Wierszyki o Metce itp

zamiast kolegom z szafki podbierac metki,
wal w udo strzały i bądz zdala tabletki

Przepraszam czy ta meta to ona dobra jest?

gozdzikowa bierze wiec bierz i sie nie przejmuj

Zmieniony przez - B-REAL w dniu 2005-10-02 15:01:42

łapcie sogi za teksty
wiersze super

Hyh dragon jeszcze 1 sok do "speca"

edit-myślałem że to dział doping lol

Zmieniony przez - BadMad w dniu 2005-10-02 18:35:46

edit2: myślałem pół dnia i wymyśliłem też - "Żer metę hultaju,a będziesz piękny już w maju"
Fajny nie?

























































Zmieniony przez - BadMad w dniu 2005-10-02 18:37:51

Tylko meta zrobi z kobiety faceta

Po co brać strzały,metax w tabsach też jest doskonały:)
Nie martw się o wątrobe,meta zniszczy każdą chorobe:D
Niezależnie od jakiego koxu zaczynasz i tak na mecie się kiedyś zatrzymasz
Kiedy bierzesz mete możesz mmiec każdą kobiete,lecz kiedy kończysz z nikim sie już nie połączysz
Kochałem kiedyś pewną piękną kobiete,lecz przy życiowym wyborze wolałem mete...
Meta to najpiękniejsza kobieta:)
Szmaty cię nie szanują,to dlatego,że tacy jak ty mety potrzebują!
Każda chwila z metą przy boku to przyjemnośc duchowa,a nie tylko w kroku!
Chcesz być szeroki niczym drzwi?chcesz być silny niczym dzik?chcesz żeby każdy cię szanował?no to mete bym ci proponował:)
Dilo to bardzo dobry człowiek,bo najczęściej to on puszcza mete w obieg


Kiedy rano wstaje ochote na tabsa mety dostaje
kiedy ide spać taką samą potrzebe mam k.rwa mać
kiedy się z panienką spotykam bez mety nawet się nie bzykam
kiedy walcze z nieprzyjacielem meta jest moim zbawicielem
Kiedy nadchodzą ciężkie chwile,tylko z metą jest życie miłe
Kiedy wariuje ze złości tabs mety dodaje mi do bliźniego miłości



Kiedyś bałem się koksować,myślałem że będzie czego żałować
potem zjawiła się ona,piękna nimfa,niczym żona rodzona
nawet nie marzyłem o tym że bede podnosił takie ciężary i miał tak szerokie bary
dla mnie to były czary... nie do wiary
znajomi zaczeli się mnie bać,pomyślałem sobie k.rwa mać,po h.j się mnie bać
znajomych przecież nie bije,chyba że zachowują się jak pomyje
ale w końcu ich olałem,z bandą koksów się bujałem,ludźmi dobrze zamiatałem
wszystko było pięknie,wszystko było spoko,mierzyłem nawet wysoko
lecz w pewnym momencie poczułem ból,jakby w wątrobie mej był rozjuszonych pszczół ul
bałem się tego co może się zdarzyć,że moge już więcej szczęścia nie zauważyć
mimo to walczyłem do końca,aż w pewnym momencie przysłano do mnie z góry gońca
powiedział młody idziemy,a ja spytałem:mety nie bierzemy?odpowiedział:tam gdzie idziemy mety nie potrzebujemy
tak kończy sie historia zagubionego koksa,który brał za dużo metoxa

Sam to wszystko wymyśliłem(all rights reserwed),pozdro

falek - spox mi sie podba lap sogacza

bez metki nie ma sylwetki bez omki nie ma renomki