Raków Częstochowa

qrwa 0:0 .. gratulacje dla Rakowa i powodzenia w następnych meczach.

pporównując Odre Opole a Jastrzębie to .. dwa nieba ! Myślałem że coś pokażecie a w meczu mialiście tylko 1 sytuacje a to Raków cały czas prowadził gre

w pierwszej połowie było po jednej sytuacji z obu stron, a w drugiej gra się ożywiła ... i Jastrzębie miało trzy 100% sytuacje wy stwarzaliście zagrożenie tylko po stałych fragmentach.

Ojj myslisz się ! i to bardzo

Dlaczego Raków jest tak nisko w tabeli?

To było główne pytanie piłkarzy i trenerów GKS-u Jastrzębie po dzisiejszym neczu z Rakowem. Trener jastrzębian Wojciech Borecki powiedział przed spotkaniem, że będzie zadowolony z jednego punktu. Po spotkaniu jego zapatrywania się nie zmieniły. - Jestem szczęśliwy z remisu. Raków to naprawdę groźna drużyna, która z jakiegoś powodu jest niżej w tabeli, niż na to zasługuje.
Czerwono-niebiescy nie odbiegali dzisiaj od lidera umiejętnościami, a wręcz przeciwnie, przez większość spotkania częściej utrzymywali się przy piłce. Nie potrafili jednak wypracować sobie 100% sytuacji. Wysunięty do przodu "Malina" tak naprawdę "robił" za rozgrywającego, a że (póki co) sam całej defensywy przeciwnika ograć nie potrafi, to nie miał kto pokonać Marcina Bębna.


Spotkanie rozpoczęło się z 15-minutowym opóźnieniem. Wszystko przez panów (może najwyższy czas zatrudnić panie?), którzy obsadzają sędziów na 3-ligowe pojedynki. Arbitrów, w tym głównego Tomasza Marynowskiego, którzy mieli gwizdać dzisiejsze spotkanie wysłali do Krakowa na mecz Hutnika Kraków ze Stalą Stalowa Wola. Pomyłka została rozpoznana zbyt późno, żeby niedoszli sędziowie zdążyli do Częstochowy, co spowodowało rozpaczliwe poszukiwania zastępców. Wolna okazała sie trójka pierwszoligowców ze ŚlZPN z Tomaszem Pacudą jako głównym i Dawidem Krzętowskim wspólnie z Patrykiem Podwysockim na linii. I tak wyrwani z popołudniowej drzemki sędziowie poprowadzili mecz Rakowa z liderem III ligi.

Mimo iż to Raków był częściej w posiadaniu piłki to groźniejsze, i co tu ukrywać, 100%-owe sytuacje do zdobycia gola stworzyli sobie goście. W 65. minucie tylko w sobie znany sposób Jakub Rewaj nie skierował piłki do siatki dobijając z kilku metrów uderzenie Macieja Małkowskiego. Na 3. minuty przed końcem meczu Rewaj ośmieszył naszą obronę, minął trzech defensorów naszego zespołu i podał wzdłuż bramki do Małkowskiego, który o setne sekundy spóźnił się do futbolówki.

W pierszwej połowie spotkania Raków miał dwie godne odnotowania okazje do uzyskania prowadzenia. W 17. minucie dobitkę Przybylskiego po strzale Magiery obronił Bęben, natomiast w 39. minucie wolej "Magica" z ośmiu metrów poszybował wysoko ponad bramką gości.

W drugich 45. minutach szczęścia z rzutów wolnych próbował "Rogal", jednak dwukrotnie na posterunku był eks pierwszoligowiec Marcin Bęben.

Bohaterem drugiej odsłony pojedynku został Cezary Siwy, który w 75. minucie poradził sobie w pojedunku sam na sam z Jakubem Rewajem, skutecznie naprawiając nieporozumienie Jankowskiego z Mastalerzem.

W doliczonych 4. minutach drugiej połowy trwał napór czerwono-niebieskich, których nie zadowalał jeden punkt. Najlepszej okazji w drugiej minucie dodatkowego czasu gry nie wykorzystał Damian Sołtysik, który po ograniu Janusza Wrześniaka strzałem z pola karnego nie potrafił pokonać golkipera jastrzębian.

Dla trenera Roberta Olbińskiego był to trzeci z kolei bezbramkowy remis przed częstochowską publicznością. Póki co "Olbin" zasmakował smaku zwycięstwa dwukrotnie na wyjazdach, w domu się to jeszcze nie udało. W sobotę w Międzyborzu Sycowskim, gdzie swoje mecze rozgrywa Gawin Królewska Wola liczymy na trzecią wyjazdową wygraną. Jeden punkt w ostatecznym rozrachunku może się okazać za małą zdobyczą...

Częstochowa, 12.04.2005, godzina 17.00
RAKÓW CZĘSTOCHOWA - GKS JASTRZĘBIE 0:0

SĘDZIOWAŁ: Tomasz Pacuda (Częstochowa).
WIDZÓW: 2000.

RAKÓW: Siwy - P. Kowalczyk (62. Mastalerz), Kołaczyk (86. Popko), Jankowski, Ojczyk - Gliński (72. Bański), Magiera, Bielecki (68. Sołtysik), Przybylski , Rogalski - Malinowski.
GKS: Bęben - Żukowski, Ciemięga, Midzierski, Wrześniak - Woźniak, Grabczyński , Szłapa, Taraszkiewicz, Małkowski (90. Pielorz) - Buchała (54. Rewaj)

Raków - Jatrzębie

.

.

.

.