Prośba o sprawdzenie diety

Witam,

mam 24 lata, 70kg wagi i ok 187 cm wzrostu i chciałbym przytyć. Niestety (albo stety) zaliczam się chyba do tzw. "hardgainerów" - a w każdym razie nie mam naturalnych tendencji do tycia.

Obliczyłem moje potrzeby kaloryczne:
70*24*1.1+500 = 2400kcal, czyli:
1.6g białka/kg => 112g białka
1.5g tłuszczu/kg => 105g tłuszczu
Pozostaje mi więc (2400 - 112*4 - 105*9) 1007kcal do uzupełnienia, czyli
251g węglowodanów.

(Kiedyś liczyłem trochę inaczej, tzn wychodziło mi 126g białka, 126g tłuszczu i 350g węglowodanów - do tego dążyłem w poniższej diecie...)

Zapisałem też sobie co jadłem każdego dnia (mam tylko nadzieję, że moja waga jest wystarczająco dokładna... obawiam się, że może wskazywać +-20g...)

Nie wliczam nigdzie masła (mazurskie extra) - może powinienem?

Poniżej
chleb == chleb żytnio-razowy
mleko == mleko 3.2%
oliwa == oliwa z oliwek
ser == ser chudy
odżywka == Hi Tec Whey Mass Gain (porcja 50g)

Zawartość składników podawana w kolejności Białko, Tłuszcze, Węglowodany (później nie chciało mi się już pisać B, T, W ;))

Dzień nr. 1
1. 7:30
- mleko 250ml (8B, 8T, 12W)
- płatki 50g (3B, 2T, 40W)
- chleb 120g (5.6B, 1.4T, 50W)
- szynka 20g (4B, 4T, 0W)
2. 12:30
- ziemniaki 360g (6.1B, 0T, 72W)
- kotlet 140g (26.8B, 1T, 0W)
- oliwa 12.5g (0B, 12.5T, 0W)
3. 16:00
- tuńczyk 90g (23B, 4.4T, 0W)
- chleb 90g (4.5, 1, 40)
- oliwa 12.5g (0, 12.5, 0)
- mleko 250ml (8.2, 8, 12)
- odżywka (10, 0.5, 36.4)
4. 22:30
- chleb 160g (7.5, 1.9, 66.4)
- 3 jaja (37.5, 32.1, 3)

Dzień nr. 2
1. 8:15
- płatki 100g (7, 4, 81.2)
- mleko 300ml (10, 10, 15)
2. 11:00
- chleb 100g (4.7, 1.2, 41.5)
- 2 jaja (25, 21, 2)
3. 15:00
- pierogi ruskie 200g (11, 10, 51)
- ryż 50g (3.3, 0, 40)
- 1 jajo (12.5, 11, 1)
4. 18:00 po treningu
- wafle ryżowe wasa 60g (5.4, 2, 50) [przeczytałem gdzieś że wafle ryżowe powinny mieć wysoki IG, ale zdaje się że nie mają - więc teraz będę jadł banany ;)]
5. 19:00
- chleb 150g (7, 2, 62)
- ser 120g (24, 0.6, 4.2)
- odżywka (10, 0.5, 36.4)
- mleko 250ml (8, 8, 12)


Strasznie dużo tego pisania, więc może na razie wystarczy...

Będę wdzięczny za wszelkie konstruktywne uwagi.

Aha, zapomniałem dodać, że od kilku dni jem orzechy laskowe, dziennie ok 60-80g (zacząłem, bo miałem trudności z dociągnięciem do dziennego limitu tłuszczu..)

nie jest to za dobra dieta , odsyłam do https://www.sfd.pl/temat173140/ poczytaj jeszcze i sproboj ułożyc na nowo

Gramy się zgadzają, a układałem też przy pomocy tamtego tematu.
Więcej niż 5x dziennie jeść nie dam rady, a do cudowania z różnymi dziwnościami nie mam siły ;)

i po co było zakładać tego posta ?

Po to, żeby ktoś mi napisał konkretnie co jest źle (o ile jest) i jak poprawić, a nie że "nie jest to dobra dieta" i tyle.

ziemniaki zastąp kaszą lub ryżem, chelba mniej na rzecz właśnie kasz, płatków.
w pierwszych posiłkach nie ma białka. dodaj tam twarogu i tłuszczu zdrowego.
co do pierwszego dnia.
zamieniłbym jajka z 4 posiłu na tuńczyka z 3.
jajka w 3 tuńczyk w 4.
co do masła, to zależy ile go jadasz.
nie wiem co jeszcze, dużo jest do poprawy, narazie to co Ci napisałem.
wywal pierogi ruskie.
ja jem dwie kanapki dziennie, to masła nie wliczam.
wasa ma wysokie IG.

Co do ziemniaków - postaram się, ale obiady jem z rodziną i nie zawsze mam pełną swobodę wyboru ;)
Co do chleba - nie ma sprawy, płatki lubię :)


Co do jajek vs tuńczyk - to rozumiem, że chodzi ogólnie o to, żeby rano było dużo wszystkiego, a wieczorem głównie (albo wyłącznie) białko. A przed i po treningu dużo białka i ww.
Myślę, że da się zrobić.


Masła zjadam chyba nie za dużo - tylko z chlebem, ale za to bardzo cienko smaruje. Ale jem zdecydowanie więcej chleba niż 2 kromki dziennie - do 10 takich małych (z chleba razowego). Pewnie za dużo... postaram się przeżucić na płatki i kaszę czy inne węglowodanodajne.

Pierogi ruskie były właściwie od święta, normalnie ich nie jem...
Muszę dodać, że moje dzinne menu jest bardzo zmienne, raz jem to, raz tamto... Staram się, żeby ilości składników się zgadzały i żeby produkty były odpowiednie...

Co do wasy - ktoś pisał, że przydałyby się wafle ryżowe o IG=133. Te moje tyle chyba nie mają? Z drugiej strony banay mają jeszcze mniejsze IG... A z trzeciej łatwiej jest je zjeść niż takie suche wafle ;)

Dzięki za pomoc :)

nie ma sprawy.
a co do rozkładu makroskładników, to staraj się żeby białko i tłuszcz były w miarę równomiernie w ciągu dnia rozkładane.
dorzuć coś co ma więcej omegi-3 (orzechy włoskie, olej lniany)
węgle głównie rano i w porach okołotreningowych.
po treningu węgle proste o wysokim IG (może być baban, wafle, miód, najlepiej CARBO)
miłej zabawy


Zmieniony przez - wylliam w dniu 2005-09-19 00:58:28