Beki w Dojo ... ?

haha u nas trener tez z nami bronxy ciagnie, i zawsze jest wesoło bo nam mnustwo dowcipów opowiada

u mnie na trenigu wiele razy sie zdarzalo ze jest rozciąganie, cisza jak nie wiem co a tu nagle ktos pierdzi ja zawsze umieram ze smiechu w takim momencie

raz tez byla niezla gadka trenera z klubowym kolega ktory sie spoznil na trening:
Trener: dlaczego się spozniles na trening?
Kolega: bo nie zdązylem na trening

U nas naszcześćie nikt nie pierdzi Heehe...
ale jak by tak było to nie wiem ..heheheh.. chyba bym nie wytrzymał i p i e r d o l n ą ł z drabinek

Niesmiertelny tekst jednego z trenerów:

siedzimy rozgrzewając kark, cisza...na gle drzwi otwierają sie z hukiem i wchodzi koleś w śnieżnobiałym kimonie, z bardzo długą i cienką brodą.

Wszyscy na niego patrzymy w milczeniu i nagle słychać głos trenera:

"TY, BIN LADEN, ZAMKNIJ DRZWI ! "

mnie osobiście to zabiło

Koleś rozwalił sobie palec i nie mógł trenować na bosaka. A na matę nie wolno w zwykłym obuwiu, wiadomo. Zapaśniczych kolo nie miał. Jak mu się udało przemknąć w adikach, to w nich poćwiczył, ale przed trenerem się wtedy jakoś sprytnie zawsze chował (np. matę opuszczał na czworakach itp.)

Pewnego dnia na treningu stwierdził, że go boli palec (ten rozwalony), i że nie może boso trenować, zatem idzie "skołowaś sobie jakieś buty"...
Wraca po chwili w ładnych butkach (zapaśniczych) i dalej trwa trening. Jedni rzucają inni padają. Normalka. Jest raczej cicho. Trener (kawał byka i ogólnie niezły dzik) chodzi i koryguje błędy. Nagle słychać jego podniesiony głos:
"Czy ciebie koleś powaliło?!! Coś ty, MOJE BUTY założył???!!!!"

Gość się tłumaczył mętnie, że go noga bolała itp. Ale trener był nieźle wpieniony.
Po prostu w szatni zgarnął sobie kolo "wolnostojące" buty. (Myślał, że są "bezpańskie", czy jak? Co za gość...) I akurat trafił na "wyjściowe" obuwie trenera.

Gość miał naprawdę niezłą minę, jak trener się na niego darł. Ale trener chyba jeszcse lepszą - jednocześnie wściekłą i baaardzo zdziwioną, jakby zupełnie nie mógł uwierzyć, że coś takiego spotkało jego buty. (I ja tam mu się wcale nie dziwię.)

Fajne, próbuje sobie wyobrazić jaka bylaby reakcja jednego ze znajomych trenerów...

hehehe dobre..... ale że swojego nie poznał

<lol 2005> no nie moge, chyba spadne z krzesła.
Ale u nas wszyscy na bosaka zasuwają, ja czasami bandarz elastyczny stosuje jak mnei cos boli

W dawnych czasach na treningu u prezesa PZT ITF Łobody (kiedy jeszcze ćwiczyłem ITF):

T.Ł.: Ruszcie się! Jesteście zawodnicy czy pedały?!!!
Głos z sali: To można sobie wybrać?