kolor pasa a umiejetnosci na zawodach

System punktowy tak jak w judo nie bylby zbyt dobry.Nie kazdy przeciez chce startowac w zawodach.Zamykaloby to droge do zdobywania wyzszych stopni tym,ktorzy cwicza tylko dla siebie,nie dla startow w zawodach

Napisał przecież, że odpowiednio większa ilość punktów po randori
To ma sens, bo chcąc nie-chcąc, każdy trenujący SW MUSI walczyć. A jeśli nie walczy... to po co mu pasek?

Nie ma czegoś takiego jak trening dla siebie. Chcesz miec stopień musisz walczyć i udowadniać swoją wartość. Nawet jeśli nie wygrasz to nabierzesz doświadczenia, uodpornisz sie psychicznie. Nie każdy ma predyspozyce do tego żeby zdobywać medale.

"Uznanie należy się człowiekowi,
który jest na arenie; którego twarz
naznaczona jest pyłem, potem i krwią;
który odważnie dąży do celu; który
myli się i wkrótce ponawia próbę; który w
końcu zna triumf wielkiego osiągnięcia;
i który jeśli nawet przegra, przynajmniej
przegra dając z siebie wszystko, tak że
jego miejsce nigdy nie będzie z tymi
chłodnymi i tchórzliwymi duszami, które
nie zaznały ni zwycięstwa ni porażki"

Theodor Roosevelt - prezydent USA 1901-09
Cytat z książki "Taekwon-do cały mój Świat" Piotr Gąsior


Zmieniony przez - wwwaldek w dniu 2005-06-12 14:05:09

Owszem.Ale karate to nie tylko walka.Na egzaminie prezentujesz przeciez poziom opanowania technik,kata a nie tylko walczysz.Nie kazdy moze byc dobrym fighterem,ale kumite to tylko czesc karate.Gdyby karate bylo tylko sportem to juz na poczatku instruktorzy robiliby selekcje:ten sie nadaje bo ma dobre warunki fizyczne i rokuje nadzieje na medale w zawodach a ten nie.Kazdy moze cwiczyc ale nie kazdy musi walczyc

napisałem wyraźnie, andy, że zdobycie punktów uprawnia cie do podejścia do egzaminu, na kórym dopiero musisz zaprezentowac swe umiejętności techniczne, ale nie gwarantuje ci jego zdania. i w praktyce to wygląda tak, że za pokonanie wyższego stopniem masz 1,5 pkt, za równego 1 pkt, a za niższego, ale tylko o jeden stopień, 0,5 pkt. za niższych nie masz juz nic. masz zgromadzić 10 pkt z zawodów , albo kilkadziesiąt (nie pamiętam ile) z randori (walk ćwiczebnych). oczywiscie dotyczy to kyu, dany to juz zupełnie inna kategoria trudności.
nie widziałbym problemu z przetransplantowaniem tego systemu do karate lub takwondo.

W naszym klubie elementem egzaminu sa walki i czasem jest ich całkiem sporo. Nie stosujemy jakiegoś dodatkowego systemu punktowania, nawet ci, którzy wygrywają MP muszą swoje na egzaminie przewalczyć. Dla nas to spokojnie wystarcza i nie zamierzam tego zmieniać - akurat mam ten luksus, że znam większość zdających ze swego klubu i znam także ich umiejętności w walce.

Zastanawiam się nad wprowadzeniem u siebie stopni cząstkowych dla najmłodszych, ale póki co jedynie robimy dla nich egzaminy w większych odstępach czasu i nie puszczamy dzieci na stopnie wyższe niż 5 kup - wyżej obowiązują standardowe wymagania. Warto też dodać, że dan danowi nierówny i kryteria nadawania stopni w różnych stylach skrajnie się różnią. Dla mnie 7 lat do stopnia 1 dan to naprawdę sporo, nawet jeśli zdający jest dopiero kadetem. 1 dan w taekwondo to dla mnie zaawansowany zawodnik, z dobrymi umiejętnościami podstawowymi i sukcesami na miarę MP w swojej kategorii wiekowej, lub też młodszy instruktor-asystent. Zarazem jednak zdaję sobie sprawę, że przykładowo w kyokushin kryteria na 1 dan są zupełnie inne, jak i postrzeganie tego 1 dana (choć i tu mam wrażenie, że stopnie się znacznie zdewaluowały - zwłaszcza kolorowe pasy).

Gizmo

Nie wiem, czy wszedł, ale kliknąłem na SOGa Waldek za Ruzwelta

dokładnie, Gizmo. w judo 7 lat do 1 kyu to norma, aby pójśc wyżej trzeba uzbierać już 30 pkt na zawodach wg podobnego klucza co na kyu, albo 100 pkt bez warunku sportowego, czyli na randori.
i spróbuj tu człowieku dojśc na skróty albo po znajomości...

Moim zdaniem system czastkowy w kk jest swietny ...ALE(nie moze byc inaczej) jest minus czyli$$$ skoro zeby miec pelny stopien trzeba zdawac 3egzaminy to i pieniadze powinny byc podzielone na 3 egzamy a tak to jest granie na uczuciach rodzicow bo ktory rodzic jesli oczywiscie jest w stanie finansowo spelnic ta zachcianke dziecka nie wyda tych"marnych"(dla kogo marnych to marnych)50-60zl za egzamin czy szczescie dziecka nie jest tyle warte?...