rozciaganie...jak byc rozciagnietym bardzo?

Mi nie chodzi o to, aby każde ćwiczenie robić 1s. Te w rozkroku, gdzie dotykać głową do raz jednej raz drugiej nogi to żadna sztuka. Ale juz dotknąć głową do podłogi - to juz gorzej. I aby dotknąć głową do kolan to wystarczy sie rozciągnąć na tyle, aby dotknąć głową do podłogi i chwilke przytrzymać. Dlatego napisałam, aby dotknąć tak przynajmniej na 1s. Jak to da sie zrobić to już dotknięcie głową do kolan to żadna sztuka. A i z tym nic na siłę to oczywiscie nie chodziło mi, abyś sie cackał z tym, tylko żebyś nie przesadzał. Raz mnie koleżanka uczyła szpagatu. Ja sie rozkroczyłam, ona mnie naciskała od góry. W koncu wrzeszczałam z bólu i się rozryczałam, a ona na to, że jak tak ryczec będę to sie nigdy nie nauczę i nic se z tego nie robiła. W koncu jak prawie usiadłam na ziemi to mnie puściła. I już sama nie wstałam. Miałam naderwane ścięgno. Aaaaa... I oczywiście przed każdym rozciaganiem rób minimum 10 minut rozgrzewki.

dreczy mnie jedna sprawa to sie was zapytam, czy to ze jestem rozciągniety bardziej czy mniej zmienia moje przyspieszenie i szybkosc jaka osiągne podczas sprintu? zawsze mialem slabo rozciągnięte nogi a trenuje biegi i chce wiedziec czy jest sens zaglebiac sie bardziej w rozciąganie. Moze mi ktos jeszcze powiedziec jak zwiekszyc kurczliwosc mięsni?

Chomiczka, rózni ludzie maja różne predyspozycje do rozciągania... Dla jednego nie jest problemem dotknięcie głową do kolan, dla innego jest. To zalezy od różnych rzeczy, np. od wieku, aktywności na co dzien (wiadomo, że jak ktoś 8 godzin siedzi w biurze, to ma ciężej).

W siadzie rozkrocznym (jaki by on nie był ) lepiej jest próbować nie tyle dotknąć głową podłogi, czy kolana, ale brzuchem (nie wygina się wtedy pleców i ich tak nie nadweręża, a jednocześnie rozciąga odcinek lędźwiowy pleców), cały czas starać się pilnować, aby kolana były skierowane do góry (do sufitu).

Dlaczego 1s to za mało? Ponieważ mięsień zamiast rozciągać, skraca się. Nie chcę tutaj się zagłebiać w szczegóły anatomii, w każdym razie chodzi o to, że przy rozciąganiu do mógzu najpierw jest przekazywana informacja o tym, i uruchamia się jakby 'obrona' przez naciągnięciem, czyli skrócenie mięśnia. Dopiero po kilku (ok. 7-8s) do mózgu dociera informacja - skoro nadal trwa to rozciąganie, to znaczy, że trzeba te mieśnie wydłużyć. Najskuteczniej jest trzymać w rozciągnięciu ok 15-30s. tak przynajmniej twierdzą specjaliści, a ja potwierdzam z autopsji

Dodam jeszcze, że im ktoś jest młodszy, tym łatwiej się rozciąga, i małe dzieci mogą stosować bardziej niebezpieczne metody rozciągania bez obawy, że cos im sie stanie - ich mięsnie i ścięgna sa jeszcze bardzo elastyczne, i szybciej sie regenerują.

Co do kurczliwości mięśni to nie wiem. A co do rozciagnięcia się to w każdym sporcie gibkosć pomaga. Ma to pewien wpływ na osiągane wyniki. Masz większe możliwości ciała po prostu. A i kontuzje rzadziej cie dopadają.

Martines - drobne rozciąganie po treningu na pewno nie zaszkodzi, bo poprawia krążenie, ruchomosć w stawach, rozluźnia, etc. Ale nie wiem, jak mogłoby na biegi wpłynąć takie mocniejsze. W sumie to nie potrzebujesz robic szpagatu, więc chyba możesz sobie darować.

rozciaganie jest BARDZO pomocne podczas biegow,zzacznij je stosowac a poczasie zobaczysz efekty

a zeby byc dobrym w sprincie to same treningi niepomoga trzeba tez miec predyspozycje,i duza ilosc miesni szybkoskurczliwych

A to dzięki za wyjaśnienie. Teraz będę wiedzieć, jak sie rozciagać. Pracuje nad tym. Ostatnio trochę to zaniedbałam, ale nie zauważyłam, aby o wiele pogorszył sie mój stan. A i czy to ty Jaanette jesteś na tym zdjeciu? Ja chcem byc taka gibka. Jak do tego doszłaś? Dodam, że mam 13 lat i bardzo szybko przychodzi mi to. Umiem już skłon z dotykaniem całymi dłońmi do podłogi i lekkim uginaniem rąk a i prawie cały szpagat umiem (znaczy sie jeszcze usiąść nie mogę, ale mało mi brakuje). A to wszystko w niewiele ponad tydzień.

Ja chcem byc taka gibka


bedzieszwlasciwy trening i beda efekty

Chomiczka
Tak, to ja na zdjęciu.
Jesteś jeszcze młoda, więc to jest czynnik sprzyjajacy temu, że się łatwiej rozciągasz, ja pamiętam w tym wieku w tydzień czy dwa spokojnie doszłam do szpagatu, więc wszystko jeszcze przed Tobą
Zastosuj się do tego, co napisałam w poprzednich postach - staraj się przy rozciąganiu jak najbardziej rozluźniać mięśnie, i zauważysz, że bedzie Ci dużo łatwiej pogłębiać pozycje. No i ćwicz regularnie, zawsze jak jesteś dobrze rozgrzana.

I pamietaj, aby w takich ćwiczeniach jak np. skłon starać sie prostowac plecy i przyblizać brzuch do nóg, w nie głowe (żeby sie nie robił taki łuk z pleców).

Zresztą, dokładnie tak jak mówi Vlad - właściwy trening i bedą efekty, zwłaszcza w Twoim wieku.
btw - vlad, dzięki za soga

Pozdr.

Zmieniony przez - Jeanette_ w dniu 2005-12-30 23:17:21

zaniedlugo bede sie ciebie doradzalbo bede wprowadzal rozciaganie i kompletuje cwiczenia