Osobiscie dla mnie najcudowniejszym okresem rozwoju mojej muskulatury, jest wlasnie czas letni.
Poczawszy od tego ze mam wieksza motywacje, to jestem jakos bardziej pozytywnie nastawiony do tego wszystkiego.
Ja ZAWSZE trenuje na 110% ale co najwazniejsze odpoczywam na 120%, sztuka w tym aby umiec to pogodzic w naszym codziennym zyciu.
Wszystko tak naprawde zaczyna sie w glowie - jesli wyznaczysz sobie cel zrobic 3kg miesni przez wakacje - i wierzysz w to, robisz wszystko ku temu - poswiecisz sie - to z czasem dojdziesz do tego, a wtedy bedziesz wiedzial ze nie ma dla ciebie rzeczy niemozliwych.
To jest wlasnie to co odroznia mistrza od tego kto nim nigdy nie bedzie ... Wiara i poswiecenie za wszelka cene.
Sztuka zycia polega na tym by Umierac Młodo ... Ale tak Pózno jak to tylko mozliwe ...