Klinsmann i Janas mają podobne problemy
Polska i Niemcy. Czy na 50 dni przed mundialem można porównywać obie drużyny? Nie tylko można, ale trzeba. Zwłaszcza że
Paweł Janas i Juergen Klinsmann mają podobne problemy – czytamy w „Życiu Warszawy”.
– Próbujemy rozwiązać ten sam problem. Obaj nie wiemy, na kogo postawić w bramce – mówił podczas niedawnej wizyty w Warszawie Klinsmann. W tej chwili problem ma już tylko nasz selekcjoner. Jerzy Dudek czy Artur Boruc? Pierwszy nie gra w Liverpoolu, drugi wprawdzie zdobył mistrzostwo Szkocji, ale ostatnio zanotował kilka niepokojących wpadek.
– Defensywa jest najsłabszą formacją Polaków – powiedział niedawno znany niemiecki szkoleniowiec Ottmar Hitzfeld. Nie wiemy, czy jest najsłabszą, ale na pewno nastraszą. Klinsmann postawił na młodzież. Prawie wszyscy jego podstawowi obrońcy urodzili się po 1980 roku. Wyjątek stanowi Patrick Owomoyela (rocznik 1979). To może być ważny atut w tak długim i wyczerpującym turnieju, jak mundial.
W linii pomocy obaj trenerzy mają
problemy ze skrzydłowymi. Uznawany za wielki talent Sebastian Deisler przegrywa swoją karierę z powodów psychicznych i fizycznych. W Polsce wielkim niespełnionym talentem jest z kolei
Sebastian Mila, ale on jeszcze walczy o przepustkę na mundial. Podobny stylem gry do Deislera
Kamil Kosowski grzeje ławę w kolejnym klubie, co ma wpływ na jego malejącą rolę w kadrze. Klinsmann i Janas dysponują po jednym świetnym rozgrywającym, bez których ich drużyny sporo tracą. Z jednej strony wspomniany
Ballack, z drugiej
Mirosław Szymkowiak.
W ataku w obu drużynach czołowe role odgrywają piłkarze urodzeni w Polsce, więc podobieństwa nasuwają się same. Niemcy mają „Polaków”
Miroslava Klose i Lukasa Podolskiego, Janas –
Macieja Żurawskiego i Tomasza Frankowskiego. Kolejna analogia to... skuteczność wspomnianych piłkarzy. Klose i Żurawski nie spędzają snu z powiek swoim trenerom. To gwiazdy potwierdzające klasę co tydzień. Gorzej jest z Podolskim i Frankowskim. Pierwszy strzelił w tym sezonie Bundesligi tylko dziewięć goli, a w ostatnich pięciu meczach zaledwie jedną.