ALKOHOL... A KULTURYSTYKA

Ja kiedys pilem dosc duzo,ale w momencie gdy zaczalm chodzic na silownie to alkohol mi kompletnie przestal wchodzic.Teraz wypicie 4 piw zajmuje mi 2 godz. i jestem zarabany a w pierwszej klasie pilem 6 w godzine i jeszcze bylo mi malo.WIec zamiast sie osmieszac teraz nie pije wcale i jest mi z tym dobrze!!! (i nawet wszystko pamietam

Zgadzam się w 100% z Michailem i Guru, ale jako ciekawostkę dodam, że na Mistrzostwach w sobotę na dyskotece nieźle dał sobie w szyję Głuchowski. A w niedzielę extra prezentował sie na stoisku Olimpa.

SONBATY

Ni bardzo rozumiem o co chodzi. Michail i guru napisali swoje rady, poparte wiedza i doświadczeniem i ... tyle. Wolan wola czy ktoś z nich skorzysta czy nie, po kiego grzyba spory. Jeśli komuś służy wypite 1 piwo dziennie (jak np. mnie), niech pije, jak ktoś chce nawalić się raz w tygodniu na umór, też niech pije i dzieli się swoimi doświadczeniami, po co na siłę dochodzić swoich racji ?

Dla mnie alkohol przestał istnieć w momencie, kiedy zabrałem się profesjonalnie za trening...
Nie ciągnie mnie ani do kieliszka, ani do piwa... poprostu stwierdziłem, że nie jest mi już to potrzebne...
A progres jest zdumiewający !!!

Golo-źle rozumiesz moije wypowiedzi-ja nikogo na siłę nie zmuszam do abstynencji,ale niestety nie moge(i nikt przy zdrowych zmysłach nie może0zgodzić sie z twierdzeniem,że alkohol(pity często i w ilościach większych niż dawka 1-2 piwko) nie pozostawia w organizmie żadnych skutków negatywnych,a tym bardziej,że moża częste picie pogodzić z e staraniami o uzyskanie dobrego wyniku sportowego-to czysty absurd.
Myślę,że większośc tych ,kótrzy protestują czytając moje wypowiedzi nie rozumie jednego-ja nie mam na celu nikogo potępiac,ani ustawiać życiorysu-PODKREŚLAM-JA TYLKO MÓWIĘ TO W TROSCE O WASZE ZDROWIE I NIC POZA TYM,a jeśli ktoś na siłę doszukuje się w tym podtekstów osobistycz,to albo mnie nie zna,albo zwyczajnie nie dorósł do rzeczowej i kulturalnej wymiany poglądów.POzdro.

Pozdrawiam wszystkich ambitnych
"Wszystko,co Cię nie zabije czyni Cię mocniejszym"
Michail

Ja doskonale zdaje sobie sprawe, że to co mówisz na temat alkoholu i kulturystyki jest prawdą, ale napisałeś że uzyskanie dobrego wyniku przy dużym spożyciu alkoholu jest absurdem. Co powiesz na wynik mojego znajomego który wycisnął ostatnio 210 kg, to jest moim zdaniem niezły wynik szczególnie że on jest nawalony w każdy dzień weekendu a do tego nie żałuje sobie palenia trawki.

Do czsu-każdy organizm ma swoją określona odporność i to,że gościu daje radę wycisnąć ctyle przy piciu-wcale nie świadczy o tym,że mu nie szkodzi.Pomyśl ile mógłby osiągnąc bez picia-może byłby mistrzem świata,albo co.Wszystko wyjdzie później-nie da sie oszukać natury i prędzej,czy później organizm sie zbyntuje-ma on swoją pamięć i wszystko,czym go karmimy i poimy ma wpływ.

Pozdrawiam wszystkich ambitnych
"Wszystko,co Cię nie zabije czyni Cię mocniejszym"
Michail

I tu się z tobą zgadzam w 100%. Już wcześniej też napisałem, że nie wiem czy ja bym bez alkoholu nie miał jeszcez lepszych wyników niż mam teraz. Ale ogólnie siłownie nie uważam za główny cel mojego życia i lubie sobie ze znajomymi czasem wypić, mimo że zdaje sobie sprawe z konsekwencji.

Jak juiż wyjaśniłem kilkakrotnie-wszystko jest dla ludzi i w umiarkowanych ilościach nie powinno byc przyczyną tragedii,ale w nadmiarze alkoholu nie da się pogodzic z zadowalającym wynikiem sportowym i to jest cały sens wypowiedzi.Pozdro/

Pozdrawiam wszystkich ambitnych
"Wszystko,co Cię nie zabije czyni Cię mocniejszym"
Michail

Zgadza się, pozostaje jeszcze mała kwestia, czy siłownię traktuje się profesjonalnie dążąc do perfekcyjnej sylwetki i/lub wzrostu siły, wtedy zapewne nawet najmniejsza dawka alkoholu może utrudniać (spowalniać) jeśli nie uniemożliwiać poprawę wyniku czy też sport traktuje się rekreacyjnie i nie zależy nam na szybkich efektach i super wynikach. Ważny jest jasno sprecyzowany cel, zakres, plan i efekt jaki chcemy osiągnąc dzięki treningowi.
Z tym, że wszystko jest dla ludzi zgadzam się absolutnie, trzeba tylko z tego świadomie korzystać.
Co do mnie, jestem zadowolony ze swoich wyników, traktuję siłownię rekreacyjnie (piję piwo w niewielkich ilościach ) i w ciągu ok. 8 miesięcy poprawiłem sporo swoje wyniki, żona twierdzi, że sylwetkę też .. wiem, że to nie poziom zawodowca ale mnie cieszy.