Tak praktycznie to ci powiem, że zapasy mają parter inny, po prostu zapasnik ma bardziej rozwinięte czucie i umiejętność "utrzymywania się na górze" Choć nie ma dzwigni na łokcie jedynie na
barki i na twarz(choć na twarz to po to by "zmiękczyć" zawodnika jak mu się pojezdzi po twarzy przedramieniem choć po pewnym czasie czlowiek jest na to odporny. Pewne umiejętności zapaśniczego parteru których brakuje w judo bardzo się przydają. Parter jest w judo zaniedbany ze względu na regulamin sportowej walki - za szybko stawiają.
Wogóle judo jest ok. wg. mnie jego największą wadą jest brak kontynuacji.
Na zawodach sędziowie często przerywają po akcji, przez co jest mniej różnego typu kombinacji. Naprzykład kiedy w judo się kogoś rzuci wysokim rzutem na plecy jest ippon, w zapasach jeśli nie pójdzie się na dół z przeciwnikiem nie ma ani punktu. Zapasy są inne - wolny styl jest bardzo agresywny, uczy się zawodników by byli agresywni.
Następna rzecz to lepsze sprowadzenie - judocy często po rzucie dalej stoją, w zapasach jak już mówiłem taki rzut nie byłby wogóle punktowany.
A zejścia w nogi - judocy dużo gorzej atakują i bronią nóg - znów z powodu regulaminu!Jest tak dlatego, że w judo nieudane zejscie w nogi oznacza
pasywność w zapasach odwrotnie - ci którzy próbują zejść do nóg są aktywni,
jeśli np. zawodnik kilka razy zejdzie do nóg i jego przeciwnik się wybroni, to ten przeciwnik może dostać przymusowy parter. Na zawodach może parter zapasów nie wygląda zbyt finezyjnie, ale jest on właśnie wielką sztuką. A co do dzwigni, to w zapasach są one nastawione na kładzenie na plecy. Za to zdaza się, że zawodnik nie moze się polozyc na plecy choc chce, i wtedy sędzia go poddaje (gdy np. zaczyan krzyczeć z bólu)
Son Gochan Moderator działów doping i sztuki walki