G-14 :-/

Mistrzostwa świata bez gwiazd?
Data: 22.03.06 16:28, Autor: Paweł Grabowski, Źródło: inf. własna

Dobrze znany wszystkim fanom konflikt na linii G14 - FIFA w ostatnich dniach narósł jeszcze bardziej. Tym razem sprawa dotyczy reprezentacji narodowych, których przyszłość klaruje się niezbyt ciekawie.

- Jeśli G14 chce modelu amerykańskiego to proszę bardzo, tyle że wyglądałoby to jak wrestling, gdzie wszystko jest z góry zaplanowane. To byłby koniec reprezentacji narodowych - te słowa rzecznika prasowego UEFA, Williama Gailarda na pewno dają wiele do myślenia. Jak bowiem wyglądałby futbol bez reprezentacji narodowych, w których nikt nie myśli o kasie, a w grę wchodzą: serce, radość, honor, duch zespołu i umiejętności, czyli wszystkie te wartości wchodzące w skład hasła "Joga Bonito". Niestety, wygląda na to, że grupa G14 jest faworytem w starciu z FIFA, a co za tym idzie, jest coraz bliższa obalenia jej wszechwładzy w piłkarskim świecie. Nadchodzą więc gorsze czasy dla reprezentacji narodowych.

G14 żąda od federacji Blattera wręcz niebosiężną sumę - 860 mln euro i zanosi się na to, że tę sprawę wygra. Jej adwokatem jest Jean-Louis Dupont - ten sam, który 11 lat temu wygrał proces Jeana-Marca Bosmana. Trzeba sobie szczerze przyznać, że piłkarz był to prawie anonimowy, ale do dziś jest uznawany za człowieka, który dokonał rewolucyjnych zmian w europejskim rynku piłkarskim.

Niegdyś o Belgii mówiono, iż jest krajem o najgęstszej sieci kolejowej na świecie, dzisiaj powoli zaczynamy ją kojarzyć z piłkarskimi rewolucjami. 10 lat temu miała tu miejsce sprawa Bosmana, teraz głośno zrobiło się o sprawie Charleroi i jej piłkarzu Abdelmajidu Oulmersie. Klub od początku nie zgadzał się na wyjazd swojego zawodnika na towarzyski mecz z Burkina Faso, jednak był bezsilny wobec prawa FIFA, nakazującego wyjazd piłkarza na mecz reprezentacji. Po kilku dniach wrócił z kontuzją, co oznaczało dla niego osiem miesięcy przerwy. Bolesna strata, która miała wielki wpływ na wynik Charleroi w końcówce sezonu - Zebry nie awansowały do Ligi Mistrzów, co przyniosło także straty finansowe.

Thomas Kurth, dyrektor generalny G14 twierdzi, że takie sytuacje nie powinny już nigdy więcej zagościć na europejskich arenach, tym samym ma nadzieję, iż jego plany się ziszczą. Po pierwsze chce, by federacje płaciły klubom odszkodowania w przypadku kontuzji. Po drugie reprezentacje musiałby płacić klubom "skromne" sumy za powołanie zawodnika, co jest sporym nieporozumieniem. Przecież taka Kameruńska federacja nie miałaby za co "wypożyczyć" z Barcelony Samuela Eto’o. Podobnie byłoby z innymi piłkarzami, w tym także z Emanuelem Adebayorem. Skąd niby biedny jak mysz kościelna Togijski związek miałby mieć pieniądze, żeby powołać swoją największą gwiazdę? Doszłoby prawdopodobnie do tego, że sam zawodnik płaciłby, żeby zagrać w narodowych barwach. Zresztą Adebayor już dawno musiał łożyć na swoją reprezentację, m.in. płacąc za hotele dla swojej ekipy.

Kurth marzy też o rozsądnym rozdzielaniu pieniędzy, które FIFA zgarnia chociażby podczas takich imprez jak mistrzostwa świata. Dotąd było tak, iż 75 proc. całego dochodu trafiało w ręce krajowych związków piłkarskich. Następnie to one decydowały, co zrobią z pieniędzmi. Nikomu jednak nie przyszło do głowy, żeby płacić klubom za występy ich gwiazd na międzynarodowych turniejach. Teraz ma się to zmienić.

Ciekawe jak wyglądałyby zbliżające się mistrzostwa świata, gdyby G14 wygrało swoją sprawę, a reprezentacje mimo to nie zaczęłyby płacić za powołanie piłkarzy. Mielibyśmy po prostu turniej bez wielkich gwiazd, bo jak wynika z naszych wyliczeń, aż 143 zawodników (i to nie byle jakich!), którzy mają prawie pewne miejsce w swoich zespołach narodowych na MŚ, należą do drużyn, wchodzących w skład G14. To 19,5 proc. wszystkich graczy MŚ. Mało? Gdyby zabrakło ich na niemieckich boiskach, musielibyśmy pasjonować się gwiazdeczkami reprezentacji Angoli lub wspomnianego już wcześniej Togo. Zagadką pozostaje też, kto okazałby się najlepszą drużyną globu. No bo chyba nie Brazylijczycy, u których niemal cały pierwszy skład tworzą gracze z zespołów G14. Potencjalnych zwycięzców trzeba byłoby upatrywać chyba w takich ekipach jak chociażby Serbia i Czarnogóra.

143 zawodników klubów G14, którzy na 90 proc. zagrają na MŚ:

Włochy:

Inter Mediolan (10): Adriano, Burdisso, Cambiasso, Cordoba, Figo, Cesar, Materazzi, Samuel, Stankovic, Zanetti.
Juventus Turyn (12): Buffon, Camoranesi, Cannavaro, Del Piero, Emerson, Ibrahimovic, Kovac, Nedved, Thuram, Trezeguet, Vieira, Zambrotta.
Milan (12): Cafu, Dida, Gattuso, Gilardino, Jankulovski, Kaka, Kalac, Nesta, Pirlo, Szewczenko, Simic, Vogel.

Portugalia:

Porto (3): Lucho Gonzales, Quaresma, Emanuel

Hiszpania:

Real Madryt (12): Casillas, Salgado, Roberto Carlos, Ramos, Helguera, Cicinho, Zidane, Guti, Beckham, Raul, Ronaldo, Robinho
Barcelona (9): Marquez, Puyol, Van Bronckhorst, Edmilson, Xavi, Deco, Messi, Larsson, Ronaldinho
Valencia (7): Ayala, Aimar, Baraja, Viana, Vicente, Albelda, Villa

Francja:

Lyon (8): Coupet, Cris, Reveillere, Juninho, Tiago, Malouda, Wiltord, Muller
Marsylia (1): Barthez
PSG (3): Landrin, Dhorasoo, Pauleta

Anglia:

Arsenal (14):Adebayor, Campbell, Cole, Eboue, Fabregas, Henry, Pires, Senderson, Van Persie, Lehmann, Toure, Ljungberg, Reyes, G. Silva
Liverpool (9): Gerrard, Dudek, Garcia, Crouch, Kromkamp, Kewell, Cisse, Alonso, Carragher
Manchester United (10): Ronaldo, Van Nistelrooy, Van der Sar, Silvestre, Neville, Ferdinand, Rooney, Vidic, Brown, Park

Niemcy:

Bayern Monachium (10): Ballack, Demichelis, Hargreaves, Kahn, Karimi, Lahm, Lucio, Sagnol, Schweinsteiger, Ze Roberto
Bayer Leverkusen (8): Junior, Woronin, Juan, Barnetta, Freier, Krzynówek, Babic, Schneider
Borussia Dortmund (5): Metzelder, Koller, Rosicky, Kehl, Smolarek

Holandia:

PSV (4): Ooijer, Addo, Kone, Beasley
Ajax (6): Stekelenburg, Trabelsi, Maduro, Sneijder, Babel, Galasek.

Tak jak jest jest dobrze a reprezentacja zawsze musi być na pierwszym miejscu. Zawodnicy pewnie sami by się zbuntowali, kto by nie chciał grać na MŚ.

BTW: Jest mnóstwo bardzo dobrych brazylijczyków poza drużynami z G-14, więc i tak mieli by największe szanse na MŚ.

no Brazylijczycy by sie znalezli, ale co z innymi

teraz jest wlasnie dobrze, a gwiazdki musza byc na MŚ

Listkiewicz wpadł chyba na pierwszy dobry pomysł, mówił, że jeżeli powstała by ta Superliga, to:
1.Drużyny zostały by zdyskwalifikowane z rozgrywek krajowych i UEFA
2.Zawodnicy, którzy by w tej Superlidze grali zostali by dożywotnio zwolnieni z gry w reprezentacji narodowej.
Jeżeli Superliga powstanie - jestem za pomysłami Listkiewicza.

wszyscy jestescie anty, ale trzeba spojrzec na konta ludzi z FIFA! przeciez oni za reklamy trzepia taka kase, ze szok!! oczywiscie jestem przeciw temu pomyslowi, ale takie cos, ze FIFA by placila za kontuzje powinno wejsc w zycie! ale FIFA a nie narodowe reprezetacje, przeciez w koncu cos trzeba z tego miec ze sie jest w FIF-ie! Poza tym jak dla mnie to zawodnicy sami powinni podejmowac decyzje czy chca jechac na zgrupowanie kadry czy wola zostac w klubie. wiekszosc by pewnie wolala grac w reprezentacji, ale w waznym momencie sezonu jechac na kadre i doznac kontuzji to najgorsze co moze spotkac pilkarza.