Saku, Saku i jeszcze raz Saku!!! Jest zawodnikiem kompletnym, czego nie można powiedzieć o Rikim. Sama gleba, to nie wszystko, zresztą parter Saku również ma opanowany do perfekcji.
Kilka dni temu w końcu obejrzałem całą walkę Saku z Roycem i odniosłem dziwne wrażenie, że do momentu rzekomego kopnięcia Royca w jaja to Saku po prostu się bawił. Tu mam małą prośbę - oświećcie mnie czy wtedy obowiązywały suspensory. Bo jeśli tak, to uważam reakcję Royce'a za nieproporcjonalną - jako trenujący KM ciągle przyjmuję strzały i kopy na suspensor i wiem co to znaczy. Kolano Saku nie było "czyste", poza tym Royce zachował się jakby przyjął strzała bez suspensora. Do tego zdziwiło mnie dlaczego Saku dostał żółtą kartkę, skoro w I rundzie Royce za kopnięcie Saku w suspensor (tu wiem, że miał) nie zobaczył żółtego kartonika? BTW Saku nie zwijał się jakoś z niby-bólu...
Po przeanalizowaniu walk Saku vs Gracie (wszystkich) trudno nie oprzeć się wrażeniu, że jakoś żaden z Brazylijczyków nie mógł "ugryźć" Saku. A już szczytem była walka z Roylerem, w której ten kompletnie niczego nie pokazał. A podobno miał być "następcą wielkiego Rikiego"...
edit: a ten cały Pawcio czy jak mu tam to mi się dziwnie kojarzy z pewnym Pawłem... Pawłem Z., a żeby nie było niejasności, to miał nicka na "B" i Marian go kiedyś zbanował...
Zmieniony przez - wilk80 w dniu 2006-06-25 00:02:52