy będziecie chcieli skarcić go zwiniętą gazetą-to zwierzak, nawet bez treningu Krav Maga () będzie wiedział, której ręki unikać.

Tak samo nie ma obrony przed STRZAŁEM z pistoletu. Dziwnym trafem najszybszy Karateka(lub Kravat...) nie może się ścigać z kulą z najgorszego pistoletu.

Jednakże, casus-trochę wykręcasz kota ogonem-bo temat dotyczył szantażu, czyli sytuacji gdy ktoś wymach**e przed nami nożem lub spluwą (stojąc na tyle blisko, że mamy szansę go dopaść)-i nie spodziewa się próby odebrania mu broni.

Masz częściową rację, lepiej oddać portfel itd niż ryzykować walkę z nożownikiem-ale gdy ma się świadomość, że posluszeństwo wobec szantażysty i tak na nic się nie zda (typu-jeden gość trzyma Cię na muszce a drugi próbuje zgwałcić Twoją dziewczynę)-to lepiej zaatakować zanim on to zrobi-i tutaj oprócz naszych odruchów (unikania ostrza) może się przydać znajomość kilku technik umożliwiających rozbrojenie przeciwnika(takich jak dobre aikidockie kotegaeshi albo gokyo). Tego nie ma w arsenale naszych odruchów-i tego można się tylko nauczyć-chociażby w dobrej sekcji KM.

Co do walki jako takiej-jeśli mają profesjonalne sparringi w ochraniaczach-to jaka jest różnica, czy sekcja nazywa się Krav Maga, Modern Jujutsu czy Styl Pijanego Smoka? Jeśli trener jest doświadczony i nie wciska kitu-to nazwa jest mi, gwarantuję, obojętna. A jeśli wciska kit-to również nazwa nie ma większego znaczenia. Owszem, na KM, jesli wierzyć powszechnej opinii-wciska się kit częściej niż gdzie indziej-ale nie ma co wprowadzać odpowiedzialności zbiorowej.

Zmieniony przez - Cavior w dniu 2006-07-19 10:45:11
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
BraVo CAVIOR dajĘ ci sog'a
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Cavior Bushido24.pl
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 7168 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46566
Co do walki z kilkoma-podobnie jak w przypadku noża-próbujesz zakrzyczeć wilka jednocześnie dyskretnie przemilczając fakt, iż jest różnica między walką z kilkoma-a taktyką ruchu w sytuacji gdy napastników jest więcej niż jeden. Pierwsza z tych rzeczy to bajka-działa na filmach z Hong Kongu. Druga jest trochę bardziej realna-i pojawia się nie tylko na KM.

Z mojego własnego "podwórka"-niejednokrotnie brałem udział w randori z dwoma uke(aikidocka walka treningowa-gdzie celem czasem nie jest zwycięstwo "do odklepania", tylko wyjście cało z mniej lub bardziej realnego ataku dwóch przeciwników).

Owszem, gdy próbowałem odeprzeć atak obu symultanicznie-brałem łomot-ale gdy nauczysz się odpowiednio poruszać, chować za jednym unikając ciosów drugiego-możesz nawet kilkanaście czy kilkadziesiąt sekund nie dać się zabić-a to już daje pewną szansę na dostrzeżenie drogi ucieczki.

Co więcej-jeśli uda Ci się założyć odpowiednią dźwignię-zasłaniasz się jednym przed drugim-i wtedy zabawę można kontynuować do oporu-w najgorszym razie wrzucając trzymanego przeciwnika drugiemu pod nogi.

Nie jestem fanatykiem-i zdaje sobie sprawę z tego, że ważniejsze jest trenowanie metod pokonania jednego niż wyrwania się kilku-ale jako uzupełnienie treningu coś takiego wydaje mi się całkiem dobrym pomysłem-gdy tylko tłumaczy się adeptom(tak jak nam tłumaczą), że to nie jest "magiczna, superskuteczna" technika która zawsze działa-ale mały trick, który zadziałać może.

Zdaje sobie sprawę, że uliczna czy barowa napier.dalanka różni się od tanecznego uciekania po macie-ale jeśli z takiego treningu zostanie Ci choćby tylko to, by chowając się za gardą brać na siebie ciosy jednego przeciwnika-manewrując tak, by drugi nie mógł Cię dopaść-to i tak wydaje mi się, że w krytycznej sytuacji może to pomóc Ci wyjść z draki nie cało (nie mam złudzeń)-ale przynajmniej z mniejszymi obrażeniami niz gdybyś tego nie umiał.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
... wilk i casus już idą na noże...

Stawiam na wilka . Może rozbroi casusa z tego noża

Tak samo nie ma obrony przed STRZAŁEM z pistoletu.

Jak to nie ma . Żyjemy w MATRIXIE . Wystarczy poruszać się jak Neo .

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 32 Napisanych postów 1281 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 20037
Cavior oka z tymi sytuacjami z nozem i pistoletem.
Tylko jest jeden problem: trzeba umiec sobie ustalic hierarchie mozliwych zagrozen.

Zgodzisz sie ze zeby jakas technike miec opanowana na tyle zeby moc jej uzyc w sytuacji zagrozenia- trzeba ja powtarzac setki/tysiace razy.
A to zajmuje czas.
Czasu na trenowania kombatow jest nie za duzo- ile to jest, 3 razy w tygodniu po 2 godziny (patrzac realnie na kogos kto ma dom i prace a na SW sie zapisuje jako hobby/dla rozrywki).

Wiec sila rzeczy jezeli chcialoby sie opanowac w stopniu wystarzajacym te nozowo/pistoletowe techniki- to trzebaby na to poswiecic mnostwo czasu.
U mnie na MT ludzie prostego lowkicka sie nie mogli przez 3 miechy nauczyc- a co dopiero mowic o wyrobieniu skomplikowanej sekwencji odruchow "rozbrojenia"- i to do roznych mozliwych opcji (pistolet przy plecach/ klatce, przy ciele/troche dalej, bron krotka/dluga, noz trzymany lewa/prawa reka, przy ciele/troche dalej, chwyt noza ostrzem w gore/w dol, pozycja napastnika prawidlowa/nieprawidlowa I TAK DALEJ)
I zeby sie odpowiednio nauczyc roznych sztuczek do poziomu na ktorym bylaby pewnosc- ze wszelkie mozliwe rozwiazania sa przecwiczone setki/tysiace razy- to przyznasz ze trzebaby lat.

A chyba n-razy bardziej prawdopodobne jest ze "zagrozeniem" bedzie jakis kozak na dyskotece co dziewczyne zwyzywa albo jakis cwaniak na ulicy- ktoremu trzeba bedzie po prostu sklepac maske.
Wklejalem w ktoryms tam poscie zdjecia jak pani instruktor k-m rece trzyma na wysokosci cyckow (i reszta adeptow- tak samo).

Byc moze te kombatowe rzeczy bylyby raz w zyciu jednego na 1000 ludzi przydatne- ale uczenie sie tego ma taki sam sens jak mieszkajac nad rzeka przygotowywac sie na komete co MOZE za X lat w ziemie uderzy- a nie postarac sie o zabezpieczenie przed powodzia.

Czasu malo- trzeba go uzyc na nauczenie sie rzeczy ktore najbardziej prawdopodobnie beda uzyte w zyciu- czyli garda, techniki bokserskie i ze 3 kopniecia (front, side, low).
I na pelne opanowanie tej listy w stopniu umozliwiajacym uzycie tych technik w sytuacji mozgu odlaczonego przez adrenaline- trzeba lat zmudnych i powtarzalnych treningow.

A co robia combatowcy- zamiast uczyc od podstaw tego co potrzebne- przechodza do "najbardziej niszczacych technik ()" (m.in. takimi haslami sie reklamuja- i takie rzeczy klada ludziom do lbow na treningach)
I potem efekt tego taki- ze garda chroni nie ryj tylko sutki, przy kazdym kopnieciu rece leca w dol a i te kopniecia- to raczej "kopniecia", o ruchu biodra nikt nie slyszal.

Wybacz- jak dla mnie nonsens, bzdura i mieszanie ludziom we lbach.
I tak jak kazdemu koledze ktory by sie napalil- wybije mu to z glowy, tak samo tutaj bede pisal co o tym sadze.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
wilk80 ZASŁUŻONY
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 3436 Wiek 44 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 17160
Dziękuję za uznanie (komu trzeba)

Casus, a kto powiedział/napisał, że techniki rozbrajania są jakieś super-skomplikowane? Prosty ruch, można by wręcz rzec, że odruchowy...

Casus, w Scenie... toczy się gdzieś dyskusja nt. zdjęcia Shoguna jak kopie w tarczę na treningu - że nie trzyma gardy (niemalże identyczne zdjęcie jak to, które Ty wkleiłeś i teraz przytaczasz). Poza tym polecam poszperać w necie (przecież tak to lubisz... ) filmików z treningów CB - oj, gardy to tam nie ma (chyba, że w sparringach).
A poza tym - Casus, ta instruktorka to Elina Taneva, która uprawnienia instruktorskie (wyłącznie w IKMP) otrzymała od Adamczyka za... (nazwijmy to umownie) piękne oczy - ale skąd Ty możesz o tym wiedzieć...

W zasadzie to temat został wyczerpany, cifer napisał, że uzyskał wystarczające informacje - nie ma sensu dalej się rozpisywać.
Casus, jak masz ochotę dalej się kłócić, to... postaw serwer i podaj mi linka

EOT (tym razem mam nadzieję, ze już się nie dam sprowokować do dalszej jałowej dyskusji)...

"Istotą walki jest podniesienie duszy na wyższy poziom moralny" - J.Piłsudski
"Teoria powinna być rozważaniem, a nie doktryną" - C.von Clausewitz
"Where there's a will, there's a way" - K.Sakuraba

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Cavior Bushido24.pl
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 7168 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46566


casus:

Zgodzisz sie ze zeby jakas technike miec opanowana na tyle zeby moc jej uzyc w sytuacji zagrozenia- trzeba ja powtarzac setki/tysiace razy

Tylko jest jeden problem: trzeba umiec sobie ustalic hierarchie mozliwych zagrozen.

Zgadzam się w 100%-tyle, że nie chodziło mi o skomplikowane i liczne sekwencje "obrony przed atakiem nożem"(bo to nie tylko bezsens-to oksymoron )-bo sekcja, która wprowadza taki szajs jest niewiele warta.

Chodziło mi o sytuację, gdy technika służąca np do odebrania noża-jest tylko wariantem techniki używanej na codzień na treningu. Chociażby sztandarowe dla Aikido kotegaeshi (wykręcenie nadgarstka, wrzucam fotkę).

-może służyć do obezwładnienia-założone przed silną osobę jest paraliżująco bolesne-i nie tak łatwo się z tego wyrwać, choćby trzymał nas jedną ręką(a nawet jeśli się wyrwiemy-to za ten czas facet zdąży nas zatłuc drugą ręką)

-wykonane mocniej i szybciej może poważnie uszkodzić nadgarstek(na dobrą sprawę-urywamy gościowi staw)

-wykonane jeszcze szybciej, przy dynamicznym ataku, i odpowiedniej pracy nóg-służy jako rzut. Rzucamy gościa nie dlatego, że ma zgięty nadgarstek-tylko dlatego, że energia i kierunek naszego wejścia pozbawiają go równowagi-a nie może jej odzyskać, bo kotegaeshi blokuje mu całą rękę-facet może jedynie polecieć

-wykonane gdy gość ma coś w ręce (zwiniętą gazetę, brelok z kluczami czy... rękojeść noża) wywołuje potworny ból-i mimowolne otwarcie się dłoni, co przy odbieraniu noża pasuje wręcz idealnie.

Jeśli w jakiejś dobrej sekcji KM (a pewnie są gdzieś te dobre sekcje, choć może jest ich mało) uczą kotegaeshi-to wprowadzenie raz na czas(np raz na miesiąc) wariantu z odbieraniem noża jako urozmaicenie oraz uzupełnienie-wydaje mi się całkiem sensowne.

wilk:

toczy się gdzieś dyskusja nt. zdjęcia Shoguna jak kopie w tarczę na treningu - że nie trzyma gardy (niemalże identyczne zdjęcie jak to, które Ty wkleiłeś i teraz przytaczasz).

Wilku teraz Ty trochę przesadzasz

1.Sądzę, że tak wyszkolony fighter jak Shogun, który pewnie ciągle trenuje ma tak wyćwiczone odruchy, że podczas walki gardę ma szczelną-i może sobie pozwolić na opuszczanie jej przy tarczowaniu.

2. Za to pani instruktorka odruchów nie ma-więc usprawiedliwianie jej niekompetencji fotką Shoguna jest trochę naciągane. Miło przynajmniej, że przyznajesz, iż ta kobieta uprawnienia zdobyła bynajmniej nie dzięki wysokim umiejętnościom Ale też nie dziw się reakcji casusa-bo właśnie takie zdjęcia i tacy instruktorzy sa odpowiedzialni za opinię jaką mają combaty.

Zmieniony przez - Cavior w dniu 2006-07-19 20:29:31
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 32 Napisanych postów 1281 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 20037
No i to co pisze wilk o instruktorach za piekne oczy jeszcze bardziej mnie utwierdza w tym zeby ludziom wybijac z glowy pomysl zapisywania sie na ta zydowksa gimnastyke ().

WIlk wszystko ocenia pod siebie- ze to wszystko fajnie u niego wychodzi i cacy- ale przeciez tutaj nie pytaja sie ludzie "Elo elo czy warto isc do wilka trenowac" tylko "Elo elo czy warto trenowac KM" i to sa ludzie z calej Polski- wiec w swietle bzdur jakie oferuje KM + instruktorow za piekne oczy- odpowiedz moze byc tylko jedna.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Cavior Bushido24.pl
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 7168 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46566
A gdyby to było "Elo, elo, czy warto się do wilka zapisać na Krav Magę?" to co byś napisał?
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Saleta: Nie mogłem pozwolić na takie traktowanie

Następny temat

Turniej Tradycyjnych Sztuk Walki i warsztatów Capoeiry w Lidzbarku Warmińskim

WHEY premium