Od prawie 3 tygodni jestem na diecie.. oto kilka cech/regol, ktore staram sie przestrzegac:
- ograniczam posilki, ale nie glodze sie.. jem mniej i czesciej (podobno tak trzeba), chociaz 1 trafilem w szpony fast fooda (a moze foodu ?) bardzo zaluje :(;
- staram sie cwiczyc 3-4 razy w tygodniu silownia, poza tym 1-2 razy w tygodniu biegam (w zaleznosci od pogody);
- zazywam takze Fat burnera z Treca;
- odrzucilem slodycze;
to tak w duzym skrocie... moj problem tkwi w tym, ze nie widac efektow chodzi mi o wage (w wygladzie moze minimalne, ale napradw prawie niewidoczne)
wiem, ze moze za szybko oczekuje efektow, ale troche latwiejsze wcisniecie sie w spodnie naprawde podniosloby na duchu ( nie chodzi mi tak o wage jak o wyglad, ale fakt, ze w ciagu tych 3 tygodni nie zrzucilem ani 1 kg tez mnie niepokoi)
prosze o rade, ewentualne korekty, uwagi.. dodam, ze mam 20 lat i wazne 95 kg.. jestem typowym endomorfikiem..
pozdrawiam
Kaczor