A- akceptacja. Musimy zaakceptować swoje ciało, czyli to jak wyglądamy i się prezentujemy zanim zaczniemy ćwiczyć i w trakcie treningów. Nie możemy sobie powtarzać, że jesteśmy mali i chudzi/krępi i grubi. Zważmy na to, że po jakimś czasie zaczniemy sie zmieniać, jednak to będą te same mięśnie, to samo ciało, które mieliśmy wcześniej. Jesli chcemy być zaakceptowani przez innych musimy sami siebie akceptować właśnie takimi, jakimi jesteśmy.
B- bezpieczeństwo. Pamiętajmy, że nic dobrego nie osiagniemy, nie dbając o siebie. Zaczynając ćwiczyć weźmiesz 100 na klatę? Pewnie, a raczej nie weźmiesz tylko przyjmiesz na klatę i może tylko raz... Warunkiem gwarantującym nasze zdrowie i sprawność jest przemyslane dobieranie ciężarów oraz szanowanie i oszczędzanie naszych mięśni.
C- cel. Chodzisz na siłownię już pół roku i co z tego, skoro Twoje treningi są chaotyczne i nieprzemyślane? Śmiało postawmy sobie cel! Bedziemy do niego dążyć z pomocą składnie ułożonego planu. To cel wyznacza chęć do dalszego kształtowania sylwetki.
D- doping. Niech dopingiem staną się własne osiągi, wciąż prężące się mięśnie i wizja osiągniętego celu!
E- edukacja. Pozwólmy kształcić się swojej psychice- niech nadąża za ciałem! Poznajmy mechanizm działania procesów zachodzących w naszym ciele, zrozummy istotę działania włókien mięśniowych. Nie bądźmy półgłówkami z siłowni...
F- frekwencja. Na siłowni uczestniczymy regularnie, tyle, ile założyliśmy- wręcz rutynowo. Mam kumpla co chodzi, kiedy mu się zachce. Czasem 2 razy w tygodniu, czasem 6 razy. Efekty- niespecjalne. Systematyczność treningów połączona z wytrwałością gwarantuje szybkie efekty.
G- granica. Zapomnij o granicach! Ludzkie ciało i umysł są stworzone do pokonywania granic. Wyznaczaj sobie coraz to nowe granice do pokonania- skoro dzis podciągasz się 10 razy to czemu przy następnej sesji treningowej nie spróbujesz się podnieść 11 lub 12 razy?
Pamiętaj jednak, że wszystko ma swoje granice- nie wolno przekroczyć granicy kosztem zdrowia. Głupota a granica to dwie różne rzeczy, przy czym nie znane są granice ludzkiej głupoty.
H- harmonia. Staraj się uczestniczyć w treningu tak ciałem, jak i umysłem. Zaangażuj w pracę mięśni wyobraźnię- staraj się myśleć o tym co robisz. Wyczuj ruch sztangi, myśl o niej, mysl o mięśniach piersiowych ćwicząc je. Myśl o każdym aktonie mięśni naramiennych w treningu barków. Osiągnij harmonię sylwetki. Zjednaj ducha z ciałem przy treningu.
I- inwestycja. Nie żałuj zainwestować w swoje mięśnie i zdrowie! Zdrowo się odżywiaj i ewentualnie kupuj suplementy. Znam kolegę, który wiecznie żałuje sobie na zdrowe i pewne jedzenie. Wiecznie patrzy tylko na ceny, często zapominając o składzie pożywienia. Sztuczne tańsze i szybsze- prawda, ale czy zdrowsze? Pamiętaj- co tanie, to drogie.
J- jadłospis. Zanim jeszcze przystąpisz do treningów ułóż porządną dietę- to połowa sukcesu!
K- kompleksy. Wyzbądź się ich! Co z tego, że Twoja klatka ma dziwny kształt, a obojczyki trochę wystają? Wszystko to tylko kosmetyka. Pamiętaj, że nikt nie jest idealny. Nie zawracaj sobie głowy błahostkami. Szanuj swój wygląd, a nawet nie zauważysz kiedy kompleksy same zanikną.
L- luzactwo. Nie podchodź do kulturystyki śmiertelnie poważnie! Nie płacz z powodu drobnych spadków formy. Jeśli potrzebujesz odpoczynku- zrób sobie go śmiało! Nie jesteś niewolnikiem żelastwa!
M- motywacja. Coś, co nie powinno Cię opuszczać przez całe treningowe egzystowanie. Mając motywację, masz chęć. Jeśli naprawdę pragniesz spełnić swój założony wcześniej cel, musisz wciąż szukać motywacji.
Więcej czytaj tutaj https://www.sfd.pl/temat240333/
N- naturalność. Nikt nie zabroni Ci brać sterydów. Nikt nie zarzuci Ci w 100%, że zniszczysz sobie zdrowie… Ale po co? Nie warto kiedyś, po latach treningów, stanąć przed lustrem i powiedzieć sobie- ja osiągnąłem to tylko ciężką pracą! Nigdy nie szedłem na skróty. Było ciężko, ale zrobiłem to sam bez żadnych nielegalnych środków i jestem z tego dumny. Jestem dumny z siebie.
O- optymizm. Podobnie jak motywacja nie powinien Cię opuszczać. Patrz na życie z dystansem. Wiem, wiem- jest ciężko. Stres, szkoła, praca, dziewczyna…. Spróbuj jednak znaleźć w życiu jakieś dobre strony. W końcu trenujesz, a więc nie jesteś jakim nierobem czy leniem. Dbasz o siebie, Twoje ciało jest coraz bardziej znakomite. Czy to nie piękne?
P- praca. Tylko wytrwałą i ciężką pracą osiągniesz zamierzony cel. Cierpliwie trenuj, realizując kolejne postanowienia. Bądź dokładny, nie idź na skróty i sumiennie trenuj. Nikt Cię nie będzie sprawdzał i kontrolował, ale tym bardziej się nie oszukuj. Pamiętaj- jaka praca, taka płaca (efekt).
R- regeneracja. Chyba nie muszę mówić nikomu, że to niezwykle istotna rzecz. Odpoczywasz, a Twoje mięśnie rosną. Nabierasz nowych porcji sił. Martwi mnie jak ludzie mówią, że chodzą na siłownie codziennie, a jak słyszą o 4 dniowym planie to sądzą, że to za mało, że tak się nie opłaca. Ćwiczą po 4 godziny, dwa razy dziennie. Mam kilku takich kumpli. Mimo, iż wyglądają jak przecinki (jakieś mięśnie tam niby są) z popalonymi mięśniami to dalej obstają przy codziennym treningu. Nałóg?
S- SFD. Kto nie słyszał o SFD niech się schowa. Tak naprawdę to dopiero tutaj nabyłem wiedzę odnośnie kulturystyki. Zrozumiałem czym jest trening oraz jak ważna jest regeneracja i dieta. Czuję się członkiem społeczności SFD i z dumą przynależę do grona użytkowników (nawet planuję zakupić abonament). Tu spędzam około 5 godzin dziennie pogłębiając swoją wiedzę w zakresie sportu.
T- technika. Dla niektórych kulturystyka to ciągłe bicie rekordów i ,,rzucanie", ,,targanie" ciężarami na siłę. Zapominamy o technice. Czymś, co gwarantuje nam brak kontuzji i najwyższą efektwność ćwiczeń.
U- Upór. Wiąże się bezpośrednio z celem, dopingiem i motywacją. ,,Ja to zrobię! Ja to potrafię! Ja będę tyle dźwigał!" Silna wola połączona z uporem czyni cuda! Bądź zdeterminowany w tym, co robisz i trwaj przy swoich założeniach.
W- walka. Kulturystyka to walka z ciężarami ze samym sobą, z przeciwnościami losu. Nie możesz pozwolić by ciężary pokonały Ciebie. Właściwie całe życie to ciągła walka. Bądź odważnym i walecznym żołnierzem, a pokonasz nie jedną przeciwność losu, nie tylko w kulturystyce.
CZAWAJ
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Czawaj__Dare_to_Dream-t1122605.html Dziennik / Blog, zapraszam!