Szacuny
11148
Napisanych postów
51570
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Niechce zapeszac ale ktos mowil ze kupil takie i po 3 dniach je odlozyl, bo bylo takie LIPOWE. Ale nic nie mowie, daj znac jak juz dojdzie!!!Acha i jak masz zamiar sie uczyc?? ktos ci pokaze co i jak?? czy sam , z ksiazki??
Szacuny
0
Napisanych postów
2723
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
15849
Lepiej idz do sklepu i sam wybierz, nunchaku powinio byc dopasowane do ciebie. Dlugosc palki powinna byc rown odleglosci od srodka dloni do lokcia oraz do sily w rekach im masz wiecej mozesz kupic ciezsze. Na nunchaku drewniane z lancuchem potrzebne jest zezwolenie:( Ja kupilem nunchaku w Wloszech(duzy wybor)
Szacuny
11148
Napisanych postów
51570
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Chodzilem po paru sklepach w Krk i nic nie ma ! ani treningowego ani normalnego!!JEDNA WIELKA LIPA:(((( a do Wloch sie niestety nie wybieram!:(
Per aspera ad astra- przez ciernie do gwiazd
Szacuny
11148
Napisanych postów
51570
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Nunchaku calkiem dobre mozna dac do zrobienia na zamowienie, to zaden problem je zrobic. Tylko trzeba znalezc kogos kto to zrobi, jakis stolarz czy ktos. Dowiem sie jeszcze. Nie znam tej ksiazki ktora mozna kupic ale ta moja jest w sam raz dla poczatkujacych i nie tylko. Mozna sie nauczyc samemu, tyle ze w samoobronie bedziesz potrzebował partnera. wyslij mi nunas mail to wysle Ci moja ksiazke i napisze instrukcje jak nauczyc sie władac.
Szacuny
11148
Napisanych postów
51570
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
ja osobiście bawie się od paru miechów "cepem" i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie żebym miał go ze sobą na ulicy i komuś tym wtłukł bo to już chyba by była kaplica. macham sobie rekreacyjnie, znam pare przejść, ale też odczuwam głód wiedzy. problem w tym, że książek nie ma, a jak są, to lipne. jacyś panowie w kimonach trzymają pałki za same końce, te klimaty.
Szacuny
4
Napisanych postów
1567
Wiek
40 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
13828
Fakt kobudo jest mało zachęcające. Też uczyłem się sam. Co do obrony na ulicy to byłem raz świadkiem jak pewnego pięknego dnia dwóch przedstawicieli miejscowej inteligencji (żel + dres) próbowało odebrać mojemu kumplowi plecak z tłumaczeniem "że oni na piwo...". Gość wyciągnął z kieszeni nunchako (akurat przygotowywaliśmy pokaz), zaczął machać i kolesie zmienili w trybie natychmiastowym swoją lokalizację (s*******ali aż miło. Wątpie żeby ktoś bez gnata w kieszeni startował do gościa nasuwającego metalowym nunchakiem...
There can be only one!
No chamy, wiązać się w pęczki...!
MANIPULATORS & DEVIANTS SQUAD :)