O, Knife, to na tym też się znasz? ;) Pytanie miałeś proste, to na nie odpowiedz: ile masz współnego z boksem? Bo w tym się kryje odpowiedź na wszystkie twoje uwagi - chyba nic. Sam piszesz tylko o TKD i MT. Sposób w jaki opisujesz, że trzymasz tarczę, jest zły. Nie pozwala twojemu partnerowi w pełni z niej skorzystać. Jest typowy dla ludzi elektrycznych na punckie własnej nietykalności. Na dobrej sekcji boksu szybko byś się nauczył jak trzeba tarczować i że twój partenr ma się tu uczyć a nie ty masz odgrywać rolę zająca nastawionego na to, żeby nie dać się trafić. Czasem warto posłuchać co inni mówią, a nie od razu tak się zaperzać, bo jeszcze nie wszystko przeczytałeś :)
Boks na ulicę? Ciągły trening kontaktowy, znakomita
ogólnorozwojówka, dopracowane i efektywne techniki, setki lat historii i doświadczeń, wspaniała metodyka. Piękny, mały, zamknięty system - czego więcej chcieć?
Masa na ulicy? Bardzo ważna. Tak jak siła, szybkość, kondycja, gibkość, technika itd. Nie mniej ważna, nie więcej. Może przeważyć szalę, może nie wystarczyć. To jest splot czynników. Drugorzędnych.
Najważniejsza jest psycha.