Nie należy rozpatrywać glutaminy w tych samych kategoriach co
kreatyna.
Glutamina jest tylko jednym z aminokwasów, ale stanowi około 50-70% puli aminokwasów w ciele człowieka. Kulturyści potrzebują 15-25g (a nawet 100g, jeśli koleś na koksie) glutaminy dziennie.
100g białka serwatki zawiera 6g peptydu glutaminy, a białko mleka 8-10g.
Peptyd jest bardziej stabilną formą, natomiast L-glutamina jest bardzo wrażliwa na temperaturę, wodę i zmiany pH (uważajcie więc jak ją przechowywujecie!)
Ja wierzę bardziej w glutaminę i argininę niż w HMB. Glutamina jest nie-węglowodanowym źródłem energii. Prawie 2 miesiące temu, po cyklu kreatynowym (na mase) zafundowałem sobie glutaminę i argininę.
Chciałem stracić trochę tłuszczu i zachować mięśnie, co wiązało się z ograniczeniem węglowodanów. Ale zawsze bywało tak, że traciłem wtedy i siłę, i mięśnie. A tym razem straciłem 4cm w pasie, a siła i mięśnie pozostały w "nienaruszonym" stanie
Pochłaniałem 20g glutaminy i 5g argininy przy marnej diecie (2600 kcal i 1,5g białka na kg dziennie).
W sumie, paker-amator, który zjada odpowiednią ilość białka dziennie nie musi ich dodatkowo kupować. Każdy może sobie mniej więcej policzyć ile dziennie wchłania glutaminy.