Siła w walce ulicznej.

"*****sko silny facet, bez pojęcia o walce jest w zasadzie tylko i wyłącznie *****sko silnym workiem/ manekinem treningowym."

Owszem, silny ciota o słabej psychice i nie mający pojecia o walce jest tylko manekinem.

Ale silny, szybki, zdeterminowany i w****iony na maxa facet który zna tam pare chwytów i nie boi się zrobić krzywdy to już co innego.

Wiadomo, że sama siła bez niczego nie jest nic warta ale to także tyczy się techniki - bo do każdej techniki potrzeba trochę siły. Tak jak do każdej siły potrzeba trochę techniki.

"jezeli do wykonania techniki używam siły, to znaczy że źle wykonuję technikę"
chyba powiedział to Bustamente, nie jestem juz pewien

PITT, bez siły to se nawet dupy nie podetrzesz - powiedział Ździsio.
Perpetum mobile jesteś?

ok deniro2: silny, który "zna te pare chwytów", to jednak zupełnie inna sprawa niż "po prostu silny". Na początku dyskusji postawiłeś sprawę w taki sposób, że według Ciebie siła liczy się najbardziej i baaaardzo silny człowiek każdemu da radę - a to jest bez wątpienia głupota.

1. Bardziej ufałbym Bustamente niz Zdzisiowi-ale mozesz wierzyć temu drugiemu, jest mi to obojętne
2. Perpetum mobile? Nie wiem dlaczego nazwa tego urządzenia ci tutaj pasuje,brzmi tak ładnie-z łacińska, ale ono z siłą nie ma nic wspólnego.

Nie ma o co się kłucić. Prawda jest zbyt skomplikowana żeby ją uogólniać.

PITTT - "jezeli do wykonania techniki używam siły, to znaczy że źle wykonuję technikę" - zgodze sie co do tego stwierdzenia. Ale aby wypracowac sobie odpowiednia pozycje do wykonania danej techniki trzeba czasami wlozyc duzo sily. A szczegolnie w wypadku, gdy trafiasz na typa, ktory ma pojecie o walce ale nie jest zbyt dobry technicznie.

DeNiro dalej twierdze że jesteś laikiem. Ktoś zapytał Cie co i jak długo trenujesz, chyba nie odp. na to proste pytanie, albo ja mało spostrzegawczy jestem. Z tego co widze swoją wiedzę opierasz na bajkach i mitach. Każdego gościa można zadusić ! Nie ważne czy jest to Pudzian, Dymek, Crocop, Fedor, czy gość którego zdjęcia widziałeś na necie jak go wieszali (tym przykładem roz***ałeś mi konstrukcję). Nie ma zawodników niezwyciężonych, Twoje przkłady ciężarowców i sprinterów są żenujące, ktoś zadał Ci pytanie czemu Ci goscie nie osiągają sukcesów w Vale Tudo, chciał bym żebys spróbował to wytłumaczyć, tylko nie podawaj przykładów że ktoś coś tam kiedyś widział i Ci opowiadał. Napisz jakie masz doświadczenie w sztukach (spotrach) walki i skad czerpiesz swoja wiedze. Podaj przykłady że goście robiący przysiady z ogromnymi ciężarem lub wyciskajacy 300 kg na klate wygrywali walki z zawodnikami Vale Tudo. Pewnie, na ulicy każdy ma szanse wygrać z każdym, tylko co to za teoria że silny gośc ma zawsze większe szanse ? Dla mnie na ulicy każdy ma szanse, najważniejsza jest determinacja i psycha.

X-ray, chodzilo mi tylko o to, zeby przestac mitologizować siłę. Moim zdaniem siła jest ważna. Ale jeżeli mamy się na czymś skupić przede wszystkim-to na technice. Ona daje większe szanse. Technika, psychika-dwa najwazniejsze elementy. Ale siła to bardzo istotny czynnik-tylko bawią mnie kolesie nie widzący świata poza siłownnią, układający "hierarchię" wg tego, ile kto wyciśnie na płaskiej
Jakis czas temu miałem sparing na zasadach kk z kolesiem, tóry wyciska około 50 kg więcej ode mnie(ale jest lżejszy). Trafiłem go tylko raz(a moja stójka kuleje, i to bardzo moim zdaniem). Ten mój jeden czysty strzał wystarczył. Siła zdobyta na siłowni nie pomogla sparingpartnerowi.
Z drugiej strony-rozkładali mnie na macie kolesie sporo słabsi. A ja wygrywałem z cięższymi i silniejszymi.
Juz pisalem o opinii znajomego trójboisty.
Teraz doszła do tego opinia mojego kolegi, zapisal sie na BJJ w Warszawie. Wczoraj powiedział, że: "teraz widzę-technika jest najważniejsza". Bo mimo jego sporej siły(brał chyba 140 na płaskiej)przegrywa z lekkimi, słabszymi fizycznie przeciwnikami.

klucicie sie bez sensu de niro wyszedles w poscie o tym ze sila jest najwazniejsza w walce na ulicy...... a potem zmnieniles zdanie ze sila jest wazne ale sa potrzebne umiejetnosci potem dozuciles jescze psychike uzywaja zwrotu "ze jest gotowy zalatwic przeciwnika i rozwalony nos go nie powstrzyma"...... wiec jak sam ruwniesz zauwazyles sila jest wazna ale nie najwazniejsza..... a na ulicy moze sie zdarzyc wszystko...

wiec prosze was zakonczcie ta klutnie bo i tak juz wszyscy lacznie z de niro doszli do wniosku ze oprucz sily trzba miec umiejetnosci i psychike.... a i jescze jedno de nrio nie iwem czy wiesz ale podczas szybienicy pije tutaj do tej egzekucji w wiezieniu podczas wieszania kogos na szubienicy to czlowiek sie nie dusi tylko impet z ktorym facet spad i gwaltownie zatrzymuje sie przez zacisniecie petli na szyli mierzdzy mu krtan albo nastepuje skrecenie kregoslupa w odcinku szyjnym... krutko mowiac mam skrecony kar wtedy...