Kwasy tłuszczowe można podzielić na nasycone i nienasycone, zależnie od budowy chemicznej. Nasycone kwasy tłuszczowe, występujące głównie w tłuszczach stałych, zwierzęcych, ich nadmiar podnosi poziom cholesterolu we krwi, zwiększa krzepliwość krwi i w efekcie może zwiększać ryzyko zawału serca bądź udaru. Natomiast nienasycone kwasy tłuszczowe, występujące głównie w olejach roślinnych (np. oliwie z oliwek) oraz tłuszczu ryb i ssaków morskich, obniżają poziom trójglicerydów i "złego" cholesterolu we krwi, zapobiegają więc miażdżycy i chorobom układu krążenia.
Szczególnie zdrowie są wielonienasycone kwasy tłuszczowe z grupy omega-3 oraz omega-6. Kwasy omega-3 są też niezwykle ważne dla prawidłowej budowy komórek nerwowych, szczególnie kory mózgowej oraz siatkówki oka. Spożywanie kwasów omega-3, szczególnie DHA, przez kobiety ciężarne i karmiące piersią wspomaga prawidłowy rozwój układu nerwowego dziecka. Odpowiedni poziom i proporcje między kwasami omega-3 oraz omega-6 zmniejszają także ryzyko reakcji alergicznych, poprawiają zdolności uczenia się i zapamiętywania, oraz hamują stany depresyjne i obniżają stres i związaną z nim agresję.
Jeżeli więc wielonienasycone kwasy tłuszczowe omega-3 i omega-6 są tak korzystne dla naszego zdrowia, należy spożywać ich jak najwięcej. I tutaj zaczyna się problem. Aby dostarczyć organizmowi dostateczną ilość kwasów omega-3, powinniśmy zjadać co najmniej 300g ryb morskich tygodniowo, podczas gdy statystyczny Europejczyk spożywa mniej niż połowę tej ilości. Co gorsza, zanieczyszczenie środowiska spowodowało, że w mięsie ryb coraz więcej jest metali ciężkich, m.in. rtęci, co dodatkowo ogranicza ich spożycie.
Grupa naukowców pod kierunkiem Yifana Dai z Uniwersytetu w Pittsburgu, Jinga Kanga z Harvard Medical School oraz Randalla Prathera z Uniwersytetu Missouri-Columbia otrzymała genetycznie modyfikowane świnie, które produkują duże ilości wielonienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3.
Świnie te zawierają gen zwany fat-1, który koduje enzym przerabiający kwasy tłuszczowe omega-6 w omega-3.
Mięso takich zwierząt może zatem stać się alternatywą dla ryb. Konieczne są jednak dodatkowe badania nad bezpieczeństwem jego spożywania przez ludzi, zanim genetycznie modyfikowana wieprzowina trafi na półki sklepowe.
laboratoria.net
Ciekawa sprawa nie :D? Rozwiązało by to dużo problemów.