Dwóch bohaterów, kolejne trzy punkty!
Ostatnimi czasy możemy być prawie pewni, że gdy czerwono-niebiescy rozgrywają swoje mecze na wyjazdach, to wrócą do Częstochowy bogatsi o trzy punkty. Dziś Raków po raz czwarty z rzędu wygrał swój pojedynek przed obcą publicznością i pokonał w Graczach tamtejszego Skalnika 1:0 (0:0). Na wielkie brawa zasłużył cały zespół, jednak największe gratulacje należą się, nie po raz pierwszy w tym sezonie, Cezaremu Siwemu i Maksymilianowi Rogalskiemu. Ten pierwszy w 54. minucie spotkania przy stanie 0:0 obronił rzut karny wykonywany przez Tomasza Jagieniaka. Ten drugi w 65. minucie po solowej akcji pokonał golkipera gospodarzy i zapewnił nam kolejne trzy punkty!
Minuta po minucie
1- Początek spotkania należał do gospodarzy, którzy zaatakowali bramkę Cezarego Siwego. Już w pierwszej minucie szczęścia strzałem z 20 metrów próbował Przemysław Konik. Piłka minimalnie poszybowała ponad poprzeczką.
5 - Ponownie strzałem z dystansu Siwego próbuje zaskoczyć Konik. Ponownie niecelnie.
20 - Po niemrawym początku częstochowianie w końcu oddali strzał na bramkę gospodarzy. Próbował Jacek Magiera, jednak uderzył w sam środek bramki i Jakub Bella nie miał problemów z wyłapaniem piłki.
21 - 60 sekund później Raków przeprowadza kolejną akcję. Magic idealnie obsługuje Rogalskiego, który wpada z piłką w pole karne. Zamiast zdecydować się na odegranie do lepiej ustawionych partnerów uderza na bramkę. Strzał blokują obrońcy Skalnika. Dodatkowo pomocnik Rakowa nabawia się niegroźnego urazu i przez kilka minut jest opatrywany poza boiskiem.
30 - Malinie w końcu udaje się urwać obrońcom. Swój rajd lewą stroną kończy dośrodkowaniem w kierunku Tomasza Lesika. Piłkę w ostatniej chwili blokuje jeden z obrońców Skalnika.
41 - Głupia strata piłki w środku pola o mało nie kończy się utratą gola. Na posterunku jest jednak Cezary Siwy, który broni groźny strzał z 20 metrów Marcina Worka.
46 - Podobnie jak pierwszą, tak i drugą połowę od mocnego uderzenia rozpoczynają gospodarze. Po raz kolejny groźnie uderza Marcin Worek. Po raz kolejny lepszy jest Cezary Siwy.
47 - Bramkarz Rakowa wyrasta na bohatera spotkania. W sytuacji sam na sam nie daje szans Wojciechowi Ścisło.
54 - Sędzia dyktuje rzut karny po "nabitej ręce" Piotra Ojczyka. Cezary Siwy udowadnia, że 13 maja to dzień, który należy do niego. Rzuca się w prawy róg bramki i broni strzał Tomasza Jagieniaka!
57 - W polu karnym upada Piotr Malinowski. Gwizdek sędziego milczy. Dlaczego? To wie tylko on.
62 - Niektórzy kibice Rakowa krzyknęli już: goooool, widząc piłkę w siatce po uderzeniu z 16 metrów Jacka Magiery. Futbolówka po lobie Magica niestety o centymetry mija bramkę Skalnika.
65 - Raków z minuty na minutę osiąga coraz wiekszą przewagę, co potwierdza zdobyczą bramkową! Maksymilian Rogalski decyduje się na rajd prawą stroną boiska. Mija defensorów Skalnika, wpada w pole karne i uderza. Piłka przelatuje obok Jakuba Belli i tuż przy prawym słupku ląduje w siatce. Prowadzimy 1:0!
75 - Bomba z 23 metrów Daniela Kownackiego niegroźna dla bramkarza Rakowa. Cezary Siwy odbija strzał
pomocnika Skalnika i ubiega nadbiegających napastników drużyny gospodarzy łapiąc piłkę.
89 - Powinno być 2:0 dla czerwono-niebieskich. Piłkę w pole karne zagrywa Bartosz Gliński. Piotr Malinowski z czterech metrów nie daje rady pokonać golkipera Skalnika, który broni jego uderzenie. Cztery minuty później sędzia kończy mecz.
Gracze, 13.05.2006, godzina 17.00
SKALNIK GRACZE – RAKÓW CZĘSTOCHOWA 0:1 (0:0)
0:1 – Rogalski (65, bez asysty)
SKALNIK: Bella – Kutyła (k), Hałaj, Jagieniak, Drąg – Reisig, Berbelicki (73. Kownacki), Ścisło (76. Gortowski), Worek – Konik (85. Żarów), Jodłowski (80. Krok).
Rezerwowi: Bąk, Rudnicki, Jędra.
RAKÓW: Siwy – Mastalerz (65. P. Kowalczyk), Kołaczyk (k), Pluta, Ojczyk – Rogalski (90. Bielecki), Magiera, Lesik (49. Gliński), Przybylski, Bański (56. Sołtysik) – Malinowski.
Rezerwowi: Bruś, Jankowski, Popko.