Po powolnej I rundzie Taylor zadał dwa ciężkie ciosy prawą w II rundzie i kontynuował obijanie Hopkinsa w rundach III i IV. W V rundzie Taylor otrzymał przypadkowe ciosy w głowę, była to zarazem najlepsza runda Hopkinsa.
Później przerwy w wymianach ciosów wydłużały się coraz bardziej, a Taylor był inicjatorem większości akcji. Hopkins odpowiedział dopiero w rundzie IX, a w X zadał mocny cios prawą.
W XI rundzie obaj pięściarze pokazali kilka dobrych akcji, a przewagę miał Hopkins. Taylor wydawał się już zmęczony. Hopkins wykorzystał to w rundzie XII, ale te ataki przyszły za późno.
Sędziowie punktowali 115-113, 115-113 dla Taylora i 116-112 dla Hopkinsa. W kontrakcie zawarto klauzulę o rewanżu.