Psy bez smyczy i kagańca.

Tak.
Tylko ja jestem zdania, ze nie tylko psy zaliczane do ras bojowych powinny pozostawac pod nadzorem wlasciciela, o czym swiadczy chociazby wskazany przez ciebie przyklad charta.
Moja ciotka miala minaturową pudliczke, ktora mimo niewinnego wygladu wprost nienawidzila dzieci. I potrafila zrobic dużą krzywde.
A mój dawny pies, owczarek niemiecki-dawal sie tarmosic za uszy i co najwyzej szukal u mnie ratunku przed natarczywym dzieciakiem. A mimo to nigdy bym go z malym dzieckiem nie zostawil-nawet w zabawie moze machnieciem łapy zrobic krzywde(co zreszta kiedys przytrafilo sie mojemu psu, prosil malą dziewczynke o piłeczkę, oparl sie o nią łapą i przewrocil-w obecnosci mojej i jej rodziców, na szczescie absolutnie nic sie nie stalo, bylo troche płaczu i strachu-strach głównie u mojego psa, ktory przeraziul sie całą sytuacją )

dubel:)

Zmieniony przez - PITTT w dniu 2005-07-10 21:43:37

O skoro taki temat powstal to ja mam takie malutkie pytanko. Rozumiem jak biega sobie jakis "dusy" pies bez kaganca czy smyczy, bezpanski czy nie ale biega, dzwonie na policje i takie bajery. A jak przykladowo lataja sobie takie male w****iajace pieski, jedziesz sobie rowerem a te biegna kolo Ciebie i wygladaja jakby mialy Cie zaraz za noge zlapac (pewnie sie boja i robia tylko duzo szumu). Co z takimi robic? Wczoraj wieczorem po 23 wracalem od dziewczyny na rowerku i widze ze na ulicy stoja sobie takie male gowna w liczbie 3 sztuk. Zaczynaja szczekac i leciec za mna, wiem ze jak zejde z rowera to pewnie ucieknie, ale to w****ia :] Mozna w takim przypadku dzwonic na policje? :) Czy poprostu sprzedac buta w pysk i sie oduczy?

Pewien znajomy opowiadał mi że zapytał swego szefa (Niemiec) który dużo jeździ po świecie co mu się rzuciło najbardziej w oczy po przyjeździe do Polski.
A gość mówi że watachy bezpańskich psów goniące po mieście. Coś takiego tylko w Indiach widział.
Dla mnie pies duży czy mały zawsze jest niebespieczny ( nawet jak mały ugryzie to zastrzyki trzeba brać ).
Jestem zwolennikiem wprowadzenia prawa nakazującego odsztrzał bezpańskich psów odpowiednim służbom.( wszędzie tylko gówna i obszczane mury , a fuj ).

danbog uwazaj bo bedziesz mial ludzi od animalsow na karku. Szczeze mowiac ludzi tez sie juz tyle narobilo, ze raz do roku powinien byc przerywany okres ochony na np. 3 dni i zgoda na odstrzal kontrolowany...

Dlatego jeśli o ludzi chodzi to jestem zwolennikiem kary śmierci w pewnych przypadkach. A tak generalnie ( w skali gatunku ) to jestem zwolennikiem antykoncepcji a nie odstrzału .

W przypadku psów tez powinno sie popularyzowac antykoncepcję. Trzeba ludziom uswiadomic problem.
A pies powinien byc dostarczony do schroniska, a nie odstrzelony! Przemyslales to co mowisz Danbog? Chyba nie za bardzo. Sa rozne sytuacje zyciowe, pies moze błąkac sie po ulicy z 1000 roznych powodów. I co, moze automatycznie zastrzelic psa, ktorego wlasnie szukaja wlasciciele, bo np sploszyla go ciezarowka kilka ulic dalej?
Zastanow sie czasami Danbog, a nie piszesz takie bzdury.

Dokładnie - trzeba zwiększać świadomość wśród właścicieli psów, a nie popierać odstrzał tych pałętających się po ulicach. Yhhh Danbog głupoty gadasz, aż mi się włos na głowie zjeżył.

Jeżeli jest to pies mający opiekuna to on sobie dba o antykoncepce czworonoga.Jeżeli jest to pies bezpański to sytuacja nie jest taka prosta.
Oczywiście że było by milutko żeby pieski wyłapać , wykompać , wysterylizować , nakarmić itp. Tylko że tego się nie robi z prozaicznej przyczyny. Niema kasiory na to. Niema na łapanie , niema na pielęgnacje , niema na schroniska .
Są więc 3 rozwiązania :
1. Wprowadzić nowy podatek na ochrone piesków
2. Zostawić to tak jak jest
3. Exterminować te groźne drapieżniki.

Od.1 Myśle że jeżeli ludziska wytrzymają jeszcze jeden podatek to można by na szpitale go przeznaczyć , albo na zasiłki dla samotnych matek , albo na te francowate drogi.
Od.2 Moja flustracja wynika z tego że co 2 poranek (bo codziennie niemam siły )wstaje wcześniej żeby umyć drzwi do domu , bo sąsiedzi mają zwyczaj ubierania pieskom kagańców ( żeby im kłopotu nie narobiły ) i wypuszczania ich samopas żeby się wysikały.A piesek taki jak widzi czyste drzwi to nie może sobie odmówić ( i nie odpisujcie mi o sprajach odstraszających bo to nic nie daje ).A że jest to zwyczaj powszechny to gadką z właścicielem sprawy nie załatwie.
Od.3 Trzymanie pieska w mieście w blokowisku to nie jest przyjemna sprawa ani dla pieska , ani dla ludzi którzy muszą się na jego gównach ślizgać.
Oczywiście są projekty żeby każdy sprzątał po swoim ( hehehe ), albo żeby WC dla piesków budować. Ale myśle że to fikcja.
A z watachami bezpańskich psów tymbardziej trzeba zrobić porządek. W sposób humanitarny ( to znaczy tak żeby nie wiedziały nawet co je trafiło )
Zaś właściciele czworonogów którym pupili spłoszyła ciężarówka sami są sobie winni że ich nie zabezpieczyli ( przecież taki piesek zanim wróci do domu może zjeść jakieś dziecko ).

Psy to zwierzęta których nie rozumiem i nie lubie ( pewnie jedno wypływa z drugiego - pomijając moje drzwi ). Jestem przeciwnikiem trzymania ich w zbiorowiskach ludzkich.

"Exterminować te groźne drapieżniki. "

ale LOL. Najgrozniejszym drapieżnikiem jest człowiek, niektórych ludzi nie rozumiem-np Ciebie, ale daleki jestem od wprowadzania odgornego nakazu eksterminacji twojej i innych.

Słuzby porządkowe maja obowiązek zajac sie psem sprawiajacym problem-taki pies zostaje odtransportowany do schroniska, jezeli stanowi zagrozenie dla zdrowia i zycia ludzizostaje uśpiony. Myśliwy i słuzby lesne mają prawo do eliminacji psów podejrzanych o kłusownictwo, jeżeli zajdą przesłanki okreslone w ustawie. Więc pisanie o konieczności "odstrzelenia" kazdego psa znajdującego sie na ulicy(a jak napisalem moglo od takiej sytuacji dojsc z 10000 powodów) jest głupotą. Moze widzisz siebie w czarnym mundurze(styl faszystowski ) chodzącego po ulicach i dokonującego "odstrzału" tych "francowatych dogów" i "groznych drapiezników". Najpierw tych na ulicach, potem tych za plotem-bo przeciez trzymanie ich w zbiorowiskach ludzkich jest nieporozumieniem, trzeba to rozwiazac za pomocą broni palnej.
Oj, naprawde wlos sie jeży na głowie.
Nie rozumiesz psów, nic o nich nie wiesz-a skoro tak, to trzeba je pozabijać. Moje gratulacje.