Liga Mistrzów 2005/2006

no widocznie Tobie nikt nigdy tak nie wszedl, to jest WEJSCIE OD TYLU W NOGI, a za takie cos sedziowie pokazuja zolte kartki. koniec rozmowy, fakty sa jasne

wynik: Arsenal - Villareal 1-0. mecz do najciekawszych nie nalezal, wiecej jutro juz pamietac nie bede, wiec nie mamy sie co klocic

Zmieniony przez - wollny w dniu 2006-04-19 23:16:41

jakie wejscie chlopie on go ledwo co zachaczyl byl faul ale zwykly normalny a on sie tak zaczal zwijac z bolu ze nawet sedzia sie ironicznie usmiechal

no dobra, ale 2 razy zagral faul. poza tym musisz przyznac ze wejscie gilberto zaslugiwalo na 11 i kartonik

'11' i zolta jak najbardziej ale tez sedzia nie uznal gola z ktorego nie bylo spalonego (zawodnik co byl nie bral udzialu w akcji) a wiec jako tako sie wyrownalo

i tak wiewiorka byla najlepsza

I juz po meczyku, wynik powinien byc zdecydowanie lepszy dla Arsenalu. Mieli wiecej sytuacji i ogolnie grali lepiej, czekam na rewanzyk

w przerwie, goscie w studio mowili, ze powinen byc karny dla Villareal'u, a gol dla Arsenalu niezaliczony- co sadzicie o tych sytuacjach?? co do karnego to moim zdaniem powinien byc, jak najbardziej..jesli chodzi o bramke to sam nie wiem..hrhr

CO do karnego to uwazam ze powinien byc jak najbardziej a bramka tez slusznie uznana. Nalezalo sie Arsenalowi jak nic!

sędziowanie stało na bardzo niskim poziomie, mecz równiez nie był widowiskiem najwyższych lotów. Arsenal był drużyną lepszą i wygrał zasłużenie. Sędzia mylil sie po równo w obie strony, ale należy zauważyć, że zawodnicy Villarealu kładli się i "umierali" przy każdym kontakcie z przeciwnikiem.