POCHWALCIE SIĘ-STREET FIGHT

Tak na poważnie to na ulicy nie musiałem wykorzystywać swoich umiejętnosci w pełni,może to i nawet lepiej

Nie po to trenuje sw żeby nap*****lać sie po osiedlach

jak dusi przedramieniem,on na Tobie,Ty na ziemi i masz go w gardzie,to kladziesz lape na jego ramieniu(od strony reki ktorej nie uzywa) i odpychasz ,ta reko i biodrami wyrzucasz go do tylu i gory(podnosisz).kiedy prostuje mu sie tamta lapa ktora dusil,to swoja 2 reko zbijasz ja w srone jego drugiego ramienia(chodzi mi lewa lub prawa strona po prostu-czyli ze ma bica pod szyja),wtedy po tym luzujesz biodra i lape ktora odpychala i on spada na Ciebie-wtedy nie moze wyjac lapy,ktorej bic jest miedzy jego szyja a Twoja klatka. potem robisz mata leo,czyli reka ktoro odpychala jego ramie oplata jego szyje z jego tylu a Twoja druga pomaga pierwszej

mi garda bokserska wiele razy twarz uratowała techniki których nauczyłem sie na boksie przydały mi sie pare razy, chociaz raz po pijaku to koles mnie 1 strzałem prostym w nos znokautował (połamany nos) i**** było z boksu, siłki i wszystkiego, a koles to zwykły suchar wysoki który dostał póznije na trzezwo dobre baty

najbardziej jestem dumny z mataleo ktore mi raz wyszlo cudnie i po ktorym gosc dlugo sie podnosil hehe i to jeszcze wyszlo z kontry po sierpie naprawde bylo sie czym pochwalic zwlaszcza ze to byl 3ci przeciwnik z rzedu hehe tylko ze ciezko to nazwac walka bylo bo kolesie tak srali po gaciach ze ten sierp po ktorym nastapila kontra i jeden front po ktorym koles sie sam wy***al to byly jedyne ciosy jakie wyprowadzila cala 3ka moich przeciwnikow z tamtego wieczora hehe

co do tego duszenia to zalezy czy masz go w gardzie czy nie jesli tak to mozesz kombinowac jednak przez internet sie tego nienauczysz bo to raczej dosc ciezkie kolega wyzej probowal ci to opisac ale ja sie zgubilem w polowie wiec watpie zebys ty zalapal zapisz sie na bjj tam takie rzeczy sie cwiczy, jesli on byl w dosiadzie to jedyne co mogles zrobic to wymostkowac i to tez niekoniecznie bo to zalezy jak cie dusil jesli dobrze to robil i do tego pracowal nogami to miales bardzo male szanse... czy nie jest to duszenie konczace to bym sie poklucil raczej jest bardzo ciezkie do zalozenia gosciowi ktory ktory sie troszke zna na rzeczy do tego 0ro kontroli rak przeciwnika... czylid uszenie przydatne bardziej w sportowym bjj albo w walce z lewarami niz z gosciem co sie zna na rzeczy.

co do gardy bokserskiej to wydaje mi sie ze raczej szczescie uratowalo ci dupe a nie ta garda bardziej jestem sklonny uwierzyc w jakies zbicia ale o ile nie masz wielkich lap i za***istego refleksu to garda nic ci nie da... dobry koles potrafi w podwojna garde wsadzic prostego i to w rekawicach a ty bys chcial bez rekawic zbierac ciosy na garde... lol... ta historia z ko po ciosie w nos tez jest watpliwa chyba ze tak ci ******lnal ze by ci glowa spadla prawie. wybacz ze tak niedowierzam, to nic osobistego ja poprostu taki niedwiarek troszke jestem

pozdrawiam

Bregalad 3 pokonałeś? Jak to wyglądało, biłeś się z nimi jeden po drugim? Jeśli wszystkim nastukałeś i nie odniosłeś żadnych obrażeń, to to fajne leszcze musiały być.

nie bede sie chwalil porazkami i winami

ale jeden fakt zasluguje na uwage.. 2 razy zablokowalem lowkicka piszczel w piszczel i za kazdym razem ten co kopal zwijal sie z bolu przez 5 min.. tak to jest jak sie po piwnicach na korku pokopie troche i sie to na ulice przynosci

brait ty to przeniosłeś na ulice czy kolesie którzy kopali?

ja w ogole nie cwicze lowkicka.. po prostu dwa razy spotkalem na swej drodze typkow co mnie chcieli kopnac tak.. podnioslem noge uderzyli w piszczel i mieli KO no powaznie zlewa masakryczna

no 3-em ale faktycznie leszcze byly w zasadzie to sprowadzalo sie do tego ze ja lalem jednego a reszta modlila sie zeby nie byc nastepnym

A nie bałeś sie walczyć z trzema czy nie było innego wyjścia, np. ucieczka?