Irak - morderstwa i porwania sportowców

fernando, możesz trochę wiecej szczegółów? zainteresowało mnie to
bargeld, hidżra była, o ile nie spałem na historii, w IV w. ne.

Irakijczycy nie mieli łatwo. za Husajna tych, co zawiedli wodza (nie przywieźli medali) torturowano. teraz się ich porywa i zabija...


Zmieniony przez - Jodan w dniu 2006-07-14 22:39:16

Jodan: Mahomet uciekl z Mekki do Medyny w roku 622. Rok ten jest poczatkiem ery muzulmanskiej i kalendarza muzulmanskiego.

Ja jestem magistrem historii ale poniewaz to wcale nie jest dowodem ze mam racje--->http://www.answers.com/topic/hegira 

mea culpa... moderator czasem może się pomylić

Zmieniony przez - Jodan w dniu 2006-07-14 23:19:34

wybaczam
moze, w koncu nie jestes moderatorem historii

18 maja porwano 15 taekwondoków z kadry olimpijskiej. Autokar został zatrzymany w drodze do sąsiedniej Jordanii gdy jechali na zgrupowanie szkoleniowe.

Może bandyci od biznesu porwaniowego, którego centrum stał sie dzisiaj Irak zorientowali się ze polowanie na czołowych sportowców to dobry łup bo rząd będzie chciał wymieniać swoich reprezentantów podejmując negocjacje a występy sportowców na arenie międzynarodowej świadczą że sytuacja normalizuje się. Przedstawiciel Irackiego Komitetu Olimpijskiego powiedział że porywacze domagali sie 100 000$ okupu za taekwondoków.

Buddyści i chrześcijanie również mordowali- wystarczy wspomnieć, że byli dość liczni w armiach Czyngis Chana i Hulagu.

Brudasów powinni po prostu likwidować - bez żadnej litości tak jak oni nie mają dla nas a nawet dla swoich. To nie są żadni bojówkarze tylko zwykli kidnaperzy - kryminaliści. Robią to wyłącznie z korzyści majątkowych gotów poświęcić czyjeś życie. Niedobrze mi się robi jak banda oszołomów z Human Rights itd. broni tych niebezpiecznych, niereformowalnych skur******w, którzy zasługują jedynie na stryczek.

Wesley chciałabyś zostać kimś na kształt Punishera? Mogę Ci załatwić koszulkę z trupią czachą ;)

Na poważnie: masz sporo racji, po to istnieje kara śmierci aby jej używać. Jest to środek ostateczny, ale bardzo potrzebny jak widać.

weasley, to nic by nie dało. izraelczycy zabijają ich jak psy i nic. bo za każdego zabitego bierze z abroń jego syn, brat, krewny. i wszyscy wierzą, że zabity poszedł do raju, chocby nawet zastrzelono go przy zwykłym rabunku.