31.12.2005 -Paweł Nastula

Jak zapewne wiecie przeciwnika Nastuli poznamy dopiero miesiąc przed rozpoczęciem Gali noworocznej Pride Shockwave '05. Jestem Ciekawy kogo obstawiacie jako przeciwnika Nastuli??

Może ja zacznę pierwszy: Cro Cop pewnie będzie miał rewanż z Nogueira na który dojść długo czekał. Możliwe też że japończycy będą chcieli widzieć saku w konfrontacji z Fedorem. Czyli (według info z http://www.mma.i-s.pl/index.php?option=com_events&task=view_detail&agid=45 ) został nam tylko Shogun i Yoshida. Osobićie stawiam na zwycięzce gali pride finaly conflict '05, choć wiem że najpawdopodobniej będzie to Yoshide...

Chyba Ci się coś mocno pomieszało. Saku z Fedorem?! Oni nigdy ze sobą nie zawalczą! Fedor pewnie zawalczy z Yoshidą. W każdym razie nie ma praktycznie możliwości, by przeciwnikiem Rosjanina był Nastula (to i lepiej dla niego). Tak samo Crocop na bank nie będzie walczył z Pawłem. Na jego przeciwników typuje się właściwie tylko dwa nazwiska: Nogueira albo Hunt. I tak też pewnie będzie.

Moim zdaniem Nastula zawalczyć ma szansę z Werdumem, który ponoć ma wystąpić na tej gali, a jego przeciwnika nie znamy. Jest też (ale już znacznie mniejsza) szansa, że oponentem byłby Aleksander. Ale tego to ja mu nie życzę! Oczywiście to może być ktoś jeszcze inny (np. jakiś Japończyk), ale nie sądzę, by ktoś ze ścisłej czołówki.

Stawiam, że będzie to jednak Fabricio Werdum.

Wiesz... Po pokonaniu przez Fedora CroCopa nie widzę żadnego przeciwnika dla niego:P A japończycy potrafią zaskakiwać dopasowywaniem zawodników!!

shogun to nie ta kategoria wagowa co paweł.... saku tez nie ta co fedor

a Paweł z Werdumem bedzie walczyc najprawdopodobniej zreszta byly juz dywagacje na ten temat z kim..... wiec powtarzasz temat

Pawła od Shoguna różni ok. 4-5kg...

EDIT: A co do tego że się powtarzam to chodziło mi głównie o sondę ile % osób na kogo stawia...

Zmieniony przez - tur3o w dniu 2005-11-11 19:13:19

Ja obstawiam ze Werdum zawalczy z Alexem.Pokazal w walce z Kharitonovem ze jest w czolowce pride(moze i przez kontuzje Sergiey walczyl slabiej ale licza sie fakty-przegral nieznacznie,nawet niektorzy mowia ze wygral).Z kolei Alex ostatnio dostawal slabych przeciwnikow ktorych niszczyl ponizej minuty zatem nalezy mu sie ktos dobry.Oby tylko nie dali Nastuli Alexa.
Moim zdaniem Pawel zawalczy z kims raczej nieznanym i niezbyt dobrym.

PS: kategoria wagowa nie ma nic do rzeczy jesli to nie GP,nie moze byc zadnym wyznacznikiem!!juz nie raz sie zdarzalo ze walczyl ktos z ciezkiej z kims ze sredniej

Nastula - Hunt.
Taką walke chciałbym obejrzeć.

No ja bym raczej nie życzył Pawłowi Hunta...
Po co mu ciężki nokaut?

Z Huntem też jest niewykluczone, że się spotka. I ja uważam, że to nie byłby najgorszy wybór: przeciwnik uważany za elitę PRIDE, a tak naprawdę niezmiernie przeceniany i jednowymiarowy. Nastula nie miałby raczej kłopotów, by go obalić i np. wygrać decyzją. O ile by nie został wcześniej trafiony

Jak dla mnie to lepiej Hunt mógłby być dobrym przeciwnikeim dla Pawła. Jesli jednak Minotauro nie bedzie walczył z Crocopem to chciałbym Marka zobaczyć w walce przeciwko własmie Mirko. To mogłoby być bardzo widowiskowe i pokazało by chyba ile CroCop "pamięta" jeszcze ze stójki

Jest wielce prawdopodobne, że do takiego starcia właśnie dojdzie, lecz moim zdaniem to marny pomysł od strony Crocopa. Jeśli przegra to się pogrąży i spotka z falą krytyki. Jeśli zaś wygra to po prostu wszyscy powiedzą "cóż...tak musiało być". Hunt oczywiście może wiele zyskać na reputacji, jeśli wygra. Moim zdaniem on nie podchodzi naprawdę serio do treningów MMA i prawie w ogóle nie ćwiczy parteru, ani zapasów. I dlatego może być Mirkowi ciężko, bowiem tym razem spotkałby się ze świetnym stójkowiczem, który stawia wyłącznie na ten aspekt. Czy Mirko próbowałby obalić Hunta i wykończyć go jakąś techniką? Bardzo w to wątpię, choć nie jest wykluczone, że będąc np. w klinczu zdecydowałby się sprowadzić Hunta do parteru i tam pracować.

Byłaby to więc dość ciekawa walka ze względu na to, że każdy chce zobaczyć Mirka w walce z kimś, kto jest ekspertem od jego własnej specjalności. Ale na miejscu Crocopa byłbym bardzo niepocieszony takim wyborem przeciwnika. Lepiej by było, gdyby razem trenowali, a nie walczyli ze sobą w PRIDE.