Wierz mi, ze moral z tego taki, ze nic nowego nie odkryles."
x-ray , chodzi mi o to ze człowiek po ogladaniu róznych filmów(przykład "ong bag " , czy któras z sieczek Van damme ) , nic nie trenujacy mysli ze obrona przed kilkoma napastnikami nie jest trudna, i napewno sobie poradzi...i gdy taki człowiek widzi lub uczestniczy w sytuacji , którą wczesniej opisałem i wkoncu zauwarzy ze w pojednynke nic nie mozna zrobic- ma wtedy niezła rozkminke.Wtedy pryskaja wszystkie bajki jakie ogladało sie w filmach.
Wiem ze niczego nowego nie odkryłem.Poprostu opisałem cząstke moich przemyslen.Jak jedyne informacje o walce czerpie sie z róznego rodzaju filmów i forum dyskusyjnego to tak sie niestety mysli.Ja kiedys tylko z takich żródeł korzystałem (z kilka miesiecy temu)i tak myslałem.Teraz to sie zmienilo po kilku sytuacjach na ulicy i treningach...i własnie dzieki treningom doszedłem do wniosku ze "przy przewadze liczebnej nie ma sie szans na równa walke..."poprostu tylko wyzej wymienione sytuacje dają do myslenia - zadne opinie ludzi nic nie pomogą -trzeba to przezyc.
Mam nadzieje ze sie zrozumielismy
pozdro
"Młode Wilki Beda Zawsze Razem Isc Ku Przeznaczeniu..."